napisał(a) Potter » 20.03.2015 10:38
Naprawdę ! Nie musicie mi mówić jaka to ja jestem pie....oła
... Wiem o tym doskonale !
Sama im zazdrościłam, a z drugiej strony kazałam korzystać z wszelkich możliwych atrakcji, bo taka wyprawa może się nie powtórzyć
... No może nie na wszystko im pozwoliłam ... Kategorycznie zakazałam wycieczki do Mombasy, bo na stronie MSZ widniało ostrzeżenie
...
Ale wracajmy do ich byczenia się
...
Z 7 spędzonych na miejscu dni, pierwsze dwa spędzili na terenie hotelu (opcja all inclusive rządzi
) ...
Michał wypił hektolitry swojego ulubionego sprite'a, a mój mąż dzielnie faszerował się "lekami" na ewentualne zatrucie żołądkowe
...
Sam co prawda zaprzeczał, że uległ jakiemuś upodleniu, ale dziecko zdradziło, że drugiego dnia rano pytał go:
"- Synu, czy wczoraj po plaży rzeczywiście spacerowały wielbłądy, czy mi się wydawało ? ?"
Wielbłądy faktycznie były ...
Przedstawię Wam teraz jak wyglądał basen/y na terenie kompleksu ...
Tam w głębi stołówka. Mówili, że całkiem przyjemnie spożywało się posiłki w takich okolicznościach
...
No raczej ...
No moje pytanie czy ktoś się w tych basenach kąpał odpowiedzieli, że owszem, ale rzadko
...
Dziwni ludzie ...