Darkos napisał(a): Fajnie, że piszesz dalej.
Trochę zwolniłam, bo to już końcówka, a trudno jest się rozstać
z Peloponezem, Na szczęście Janusz już dojechał
, więc ja mogę opuścić półwysep...
Kilka odcinków jeszcze będzie – ale nie wiem
w jakim tempie będą się pojawiać, bo muszę „poczekać” na Kulki
.
Renatka66 napisał(a): 1. Czy na campingach (,,.) spaliście w namiocie czy była możliwość spania w aucie? Jak to wygląd wtedy cenowo?
2. Ile zużyliście butli gazowych ?
Licząc z tym pierwszym na Węgrzech, campingi zaliczyliśmy trzy. W żadnym nie rozkładaliśmy namiotu (chociaż mieliśmy ze sobą
), przez cały wyjazd spaliśmy tylko w aucie (nie licząc tej nocy na plażowych leżaczkach
). Nie było to żadnym problemem dla obsługi campingów.
Płaciliśmy za auto i dwie osoby (łączną kwote chyna za klażdym razem podawałam w relacji) – co przy niewykorzystanym małym namiocie, w zależności od miejsca, dawało oszczędność 3,5 – 5,5 euro za noc + oczywiście oszczędność czasu na rozkładanie i zwijanie.
Zużycie gazu? Nasza chińska kuchenka a’la Makłowicz jest na takie niezbyt duże pojemniczki mieszczące się w samej kuchence – wyczerpaliśmy prawie cztery (? chyba) kartusze, trzy na pewno.
Wodę na herbatę gotowaliśmy codziennie rano i wieczorem, bardzo często była też własna kawka…
Własne obiadki natomiast nie były każdego dnia
trzeba było wspomóc Greków w kryzysie
i zostawić trochę kasy w tawernach.