szarywg napisał(a):Witam Pani Katarzyno,
W rzeczy samej to polskie forum i również uważam, że należy posługiwać się tutaj poprawną polszczyzną. Mnie natomiast zastanawia, że Pani jako osoba uważająca się za specjalistkę językową pisze takie zdanie:
"W każdej restauracji menu jest kilkujęzyczne (oprócz hr wersji jest obowiązkowo eng, często d, it, cz a zdarza się i pl)."
W jakim to języku ?? Chyba nie Polskim...
Chodzi o skróty "eng", "it", "cz" itp?
Myślę, że w necie tego typu skróty są dozwolone i chyba nie ma problemu z ich zrozumieniem?Tym bardziej, że to międzynarodowe oznaczenie krajów...
szarywg napisał(a):Pragnę jeszcze zauważyć, podczas przeglądania wątków niejednokrotnie natknąłem się na określenia: konoba, lignje na żaru, sobe, hvala i długo by jeszcze wymieniać. Rozumiem, że według Pani powinniśmy wszystkie te określenia zlikwidować, bo przecież to forum dla Polaków.
W zależności od kontekstu.. jeśli ktoś zadaje pytanie, co to takiego "lignje na žaru"? Lub też pyta, co warto zjeść ... prócz wyjaśnienia, dostaje info, jaką nazwę nosi danie w języku chorwackim.. to chyba całkiem na miejscu dać wyczerpującą odpowiedź...
Słówko "konoba" najczęściej widnieje obok nazwy własnej obiektu (lub stanowi integralną jej część). Można je przetłumaczyć na pl. jako "gospoda".. jednkaże w odniesieniu do obiektu gastronomicznego tak naprawdę nie ono polskiego odpowiednika; tłumaczenie może być tylko opisowe....to miejsce, gdzie przechowuje się wino, oliwę itp. ..
Przykład, na który w tym wątku zwróciłam uwagę jest zgoła inny... Lutka pisze swój post w j.polskim.. i nagle "ni z gruchy, ni z pietrzuchy" wrzuca w środek słówko, które ani polskie ani chorwackie (choć takowe udawać miało) nie jest... Czy początkujący forumowicze, którzy być może swoją pierwszą "wyprawę" do Chorwacji mają jeszcze przed sobą, zrozumieją, czego mają szukać (?starej kucy?). Czemu i komu miało to służyć?
Ja dostrzegam znaczącą różnicę.
W kwestii nazw własnych (przeważnie miejscowych).. uważam, że korekta ma sens.. "Wyprostowanie" nazwy często ułatwia poszukiwanie informacji.. "Szukajka" nie zawsze dobrze podpowie, kiedy zaserwujemy jej "przekręcone" hasło....
Staram się być pomocna, a nie marudna czy wręcz upierdliwa...Nic więcej.
To moja argumentacja.
Na mistrza mowy polskiej naprawdę nie mam zamiaru się kreować (nigdy nie odważyłabym się nawet pomyśleć o sobie jako o "specjalistce językowej".. jestem tylko skromną slawistą) .. jak każdy przeciętny Polak popełniam wiele błędów. Nie uciekam też od języka potocznego czy kolokwializów...bo nie ma w nich nic złego, pod warunkiem, że stosuje się je tam, gdzie nikogo nie urażą czy po prostu są nie na miejscu
P.S.
Przymiotniki typu: polski, niemiecki... piszemy małymi literami.
Pozdrawiam