Wszystko zaczęło się od tego, że moja żona przeglądając Cro.pl okrutnie męczyła mnie o wakacje w
Chorwacji . Oglądając zdjęcia zamieszczone na forum i czytając relacje, słychać było same ooooochyyyyyy i aaaaaachyyyyyyyyy . Chcąc zaciągnąć języka u fachowców, zarejestrowaliśmy się na Cro, zadręczając Cromaniaków i zadając tendencyjne pytania gdzie jechać . Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw, za radą niektórych forumowiczów za cel obraliśmy Rogoznice. Wyruszaliśmy z okolic Tarnowa, więc najwłaściwszą trasą wydawała mi się ta przez Słowację i Węgry. I tak oto w niedzielę 13 lipca 2014 roku, około godz. 16 nasza czteroosobowa rodzinka, zaopatrzona niestety jedynie w zwykłą cyfrówkę kompaktową wyruszyła w pierwszą podróż nad Jardan.
Gdzieś na Słowacji...
"Mama nie rób mi zdjęć, za długo jedziemy, daleko jeszcze ?"
Po nocnej jeździe przez Węgry, krótkim postoju na Shelu gdzieś po drodze, w końcu dojechaliśmy do tej upragnionej... a tu chmury
Mimo wszystko pomalutku zaczęło się robić pięknie i znów dochodziły mnie znajome już oooooochyyyy i aaaaachyyyy
Dojeżdżając do tunelu Sv. Rok byliśmy pełni nadziei...
Widzieliśmy światełko w tunelu...
I naszym oczom ukazał się on...
cdn...