Ubezpieczenie moto-assistance

Nie zawsze awaria jest taka, że trzeba tylko wracać do Polski.
Dwa lata temu miałem awarię w Austrii ( opcja do 150 km), laweta zabrała nas do warsztatu ok. 25 km, na miejscu wymienili cewkę wysokiego napięcia (koszt ok. 140 euro) i następnego dnia dojechaliśmy do Polski.

w ramach jednej polisy (cały rok czyli np. od 12,07,2015 do 11,07,2016 )assistance jest limit na dwa zdarzenia holowania z tytułu awarii ,w ten limit nie wchodzą pozostałe zdarzenia np.dowóz paliwa,zatrzasnięcie kluczyków,wymiana żarówki,czy koła oraz nie ma limitu na holowanie z powodu wypadku drogowego lub kolizji.

kaeres napisał(a):

uciu napisał(a):Byłem w PZU pytac sie o moj przypadek (auto 7 letnie, OC,AC AXA)
Za samo assistanece po jakichś maxymalnych zniżkach od agenta...530zł:-/
Z Minicasco prawie tysiąc...

Wykupie wiec chyba tą AXE 99zł z holem na 150km... może nic się nie stanie:]

Pytanie wówczas pozostaje CO CI TO DA ?
Dystans holowania daje możliwość dociągnięcia fury jak najbliżej Polski, a najlepiej do samego kraju.
Zachodni warsztat zrobi Ci taki przeciąg w kieszeni, że hol okaże się małą częścią wydatków.
Moim zdaniem takie hole 100km to o kant tyłka roztrzaskać.

No widzisz. Są tu jednak tacy którzy nie widzą różnicy między nieznajomym mechaniorem za granicą a takim zaprzyjaźnionym co ma warsztat 3 ulice dalej od Twojego domu. Ja się zaliczam do tych co widzą tę różnice

alutka9 napisał(a):w ramach jednej polisy (cały rok czyli np. od 12,07,2015 do 11,07,2016 )assistance jest limit na dwa zdarzenia holowania z tytułu awarii ,w ten limit nie wchodzą pozostałe zdarzenia np.dowóz paliwa,zatrzasnięcie kluczyków,wymiana żarówki,czy koła oraz nie ma limitu na holowanie z powodu wypadku drogowego lub kolizji.

Nawet jak się nie jest sprawcą wypadku/kolizji? Holowanie tylko i wyłącznie z powodu awarii auta?

Alize 1800 napisał(a):

alutka9 napisał(a):w ramach jednej polisy (cały rok czyli np. od 12,07,2015 do 11,07,2016 )assistance jest limit na dwa zdarzenia holowania z tytułu awarii ,w ten limit nie wchodzą pozostałe zdarzenia np.dowóz paliwa,zatrzasnięcie kluczyków,wymiana żarówki,czy koła oraz nie ma limitu na holowanie z powodu wypadku drogowego lub kolizji.

Nawet jak się nie jest sprawcą wypadku/kolizji? Holowanie tylko i wyłącznie z powodu awarii auta?

nie ma limitu na holowanie z tytułu wypadku drogowego,czyli jak się zdarzy (oby nie oczywiście) i 10 razy to tyle razy będą holować a z powodu awarii dwa razy w trakcie trwania polisy

W PZU Assistance można wykupić jeżeli się ma tam ubezpieczenie czyli mi już odpada, korzystał ktoś z Assistace SOS PZMOT, albo start.24?

alutka9 napisał(a):

Alize 1800 napisał(a):

alutka9 napisał(a):w ramach jednej polisy (cały rok czyli np. od 12,07,2015 do 11,07,2016 )assistance jest limit na dwa zdarzenia holowania z tytułu awarii ,w ten limit nie wchodzą pozostałe zdarzenia np.dowóz paliwa,zatrzasnięcie kluczyków,wymiana żarówki,czy koła oraz nie ma limitu na holowanie z powodu wypadku drogowego lub kolizji.

Nawet jak się nie jest sprawcą wypadku/kolizji? Holowanie tylko i wyłącznie z powodu awarii auta?

nie ma limitu na holowanie z tytułu wypadku drogowego,czyli jak się zdarzy (oby nie oczywiście) i 10 razy to tyle razy będą holować a z powodu awarii dwa razy w trakcie trwania polisy

Oby nie. Wszystko na razie jasne. Czym bliżej terminu DDD pytań będzie więcej.

kaeres napisał(a):Zachodni warsztat zrobi Ci taki przeciąg w kieszeni, że hol okaże się małą częścią wydatków.
Moim zdaniem takie hole 100km to o kant tyłka roztrzaskać.

Twoim zdaniem.
Miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z takiego holu.
Pęknięty wąż chłodnicy, jeden telefon i auto pojechało za free do warsztatu.

Inną sprawą była "fachowość" i cena wykonanej usługi.

Oczywiście w przypadku poważniejszej awarii, takie ubezpieczenie przyda się jak umarłemu kadzidło.

anakin napisał(a):

kaeres napisał(a):Zachodni warsztat zrobi Ci taki przeciąg w kieszeni, że hol okaże się małą częścią wydatków.
Moim zdaniem takie hole 100km to o kant tyłka roztrzaskać.

Twoim zdaniem.
Miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z takiego holu.
Pęknięty wąż chłodnicy, jeden telefon i auto pojechało za free do warsztatu.

Inną sprawą była "fachowość" i cena wykonanej usługi.

Oczywiście w przypadku poważniejszej awarii, takie ubezpieczenie przyda się jak umarłemu kadzidło.

Pękniety wąż to samemu sie naprawia taśmą izolacyjną która woze nawet w nowym aucie

Raz w starym aucie miałem taki przypadek i dało radę do chałupy wrócic

Zawsze woziłem jeszcze kawałek drutu - raz sie przydał do podwiązania tłumika jak przerdzewiałą rura i spadła na ulice

Woziłęm też z 2 metry przewodu elektrycznego i raz sie przydało aby wentylator chłodnicy "na krótko" podłaczyc do akumulatora jak czujnik siadł i nie załączał wiatraka

Inna sprawa ze w nowych autach nawet żarówkę jest ciężko wymienić samemu

Ja w sobotę przy okazji zajechałem do serwisu bo nie mogłem bezpiecznika wyjąć samemu takie małe i tak gesto poupychane a specjalnych czczypczyków w stylu "pęsety" seryjnie brak

piotrulex napisał(a):Pękniety wąż to samemu sie naprawia taśmą izolacyjną która woze nawet w nowym aucie

Napraw:



Tylko najpierw zdemontuj (na ulicy) to wszystko co jest pod zbiornikiem na płyn.
I szukaj z którego miejsca się leje, bo widać tylko plamę pod autem.

Jak Ci się uda (hipotetycznie), jedź stopem do Supetaru (jakieś 50 km), szukaj sklepu, kup uszkodzony element, wróć stopem na miejsce i złóż wszystko do kupy.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........i jeszcze odprowadź w międzyczasie dzieci do apartmana (10 km), no chyba, że będą Ci kibicować cały dzień.

Moi Drodzy, czy nie lepszą opcją jest Assistance na 14-15 dni?

anakin napisał(a):

piotrulex napisał(a):Pękniety wąż to samemu sie naprawia taśmą izolacyjną która woze nawet w nowym aucie

Napraw:



Tylko najpierw zdemontuj (na ulicy) to wszystko co jest pod zbiornikiem na płyn.
I szukaj z którego miejsca się leje, bo widać tylko plamę pod autem.

Jak Ci się uda (hipotetycznie), jedź stopem do Supetaru (jakieś 50 km), szukaj sklepu, kup uszkodzony element, wróć stopem na miejsce i złóż wszystko do kupy.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........i jeszcze odprowadź w międzyczasie dzieci do apartmana (10 km), no chyba, że będą Ci kibicować cały dzień.

Tak wiemy coś na temat dojścia w samochodach francuskich. U France auto robię czasami zakupy do swojego auta. Ostanio nie mogłem dojść do wtyczki wentylatora chłodnicy - to tak poza tematem.

fafikdog napisał(a):Moi Drodzy, czy nie lepszą opcją jest Assistance na 14-15 dni?

a kto takie sprzedaje ?

Alize 1800 napisał(a):Tak wiemy coś na temat dojścia w samochodach francuskich.

Eno, nie gadaj.....piotrulex naprawi.

.piotrekw. napisał(a):

fafikdog napisał(a):Moi Drodzy, czy nie lepszą opcją jest Assistance na 14-15 dni?

a kto takie sprzedaje ?

AXA ma takie Assistance.
Plusem jest to, że nie trzeba mieć u nich OC.
Minusem jest cena. Kosztuje tyle samo co u innych to samo na rok.