Upierdliwa Policja w Czechach

Ostatnio mój znajomy jak jechał przez Czechy zatrzymała go Policja sprawdziła dokumenty , zapytała jak się jedzie i czy wszystko ok.
Dbają o Nas.

Knedlików mu nie podali ?

Podobne tematy pojawiaja się co sezon.Sieją niepotrzebny ferment i nakręcają spiralę strachu.
W cro byłem zatrzymany raz i zapłaciłem mandat, gdyz przegiąłem z prędkościa; okolice Neretvy, swiatelka, gliniarz na 60-ce z suszarka pod mostem. Banał.
W Niemczech przegiąłem, także zapłacilem.
W Czechach, Słowacji, Austrii, Slowenii, Wloszech, etc. MOZE sie zdarzyć, że policjant będzie nadgorliwy, ale na Boga, nie straszcie wszystkich i wszystkim.
Przekraczamy przepisy, placimy.
Proste.

anakin napisał(a):Znam przypadek kiedy taka sytuacja miała miejsce na Słowacji.
Zatrzymali kolegę i zaczęli mu wciskać ciemnotę (wraz z mandatem oczywiście) za wykroczenie,które popełnił.....30 km wcześniej.
Oczywiście żaden tam "radar:,który mógłby sobie obejrzeć w radiowozie.
Ot,jakieś widzi-mi-sie Słowaka! :evil:
Po co to robił? Niech każdy sobie sam odpowie.... :roll:

Niestety miał gość(policjant) ten niefart,że trafił na.....policjanta! :D

Efekt był taki,że...............odpuścił.
Bez mandatu,bez sądu czy jak to się tam u nich robi.

No jasne jak ten policjant słowacki dowiedział się, że ma do czynienia z polskim odpowiednikiem to pewnie posikał się ze strachu. Znam tysiące opowieści jak to groźną postawą i odpowiednią argumentacją ten i ów poradził sobie w sporze z policją naszą lub obcą. W praktyce jak nie chcemy zapłacić mandatu to słowacki policjant może zatrzymać prawo jazdy i wystawić zastępczy dokument ważny przez 15 dni. Oczywiście przysługuje nam prawo do obrony i jeśli w sposób oczywisty jesteśmy w prawie po wielokrotnym przejechaniu wielu setek kilometrów. Stracie wielu godzin nie mówiąc o zniszczonych nerwach i kosztach w sumie wielokrotnie przekraczających sumę z mandatu możemy postawić na swoim i zwolnić się od zapłaty. A policjant słowacki co? A policjant słowacki nic bo nic mu nie grozi. Powiem więcej zostanie nagrodzony. W Polsce jest tak, że jak policjant zatrzyma obcokrajowca który ma powiedzmy jedynie 200 zł w gotówce, a mandat wynosi 300zł i przyjmie taki niezgodny z taryfikatorem mandat żeby uniknąć korowodów z zatrzymywaniem człowieka, odholowywaniem jego auta itp. to taki policjant ma bardzo poważne problemy dyscyplinarne.

A od kiedy to za brak kasy zatrzymuje się obcokrajowca i odholowuje się auto?

Niestety, w takich sytuacjach widać niestety dupowatość naszego państwa jako aparatu. O odpowiednim traktowaniu przez Czechów i Słowaków mówi sie od lat a slużby konsularne zalecaja odpowiednie zachowania typu nie przyjęcie mandatu etc. zamast podjąc ostre kroki.

FUX napisał(a):okolice neretvy, swiatelka, gliniarz na 60-ce z suszarka pod mostem

Tu zawsze stoja

Bocian napisał(a):A od kiedy to za brak kasy zatrzymuje się obcokrajowca i odholowuje się auto?

Jeżeli cudzoziemiec nie posiadający na terytorium RP stałego miejsca zamieszkania popełnia wykroczenie to policjant jest zobligowany do wystawienia mandatu gotówkowego. Jeżeli cudzoziemiec odmówi przyjęcia mandatu gotówkowego lub nie ma gotówki to stosuje się zatrzymanie na 48 godzin (art 45KPoW) i wniosek o ukaranie do sądu w trybie przyśpieszonym.
Auto oczywiście na parking.

realista2 napisał(a):

Bocian napisał(a):A od kiedy to za brak kasy zatrzymuje się obcokrajowca i odholowuje się auto?

Jeżeli cudzoziemiec nie ma gotówki to stosuje się zatrzymanie na 48 godzin (art 45KPoW) i wniosek o ukaranie do sądu w trybie przyśpieszonym.
Auto oczywiście na parking.

To jadą do najbliższego kantoru.

Jak nie ma gotówki to jedzie się z delikwentem do bankomatu...

realista2 napisał(a):No jasne jak ten policjant słowacki dowiedział się, że ma do czynienia z polskim odpowiednikiem to pewnie posikał się ze strachu.

Z tego co mi kolega opowiadał to nawet się chyba zesrał.



Ty chyba masz jakiś problem w życiu,nie?Z kołyski wypadłeś...pod górkę do szkoły miałeś....nie wiem.

EOT

Jeszcze nie słyszałem, żeby pies psu za granicą wlepił mandat... Chyba, że nie ma wyjścia, jest kolizja czy coś podobnego... I nie wynika to ze strachu i srania w gacie :)

Bocian napisał(a):Jak nie ma gotówki to jedzie się z delikwentem do bankomatu... :)

No pewnie tyle, że jak ktoś może uzyskać gotówkę z bankomatu lub innego źródła to znaczy , że ją MA i nie o taki przypadek tu chodzi. Jeśli jednak nie ma karty kredytowej ani nie może lub nie chce zdobyć środków na zapłacenie mandatu wtedy stosuje się procedurę którą opisałem, a dyskusja nie toczy na temat : płacę kartę kredytową czy gotówką tylko na temat : nie chcę zapłacić mandatu bo uważam, że jest niesłusznie wystawiony.

Dyskusja to jest na temat policji w Czechach...

Bocian napisał(a):Dyskusja to jest na temat policji w Czechach... :)

Dokładnie, ale zapytałeś odpowiedziałem.