marcin0k napisał(a):Zgadza się.. 1 zdarzenie = 1 holowanie... nie spotkałem firmy by było inaczej. Więc dla kogoś kto decyduje się na Assisance ze względu na limit 1000km to chyba rozsądne by było dokupienie drugiego assistance w innej firmie która odholuje choćby do najbliższego serwisu...inaczej ktoś wróci do Polski z autem na lawecie tylko dlatego że np. jakiś czujnik za 100zł się zepsuł. Ja bardziej niż na limit kilometrów patrzę na pojazd zastępczy i hotel.
mkbojarczuk napisał(a):a tak z innej beczki.szukanie assistance z holowaniem 1000 km moze i w drodze powrotnej ma sens ale jadac np do Dubrownika,wszystko zarezerwowane,dzieciaki jada, 2 tygodnie wypoczynku i w Neum psuje sie samochód.Tak samo moze byc awaria w pierwszym jak i ostatnim dniu.
Pakujecie samochód na lawetę i wracacie.
Podzielam podląd poprzedników
Assistance to tez inne rzeczy ważne,samochód zastepczy,hotel,pokrycie holowania z autostrady.
Sol-Wagon napisał(a):Jadąc na wakacje możesz wrócić i innym autem wystartować jeszcze raz...w to samo lub inne miejsce...
mkbojarczuk napisał(a):tak ,bo jak sie zepsuje np w Neum a taki przykład podałem ,to cały szczęsliwy dzwonię na infolinię ,bo mam holowanie do 1000.Wracam na lawecie ,przepakowuje sie w drugi samochód i jadę jeszcze raz.Rodzina szczęsliwa bo trafiła się darmowa wycieczka,jeszcze za autostradę nie muszę płacić bo laweciarz zapłaci.Można powiedzieć ,że sie było dwa razy w Chorwacji w jedne wakacje
Tylko czas spokojnie płynie i płynie.To wszystko trwa.
Alize 1800 napisał(a):mkbojarczuk napisał(a):tak ,bo jak sie zepsuje np w Neum a taki przykład podałem ,to cały szczęsliwy dzwonię na infolinię ,bo mam holowanie do 1000.Wracam na lawecie ,przepakowuje sie w drugi samochód i jadę jeszcze raz.Rodzina szczęsliwa bo trafiła się darmowa wycieczka,jeszcze za autostradę nie muszę płacić bo laweciarz zapłaci.Można powiedzieć ,że sie było dwa razy w Chorwacji w jedne wakacje
Tylko czas spokojnie płynie i płynie.To wszystko trwa.
Ps. Szczęśliwy to tak nie będziesz, bo z Neum do granic PL jest ponad 1200 km, więc różnicę dopłacisz.
Przepakowujesz się w drugi samochód, który (odpukać) masz kolizję również w HR i ............drapiesz się po głowie - co teraz robić? Polisy brak, bo wykorzystana i wyciągasz ojro, aby wrócić do PL.
Rodzina jest "szczęśliwa"?!!
No to (nie) życzę takich spokojnych i podwójnych wakacji w HR.
Sol-Wagon napisał(a):rodzina może zostać, a ty do nich dojedziesz...skoro będą już w Neum...
można jechać na wakacje w inne miejsce...
...
zaraz wyjdzie na to że lepiej nie ubezpieczać się, albo nawet lepiej nie jechać...