Mai napisał(a):Fajnie pooglądać miejsca w których się było innym okiem
i można powiedzieć o tam byłam
Czyli - przeżyjmy to jeszcze raz.
Teraz jeszcze kilka zdjęć z klasztoru św. Nauma i jego otoczenia otoczenia.
Przed wejściem.
Były też pawie, ale nadzwyczaj spokojne.
Zawsze jestem pod wrażeniem wykonania prawosławnych ikonostasów. Ten został wykonany w 1711roku.
Wracamy do parkingu razem z wycieczką z Polski, po drodze przysiadamy w mijanej wcześniej restauracji
na obiad i kawę.
Miejsce jest urokliwe i nie czuć upału.
Jeszcze kilka fotek, nie wiem kiedy tu jeszcze raz zawitam.
Można tu też poplażować.
Dalej wjeżdżamy do parku Galicica. Tutaj nikt opłat nie pobierał.
Trpejca widziana z góry.
Widzialność z góry bardzo ograniczona, więc zdjęć widokowych nie ma.
Zostajemy dłuższą chwilę na górze i nieśpiesznie wracamy do naszej Idili.
W pensjonacie mieszka też dwójka naszych Rodaków.
Mamy okazję zobaczyć przygotowanie tradycyjnego specjału.
Na koniec dnia obserwujemy piękny zachód słońca nad jeziorem.
Dzień następny - kierunek Albania - miasto Permet.
Trasa liczy tylko 200km, ale z niespodzianką.
Po drodze mijamy osadę, ale jesteśmy za wcześnie.
Już w Albanii jak widać.
Wikok przejścia od strony Albańskiej.
Zaraz za granicą.
Takie różne widoki po drodze.
Droga do Korczy w rewelacyjnym stanie, nie zdążyłem nawet zrobić zdjęcia.
Kolega, który był z nami w Albanii pierwszy raz nie mógł uwierzyć w informacje o złych drogach w tym kraju.
I nagle za Korczą bajka się kończy - 10km/h.
Szybciej się nie da. Do przejechania prawie 15 km.
Jadą wszyscy - od osiołków po TIR-y za którymi unoszą się tumany białego kurzu i strzelają spod kół kamienie.
Jedziemy niewiele szybciej niż oni.
Na ostatnich metrach szutrowej drogi kolega rozrywa na kamieniu oponę z boku.
Zmiana koła.
W jednym z zakładów po drodze szybka wymiana opony(20E) i jedziemy dalej.
Za to dalej będzie już tylko lepiej.
Droga lepsza - widoki bajkowe.
CDN.
Steftes.