Tym razem przez BiH, ale nadal na Hvar-St.Grad, Sv.Nedjelja
napisał(a) BraveSirRobin » 26.11.2013 18:07
Po zejściu ze szczytu, przejeżdżaliśmy samochodem drogą przez teren Konoby Kolumbić. Zauważyliśmy że macha do nas jakiś starszy mężczyzna. Okazało się, że jest to właściciel konoby. Zaczął nas sympatycznie zapraszać do skorzystania ze swoich usług. Robił to w taki sposób i takim wyrazem twarzy, że daliśmy się namówić. Zachęcał nas mówiąc, że tacy dobrzy ludzie jesteśmy i mało zapłacimy
Wiedziałem, że to łatwo się nie skończy
Głodni za bardzo nie byliśmy, więc zamówiliśmy tylko coś do picia. Oprócz nas była jeszcze jedna paraa Niemców. Pan Kolumbić (jeśli mogę go tak nazwać) krążył wokół stołów i namawiał na jedzenie. Jak ja byłem stanowczy, to przyatakował żonę czego wynikiem była zamówiona jedna porcja pieczonego kurczaka z grilla z pieczonymi ziemniaczkami (fakt że wyglądało smakowicie). W efekcie dostaliśmy dwie porcje dania, sałatkę, lampkę wina i chyba coś jeszcze. Widząc moje zdziwienie mówił: wy dobrzy ludzie, mało zapłacicie
Wiedziałem już, że to nie będzie wcale tani rachunek, ale byliśmy w takich dobrych nastrojach, że odpuściłem. Para obok też nie miała łatwo z Panem Kolumbić
Po zjedzeniu namawiał nas jeszcze na wino na wynos, ale już odmówiliśmy. Po tym jak padły słowa: Raćun molim, Pan Kolumbić powiedział że zaraz będzie rachunek, po czym pożegnał się z nami jak ze starymi przyjaciółmi, wspominając przy okazji o swoich trzech by-passach i się ulotnił. Zaraz po tym przyniesiono rachunek na którym były wyszczególnione wszystkie zaserwowane nam potrawy, bez wyjątków
Był to chyba nasz najdroższy obiad, za dwie osoby 190 kun. Na szczęście miałem akurat 200 w portfelu, ale nie wiem co miałby zrobić człowiek, który akurat nie jest przygotowany na taki wydatek. Przypomina mi się czyjaś relacja, w której była mowa o tym że jakaś grupa turystów w tej konobie odjechała nie płacąc rachunku...może poczuła się delikatnie naciągana. Ale nie znam dokładnie sytuacji, więc nie oceniam.
My w każdym razie mamy stamtąd miłe wspomnienia
- Konoba Kolumbić