Un Mondo Migliore. Sycylia Zima'17, Jesień'24 Taormina

ajdadi napisał(a):Tony ciężko Cię dogonić

Oj tam, oj tam, własnie planuje zwolnić....

mysza73 napisał(a):

ajdadi napisał(a):Tony ciężko Cię dogonić

No w końcu ma wyścigowego bolida ...

No i to NA GAZ

Pewnie chce zdążyć przed kolejnym wyjazdem .

Potter napisał(a):Pewnie chce zdążyć przed kolejnym wyjazdem .

WEŹCIE mnie nie NERWUJCIE!!

tony montana napisał(a):Mieści się tu zabytek klasy "0" - normańska Katedra z niesamowitym wnętrzem.

To jest prawdziwe arcydzieło.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Mieści się tu zabytek klasy "0" - normańska Katedra z niesamowitym wnętrzem.

To jest prawdziwe arcydzieło.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wnętrze piękniejsze od zewnętrza

PALERMO vol.1

Nie ma rady. Trza wjeżdżać do Palermo. Daleko nie jest, od parkingu przy Katedrze to ok 10 km.
Po bokach głównej ulicy w dwóch rzędach stoją z obu stron zaparkowane samochody. Rząd pierwszy to "stali parkowicze", rząd obok nich to "Ci na chwilę" czyli równie dobrze na kilka godzin mało z nich było na awaryjnych "ja tylko do kiosku po fajki"

Pasów brak, albo ich nie widać, jedziemy z tłumem, choć w sumie ruch na pewno potrafi tu być nieco większy, jest w końcu dopiero ok. 13

Wcześniej wyczaiłem podziemny parking na Piazza Orlando, bo, co jak co, w Palermo nie chcę parkować na ulicy MIĘDZY innymi autami, WIDZIAŁEM nieraz, jak oni WYJEŻDŻAJĄ obijając auta z przodu i z tyłu - a my przecież MAMY BLOKADĘ 800 OIRO na KARCIE!!! Nie chcę, aby mi jej NIE SKASOWANO

Polecam ten parking, bo miejsca postojowe są szerokie, obiekt jest monitorowany i człowiek czuje się od razu bezpieczniej, poza tym blisko z niego do najważniejszych zabytków stolicy Sycylii, które są od siebie położone w niedalekiej odległości, oraz nie jest szaleńczo drogi - w stolicy za ponad 3 h parkowania zapłaciłem w maszynie 5 Euro

Pierwszą rzeczą, która podoba mi się w Palermo jest ...
BI CIPA???


Przechodzimy przez Porta Carini i idziemy przez ciasno zastawiony darami morza i ziemi Mercato il Capo czyli ryneczek wąskiej uliczce Via Porta Carini


Oto rzeczona Porta Carini - obecny wygląd z 1782 roku, brama była tutaj już w XIII wieku


Dochodzimy do Piazza Sett Angeli czyli na tyłu Il Duomo


Niebo oczywiście zachmurane, na szczęście NIE PADA


Gdy wchodzimy na plac katedralny - otwieramy gęby


Budowla jest tak ogromna, że ciężko objąć ją aparatem






CDN

tony montana napisał(a):Budowla jest tak ogromna, że ciężko objąć ją aparatem

Przesadzasz ... i katedra i FAMILIA się zmieściła na jednym zdjęciu ... co prawda Śwagier ma ucięte stopy

Ps. Ten odcinek był taki króciutki, że musisz zrobić jeszcze jeden ...

tony montana napisał(a):Dochodzimy do Piazza Sett Angeli czyli na tyłu Il Duomo

Ale dłuuuga palma ... Że też się nie złamała ...

mysza73 napisał(a):Ps. Ten odcinek był taki króciutki, że musisz zrobić jeszcze jeden ...

Nic nie muszę, bo przecież PĘDZĘ....

Potter napisał(a):
Ale dłuuuga palma ... Że też się nie złamała ...

Prawa fizyki.... inne rzeczy też są giętkie i jakoś się nie łamią...

PALERMO vol.2

Katedra została wybudowana pod koniec XII wieku przez Waltera Ophamila, arcybiskupa normańskiego z czasów króla Wilhelma II Dobrego, wcześniej byli nauczycielem i uczniem (jak Obi Wan i Anakin), a później nie pałali do siebie miłością. Wcześniej w tym miejscu znajdowała się świątynia bizantyjska i meczet Saracenów. Pewne elementy średniowiecznego kościoła przetrwały do dziś, ale obecny neoklasycystyczny wygląd katedry to w większości zasługa przebudowy pod koniec XVIII wieku. Również z tego okresu pochodzi charakterystyczna główna kopuła oraz małe kopuły nad nawami.




Na placu katedralnym oprócz Katedry wyróżnia się jeszcze "Pani w Różu"


Główna fasada zachowała wygląd z XIV-XV wieku. Pomiędzy wieżami znajduje się gotycki portal z cenną rzeźbą Madonny. Obecne wejście do świątyni wybudowano w stylu gotycko-katalońskim, z trzema arkadami.





Wejście jest darmowe.
Katedrę zbudowano na planie krzyża. Wnętrze jest podzielone na nawę główną i dwie boczne. W kaplicach pochowano niektórych królów Sycylii, między innymi Henryka VI, jego syna Fryderyka II oraz Piotra II Sycylijskiego.
Jak widać, jest nieco "biedniej" niż w Monreale, króluje tu barok







Uwagę zwracają także stylowe żyrandole




Mamy kolejną azjatycką wycieczkę


Żegnając Duomo kierować się będziemy teraz w kierunku Palazzo Reale (ale opuszczając Palermo znajdziemy się jeszcze na chwilę pod Katedrą)


CDN

A DOPO

W taką pogodę z większą radością zwiedza się wnętrza...

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a): Uwagę zwracają także stylowe żyrandole ...

E tam ... Moją uwagę zwróciła "Pani w Różu" ... Fajna jest.

Franz napisał(a):W taką pogodę z większą radością zwiedza się wnętrza...

Pozdrawiam,
Wojtek

To jasne, ale jako, że jakoś nie PADAŁO, chcieliśmy też zobaczyć jak najwięcej na zewnątrz

Potter napisał(a):

tony montana napisał(a): Uwagę zwracają także stylowe żyrandole ...

E tam ... Moją uwagę zwróciła "Pani w Różu" ... Fajna jest.

Była ZJAWISKOWA

tony montana napisał(a):jako, że jakoś nie PADAŁO, chcieliśmy też zobaczyć jak najwięcej na zewnątrz

Jeszcze z dachu mogłeś popatrzeć .

tony montana napisał(a):Jak w każdym szanującym się sycylijskim mieście, aby dojść do najlepszych zabytków, trzeba wpisać się mocno pod górę
Street Art w Agrigento


Takie fasady w Agrigento




i takie uliczki

Nie pokazują się zdjęcia umieszczone na zdjęciaGoogle lub na Google+. Nie wiem dlaczego ale mogę podpowiedzieć, że teraz adres obrazka kopiuje się prawym klawiszem i opcją "Kopiuj adres obrazka..." a nie CTRL+C. Jeżeli po naciśnięciu prawego klawisza taka opcja nie pokazuje się nie ma możliwości zalinkowania obrazka.

Linki teraz inaczej wyglądają. Nie zawierają oryginalnej nazwy zdjęcia. Dla porównania (zacytuj ten post) pokazuję link z albumu "zdjęciaGoogle"

i z "Google+"


Po zmianie rozmiaru ręcznie można mały obrazek zobaczyć w wysłanej przez nas rozdzielczości.

Podsumowując - korzystanie z linkowania zdjęć na gmailu stało się dużo bardziej skomplikowane ale nie znaczy to że nie jest możliwe.


Zimowa Sycylia to jednak spore wyzwanie. Te łyse opony, opady, zachmurzone ponure niebo, wzburzone morze, pozamykane sklepiki i knajpy, z tym wszystkim musisz się zmierzyć podczas styczniowego wyjazdu. I tak nadzieja na słoneczne przebłyski i błękitne dziury w niebie i odrobina ciepełka jest większa niż u nas.