Tym razem obok (pytania o BiH i Czarnogórę)

Witam.
Wszystko na to wskazuje, że w tym roku zawitam to CRO tylko przejazdem i będę zwiedzać kraje ościenne. Jako, że doświadczenie z BiH raczej marne (Mostar, Blagaj, Pocitelj, Hutowe Blato) chciałbym się dowiedzieć o kilka rzeczy.
1. W planie jest przejazd przez Czechy, Austria, Słowenia. Cro i dalej przez Banja Lukę, Jajce, Travnik i Sarejevo. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić przejazd przez Bośnie to zastanawiam się jak wygląda sprawa poruszania się w samym Sarajevie. Chodzi mi tylko o sam dojazd do apartamentu. Czy miasto jest jako tako oznaczone czy raczej zdać się na GPS. Od naszego gospodarza w Mostarze (przemiły facet) dowiedzieliśmy się, że w Sarajevie jest jeeszcze ciaśniej niż u nich. Stąd moje pytanie.
2. Drugim etapem są góry Durmitor (3 albo 4 dni chcę tam spędzić), a jako że jadę w pierwszej połowie maja muszę jechać naokoło w samej Czarnogórze (wydaje mi się że droga przez góry może być jeszcze zaśnieżona miejscami - zaczynam 01 maja). I teraz pytanie, którędy najlepiej przejechać z BiH do Czarnogórny - tzn. jak wygląda sprawa drogi M18 do granicy z Czarnogórą. Jaka tam jest nawierzchnia - bo w ogóle wygląda jakbym nie bardzo miał inne wyjście tylko pojechać tamtędy.
3. Ostatnie pytanie to gdzie najlepiej zrobić sobie bazy wypadową do zwiedzania Czarnogóry. Myślałem o Petrovacu albo o Budvie. Poprzednie wyjazdy wpałem w miejscowościach typu Jesla na Havarze (właściwie miedzy Jelsą a Vrboską, albo w Breli. I czegoś w pogodnym stylu szukam.
Co do terminu (początek maja) to jest wybrany celowo, bo lubię jak jest pusto i w miarę cicho, a na morze to lubie głównie patrzeć, a nie koniecznie mieć z nim jakiś bliższy kontakt .
Z góry dziękuję za wasze odpowiedzi. Wiem, że zawsze na CROmaniaków można liczyć.
Pozdrawiam z Łodzi.

Hej

2. Droga przez Sedlo faktycznie może być nieprzejezdna. Była taka relacja na forum z przejazdu początkiem czerwca i przejechać się już dało, ale wąską dróżką przekopaną wśród topiących się zwałów śniegu.
Do Żabljaka spokojnie dojedziesz od granicy prosto na Niksic, w Jasenovo Polje w lewo do tunelu pod Vojnikiem i potem przez Savnik.
Drogą z Sarajeva i newralgicznym odcinkiem Foca - Hum dawno już nie jechałem ale nawet te parę lat temu problemów nie było, te parę szutrowych fragmentów nie ma większego znaczenia tyle że wąsko i kręto jest, trzeba uważać. Część z Sarajeva do Focy to normalna dwujezdniowa droga jak każda inna.
3. Ja bym wybrał bardziej kameralny Petrovac. Co prawda nie ma tam nastrojowej starówki jak w Jelsie, ale miejscowość poza sezonem jest całkiem ok (ja byłem w 2 połowie września).
Co do Sarajeva to zawsze mijałem je tranzytem i prawie zawsze w niezłym korku .

Pozdrawiam

Co do dróg to się nie wypowiadam.Mogę odpowiedzieć na pytanie 3 ,ja również w tym roku za bazę obrałam Petrovac,myślę że to dobry punkt wypadowy na wycieczki od Ulcinja po Herceg Novi.
Budva jest natomiast bardzo głośna i zatłoczona,ale to w sezonie,więc w maju pewnie też nie jest najgorzej.
Powodzenia.

jacusek napisał(a):dalej przez Banja Lukę, Jajce, Travnik i Sarejevo. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić przejazd przez Bośnie to zastanawiam się jak wygląda sprawa poruszania się w samym Sarajevie.

To ta trasa, którą właśnie opisuję w tym wątku.
Spałem w samym centrum Sarajewa. Zwykły tłok, żadnych sensacji z dojazdem.

jacusek napisał(a):Drugim etapem są góry Durmitor (3 albo 4 dni chcę tam spędzić), a jako że jadę w pierwszej połowie maja muszę jechać naokoło w samej Czarnogórze (wydaje mi się że droga przez góry może być jeszcze zaśnieżona miejscami - zaczynam 01 maja).

Tam będziesz miał mnóstwo śniegu. Zerknij sobie tutaj. Zaraz na początku jest ta fotka ze śnieżnym wąwozem. Połowa czerwca.

Z Sarajewa do Focy szosa jest generalnie jednojezdniowa.

Pozdrawiam,
Wojtek

andeo napisał(a):Mogę odpowiedzieć na pytanie 3 ,ja również w tym roku za bazę obrałam Petrovac,myślę że to dobry punkt wypadowy na wycieczki od Ulcinja po Herceg Novi.

Petrovac to bardzo dobry wybór, (byliśmy tam kilka lat temu) na wypoczynek i jako punkt wypadowy do wielu miejscowości.

1. Jeśli chodzi o Sarajewo, to przejeżdżałem w 2012 i w 2013 i korków nie stwierdziłem. Oczywiście, to spore miasto, a więc światła, tramwaje, piesi, ale tragedii nie ma. Co do oznaczeń dróg, to raz pobłądziłem, z pół godziny szukałem drogi z Sarajewa na Fočę. W ścisłym centrum masa wąskich uliczek, niektóre strome. Jeśli nocujesz gdzieś tam, dokładnie sprawdź przed wyjazdem dojazd i zapytaj o miejsce parkingowe.

2. Trasa Ščepan Polje - Trsa - Žabljak faktycznie może być w maju nieprzejezdna, ale jest tak piękna, że warto by spróbować się upewnić. W Tatrach wiosna przyszła w tym roku miesiąc wcześniej niż zazwyczaj, więc może w Durmitorze jest podobnie? Można by wysłać maila albo zadzwonić i zapytać przed wyjazdem (może tutaj pomogą? http://www.nparkovi.me/sajt/kontakt).

3. W sezonie przekleństwem wybrzeża Czarnogóry są korki i tłumy turystów/plażowiczów. Myślę, że w maju wszędzie powinno być sympatycznie.

Pozdrawiam

1. Jeśli chodzi o Sarajevo, to jazda po tym mieście nie należy do przyjemności. Mnóstwo wąskich, krętych, jednokierunkowych uliczek, większość bardzo stroma, łatwo się pogubić. Tak jak pisał Krzychoo - przed wyjazdem sprawdź dobrze adres i parking.

GPS daje radę - i to bardzo dobrze (Automapa).

Jeśli chodzi o korki - generalnie nie jest źle. Ciasno jest tylko permanentnie na obwodnicy - od Stupskiej Petlji do ronda w Krivoglavci. Także Aleja Snajperów potrafi być przykorkowana.

Dlatego zalecam wjazd do Sarajeva od północy: na rondzie przez most, w prawo w Igmanską, przez Vogoščę, Kobilja Glava, obok stadionu Koševo i w dół ulicą Alipasina. Nie dość, że luźno, to do tego widoki na miasto z Koševa obłędne!

Miejscami, na które trzeba szczególnie uważać, są przejścia dla pieszych. Nawet jeśli masz zielone, miej oczy dookoła głowy, bo przechodzenie na czerwonym to w tym mieście norma. Najbardziej niebezpiecznym miejscem jest nawrotka koło Vijecnicy i wjazd na Baščarsiję.

super. dziękuję za szybkie i konkretne odpowiedzi. Jak zawsze na doświadczonych Cromaniaków można liczyć. Zresztą ja też 4 raz w tamte strony, ale pierwszy raz udało mi się namówić małżowinę na Czarnogórę
@Franz
Twoją fotoopowieść śledziłem już wcześniej i załascynowały mnie pustki w górach. Nie wiesz czy z samego Zabljaka da się zrobić kilka wycieczek i ewentualnie czy da się na miejscu kupić jakieś konkretne mapy o odpowiedniej skali. W PL nie udało mi się znaleźć.
A ajk wyglądała możliwość poruszania po samych górach - tzn. chodzi mi o możliwość dojazu jakimiś busikami do szlaku. Chociaż pewnie z tego nie korzystałeś .
A co do śniegu 1,5 roku temu przeżyliśmy atak zimy w Tatrach i chodziło się całkiem sympatycznie. Ale już powiedzieliśmy sobie, że ekwipunek podstawowy zimowy zabieramy .

@Krzychooo
parking w takim miejscu to podstawa. dwa lata temu w Mostarze (spałem na samej starówce) oddałem z duszą na ramieniu kluczyki naszemu gospodarzowi, bo zjazd był po schodach Mam gdzieś nawet zdjęcie jak to wyglądało. Ale chłopak sobie poradził.

jacusek napisał(a):Nie wiesz czy z samego Zabljaka da się zrobić kilka wycieczek i ewentualnie czy da się na miejscu kupić jakieś konkretne mapy o odpowiedniej skali.

Ja zrobiłem dwie wycieczki z Żabljaka (dokładnie z parkingu na końcu drogi). Właśnie jestem w trakcie opisywania drugiej z nich.
Map kupionych nie miałem. Korzystałem wyłącznie z tego: http://mapy.mk.cvut.cz/list/data/Jugosl ... mitor%20LH

jacusek napisał(a):A jak wyglądała możliwość poruszania po samych górach - tzn. chodzi mi o możliwość dojazu jakimiś busikami do szlaku. Chociaż pewnie z tego nie korzystałeś

Wystarczył mi mój samochód i nogi.

Pozdrawiam,
Wojtek

ja tam żeby w samochodziku spać to nieeee .
Ale twoje wojaże super. Ale za 4 tygodnie pewnie będę tam na miejscu więc zobaczę jak będzie w maju .

A teraz z innej beczki i inne góry. Jak wygląda możliwość wejścia i pochodzenia na Lovcenie. Żona jak zobaczyła te serpetyny (z KOTORU) to powiedziała, że chyba zwariowałem - chociaż na oko jeździliśmy po gorszych . Rzeczywiście tam tak wąsko?
Wejść możemy, ale nie wjechać. I stąd pytanie czy nie lepsza (szersza i mniej "serpentynowa" nie jest droga od strony Cetiny?) I jak wygląda później parkowanie na terenie Parku.
Pozdrawiam
Jacek

Nie rezygnuj z przejazdu tą drogą z Kotoru na Lovcen - widoki na zatokę są genialne , ze szczytów Lovcenu tego nie zobaczysz.
Chociaż rzeczywiście z autokarem minąć się na zakręcie nie ma szans - trzeba się gdzieś usunąć. Z osobówką mijasz się w zasadzie bez problemu (to nie dojazd na Sv Jure). Z Cetinje dojazd jest mniej problematyczny, ale to jednak nie to samo . Na górze pod mauzoleum jest parking, nie sądzę by w maju był zatłoczony.

Zastanawiamy się jeszcze nad opcją, żeby 3 ostatnie dni spędzić w Zatoce Kotorskiej, zamiast prawie całość wyjazdu w Petrovacu. Żona wypatrzyła miejscowość Dobrota na północ od Kotoru. Był ktoś z Szanownych forumowiczów tam?