Tak się zastanawiałam, czy po zwiedzeniu Mistry nie wrócić
gdzieś w okolice Githionu i tam poszukać jakiegoś dogodnego miejca na nocleg... Może plaża wraku lub coś w pobliżu?
Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy, że już tego dnia dotrzemy do Monemwazji
. Zwłaszcza, że pojawił się pomysł, aby skrócić grecką wyprawę o jeden dzień ze względu na uczestnictwo i innej, dorocznej atrakcji w winnicy
u naszego Kapitana.
„Arbuzowa” przerwa z pierwszym widokiem na „grecki Gibraltar”
.
Zwiedzać tego dnia już nam się nie chciało, woleliśmy podelektować się ciepłym morzem
. Trzeba było więc znaleźć taką plażę, która zarazem mogłaby być miejscówką na nadchodzącą noc...
Monemvasia i położona naprzeciw Gefyra nie były jednakże na tyle puste, by mogły nas zadowolić, pojechaliśmy więc wzdłuż wybrzeża na południe… Gdy główna droga odbiła od morza w stronę Neapoli, od razu zrobiło się tak, jak lubimy
. Nie było więc sensu jechać zbyt daleko
.
Xifias zupełnie nam wystarczało, nawet nie musieliśmy jechać do długiej plaży na sam koniec wioski, małe zatoczki przy wjeździe od strony Monemwazji były satysfakcjonujące
.
Pierwsza myśl była taka, aby zatrzymać się przy plaży Ambelakia (lub jak kto woli - Ampelakia). Tyle, że tam nie udałoby nam się zjechać autem na samą plażę, musielibyśmy stanąć przy dróżce dojściowej i z auta wody widać by nie było, pomimo że było całkiem blisko. Wyżej przy drodze była otwarta tawerna, do zapewne powód, że mimo późnego popołudnia, na tej plaży całkiem pusto nie było. Sama plaża wyglądała jednak sympatycznie.
Fotka z netu:
Na północ od cypelka zamykającego Ambelakię (widać go na powyższej fotce) była kolejna mała, żwirowa zatoczka
. W sumie blisko drogi, ale nie na tyle, aby mogło to przeszkadzać
. Zwłaszcza, że ruchu na drodze prawie nie było. Kilka domów ponad zatoczką też nie wykazywało oznak życia…
Na plaży stała budka barowa, siedziało przy niej dwóch Greków, jak się okazało – właścicieli baru. Bar jednak był już nieczynny – właśnie ogłosili koniec sezonu
. Skoro jednak chcieliśmy zostać tu na noc, zostawili nam na zewnątrz jakiś stolik i plażowe foteliki, abyśmy mieli wygodniej
. Następnego dnia i tak mieli przyjechać, żeby wywieźć zamknięte w budce sprzęty… Odjechali, a my zostaliśmy sami
.
Trasa (dzień 9) wyniosła 174 km.
A - Skoutari , B - Githio , C - Mistra , D - Xifias
Czas przejazdu: Skoutari 8:00 – Githio do 10:20 – Mistra do 13:50 – Xifias 16:00
Namiary GPS na naszą plażę w Xifias: 36° 38' 43" N - 23° 1' 46" E