Witam, Udało sie. Byłam pierwszy raz w Chorwacji, zupełnie w ciemno i dwa tygodnie w Mlini okazały sie najlepszymi wakacjami w zyciu. Zawdzieczam to także aktywnemu przegladaniu informacji na forum, za które teraz cromaniakom dziękuję. Tak jak w ogromnej większości pisaliście znalezienie apartamentu na miejscu nie stanowi żadnego problemu, ceny (wbrew temu co można było czasem przeczytać np. na forum gazety, że ryż 14 zł - nie wiadomo po co wziełam paczkę ze sobą!!!) nie są koszmarne, chyba, że to ja jestem jakoś wyjątkowo przesiębiorcza:).Krajobrazy zachwycające, byłam kilka razy w Grecji, Włoszech, Hiszpanii, ale nigdzie nie było tak pieknie. Życzliwość Chorwatów niespotykana też nigdzie indziej (choć zauważyłam, że jest proporcjonalna do wieku, czym młodsza ekspedientka tym mniej uprzejma). Natomiast nikt mnie nie uprzedził o braku chodników. Czy tam wszyscy jezdzą samochodami???Co wieczór wracałam wąskim poboczem jadranki z knajpki czy z autobusu, czy z plaży z sercem w gardle. I zastanawiam sie czy to jest norma, czy tylko Mlini i Srebreno nie pamietają o niezmotoryzowanych turystach.
Ale poza tym było bosko. Pozdrawiam