napisał(a) gego » 30.05.2013 14:32
cd.
Nasz Czesio zwariował.
Czternasta a On nas wiezie do Hoteliku ***** (skąd On znalazł takie cuś w środku puszczy).
Basenik, mini-golf, bar z zimnym pifkiem (oczywiście parę Niemców za barkiem), zdecydowanie nie nasze klimaty.
Czesio wiedziony, myślał iż przy nas troszeczkę się odchami. Zonk.
Po półgodzinnej konwersacji z nim, tłumaczeniu iż my nie na wywczasach jedziemy dalej.
Czesio milczy aż do wieczora, smutas.
Mnie to nie przeszkadza wypogodziło się i lokuję się na dachu naszej tojotki.
Lecimy dalej
Nudy
Drzewo kiełbasiane
Owoce niestety nie nadają się do jedzonka. Wykorzystuje się je w celach leczniczych
Następni z wielkiej piątki
No w Azji widziałem (jeździliśmy) słoniki, ale afrykańskie... masakra, olbrzymy
Znajdujemy jakąś malaryczną norę
Idziemy spać
Czesio się nie odzywa
cdb.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.