Upalny wrześniowy Peloponez 2012

napisał(a) **dangol** » 09.10.2012 20:48

Jakieś kocurki były

, ale bez przesdnej ilości. No i baaaaaardzo leniwe, sni im w głowie było łażenie za turystami. Pewnie wystarczająco wykarmione przez mnichów i inne kontakty już niepotrzebne :wink:

, nie to co z kotkami pod konobami i tawernami...

napisał(a) **dangol** » 09.10.2012 20:58

Wystawa starych naczyń i narzędzi pracy oraz sprzętu gospodarczego używanego niegdyś w klasztorze, m.in. narzędzia do uprawy winorośli i i produkcji wina, drewniana beka na wodę…

Ossuarium z czaszkami dawnych opatów ułożonymi rzędami na drewnanych półkach:

Czarna kuchnia:

Obok czarnej kuchni mieści się dawny refektarz z 1557 r. , a w nim małe muzeum – oczywiście zakaz robienia zdjęć, kamerki z pewnością działały :wink:

… Jest też pomieszczenie z wystawą historyczną oraz muzeum sztuki sakralnej z ikonami, relikwiarzami, manuskryptami, szatami litiurgicznymi …

napisał(a) **dangol** » 09.10.2012 21:06

Miejscami, jakie w monastyrach pociągają mnie szczególnie, są ich katholikony

. W tym przypadku jest to cerkiew Metamorfosis – Przemienienia Pańskiego z kopułą centralną wspartą na czterech kolumnach. Świątynia powstała w 1383 roku, a już kilka lat później została rozbudowana dzięki funduszom mnicha Joasafa (byłego władcy serbskiego), a w połowie XVI wieku przebudowana…

Niestety, zdjeć we wnętrzu robić nie wolno

i jest to

sktupulatnie pilonowane… Udało mi się przemycić tylko dwie „bezlampowe” fotki, ale zostało to :mrgreen:

zauważone, więc z kolejnymi już nie próbowałam. Zresztą, i tak byłoby widać na nich niezbyt wiele…

Cała świątynia pokryta jest malowidłami o bogatej treści. Najstarsze freski ( 1483 r.) widnieją na ścianach sanktuarium w kopule, zaś malowidła w nawie i narteksie pochodzą z 1552 r.

Fotka z netu („Wjazd do Jerozolimy”):

Jeszcze kilka naszych fotek z tego monastyru ( w tym kocurek :idea:

specjalnie dla Iwony):

napisał(a) **kulka53** » 10.10.2012 07:58

dangol napisał(a):zdałam się na top listę z realcji Małgosi i Pawła, bo ich preferencje były dla mnie przekonywujące .

Bardzo nam miło

Myśmy później troszkę żałowali (tzn głównie ja), że nie chciało się nam "zaliczyć" jeszcze tego ostatniego klasztoru, najniżej położonego. Odpuściliśmy z uwagi na zmęczenie, położenie właśnie i brak spektakularnych widoków (choć to w sumie nie jest argument) i to, co chcieliśmy jeszcze tego dnia zobaczyć.

No ale trzeba powiedzieć, że pogoda nie była sprzyjająca

Chociaż trudno wybrać co gorsze, mgła czy 40 stopni :roll:

Mimo to widoków szkoda... ale Meteory pewnie i tak zrobiły na Was duże wrażenie...
2 lata temu w Zagori aura była podobna, jak zaczęło padać, zwialiśmy nad morze. Potwierdza się więc, że wrzesień to mimo wszystko pogodowa loteria w głębi lądu... góry robią swoje.

A co do kotów :mrgreen:

to ja też nie pamiętam z tego miejsca jakichś znaczących ilości. Ale ogólnie jest ich w GR sporo a na wyspach to już w ogóle... co będzie można zobaczyć w relacji. Bo ja to mało któremu kotu przepuściłem :wink:

Pozdrawiam

napisał(a) **weldon** » 10.10.2012 08:06

dangol napisał(a):Wystawa starych naczyń i narzędzi pracy oraz sprzętu gospodarczego używanego niegdyś w klasztorze, m.in. narzędzia do uprawy winorośli i i produkcji wina

Te pierwsze zdjęcie przypomina mi gdzieś widziany, zrekonstruowany, średniowieczny ... gabinet lekarski

kulka53 napisał(a):Myśmy później troszkę żałowali ...

Wszystkiego się nie da, za to my mamy dwie równoległe, a nie zbieżne relacje

Pozdrawiam

napisał(a) **longtom** » 10.10.2012 09:45

dangol napisał(a): Ossuarium z czaszkami dawnych opatów ułożonymi rzędami na drewnanych półkach:

Może lepiej nie być jednak opatem.

A meteory we mgle też mają swój urok.

pzdr :wink:

napisał(a) **Lidia K** » 10.10.2012 10:20

dangol napisał(a):

Pogoda pod psem a w Grecji częściej kota się spotka niż psa. Taka pogoda ma niewątpliwie ogromną zaletę - na osobach z lękiem wysokości nie zrobi żadnego wrażenia stanie nad przepaścią. No i jak widać Meteory są naprawdę w chmurach. Widoki może przez to nie są rozległe ale bardzo tajemnicze.

Z czaszkami na półkach w greckim monastyrze spotkaliśmy się poza meteorami chyba tylko raz. Weszliśmy do małej zwykłej kaplicy i na półkach stały małe skrzynki. A wewnątrz każdej znajdowały się wrzucone, upchnięte szczątki kostne.

weldon napisał(a):
kulka53 napisał(a):Myśmy później troszkę żałowali ...

Wszystkiego się nie da, za to my mamy dwie równoległe, a nie zbieżne relacje

Jak nie zbieżne jak właśnie relacje będą zbieżne. Zbiegną się na granicy grecko-macedońskiej. Obydwie relacje właśnie w tym miejscu się na 100% zbiegną i przez całą Macedonię będziemy jechać w tym samym czasie i ta samą drogą. :wink:

napisał(a) **mariusz-w** » 10.10.2012 11:16

dangol napisał(a):wyruszyliśmy w stronę Meteorów ciesząc się jak dzieci na widok podnoszących się chmur. Może jednak nie będzie całkiem źle z widokami na monastyry?

Pięknie jest i z chmurami !

Pozdrawiam.

napisał(a) **dangol** » 10.10.2012 18:31

kulka53 napisał(a): widoków szkoda... ale Meteory pewnie i tak zrobiły na Was duże wrażenie...

longtom napisał(a): A meteory we mgle też mają swój urok

mariusz-w napisał(a): Pięknie jest i z chmurami !

Oczywiście, że urok Meteorów podziałał

i chmury nie mogły temu zaszkodzić :wink:

.
Chmurzyska były zresztą najgorsze właśnie w :roll:

Wielkim Meteorze, no bo to było zaraz po deszczu. Przy kolejnych monastyrach było ciut lepiej

z widocznością, chociaż do wymarzonej daleko…

Lidia K napisał(a):
weldon napisał(a): za to my mamy dwie równoległe, a nie zbieżne relacje
Jak nie zbieżne jak właśnie relacje będą zbieżne. Zbiegną się na granicy grecko-macedońskiej. Obydwie relacje właśnie w tym miejscu się na 100% zbiegną i przez całą Macedonię będziemy jechać w tym samym czasie i ta samą drogą.

Nie mówiąc o tym, że co prawda rozminięty w czasie :wink:

, ale

prawie tą samą drogą był zarówno nasz jak Wasz tegoroczny dojazd na Peloponez, łącznie z :roll:

odbiciem do Metsova i położone tuż koło siebie plaże nad Zatoką Ambrakijską

.

napisał(a) **dangol** » 10.10.2012 19:07

A to już kolejny monastyr widziany z drogi od Wielkiego…

… oraz z górnego parkingu:

Za chwilę dotarliśmy tam i my

.

Monastyr Varlaám jest trzecim co do wielkości klasztorem Meteorów, a zajmuje drugą co do wysokości skałę,taką też ma rangę.

Podjechaliśmy na parking w pobliżu wejścia do monastyru, a potem poszliśmy doń najpierw przez zawieszony nad przepaścią mostek, a potem podeszliśmy w górę po krętych skalnych stopniach…

napisał(a) **dangol** » 10.10.2012 19:17

Monastyr powstał około 1350 r., gdy pustelnik św. Warłam wybudował na szczycie skały świątynię, kilka cel dla mnichów i cysternę na wodę. Po jego śmierci miejsce opustoszało na prawie dwa wieki… Odbudowy podjęli się (1517-1518) dwaj zamożni mnisi, bracia Teofanis i Nektarios Apsarás z Joanniny. Transport materiałów trwał podobno dwadzieścia dwa lata, a sama budowa – dwadzieścia dni…

W 1542 r. stanął katolikon pod wezwaniem Wszystkich Świętych, kościółek Trzech Hierarchów i wieża. Budowę zakończono ok. 1544 r. Monastyr oderstaurowano na przełomie XX i XXI w.