napisał(a) ptasznik5 » 23.03.2008 22:22
Za pierwszym razem wzięliśmy tenisówki dla mnie i dzieci, a mąż oczywiście płetwy. Ja kupiłam na miejscu buty do pływania za 15 kun i mam je nadal, potem kupił sobie jeszcze mąż i też chwalił, chociaż najczęściej korzystał jednak z płetw. Jeśli chodzi o tenisówki, to sprawdziły się szkolne dzieci, te z białą podeszwą, szybko wysychały, nie wchłaniały wody, bo to takie chińskie szmatki. Moje takie "babskie" robiły się baaaardzo ciężkie, więc źle się w nich pływało. Poza tym buty do pływania to nie tylko zakup do cro, korzystaliśmy z nich również podczas spływu kajakowego, bo bardzo szybko wysychają no i nad naszymi krajowymi jeziorami, gdzie dno nie zawsze jest bezpieczne. Buty do pływania nie nadają się do chodzenia, bo i w nich gorąco, i niewygodnie, i szybko się rozpadną, bo nie do tego są przeznaczone. Te z biedronki są takie same, jak te kupione w cro (z wyglądu, nie wiem jak z wytrzymałością ).