kominesku napisał(a):jara napisał(a):Bocian napisał(a):Ja się martwię o Ciebie, bo ja to miejsce mam
Niby zaliczka poszła, aleeee..., jak mawia klasyk
Taaa,..... wczoraj ją widziałem jak szła przez Wrockowy Rynek oj marne szanse na nocleg
Bocian napisał(a):MWN napisał(a):niestety, widziałem to, na pewno będzie więcej ludzi
Widziałeś coś co dopiero będzie?
agapi napisał(a):Witaj zatem w klubie!
Sylwiula kochana..życzę z całego serca aby córcia szybko wracała do zdrowia...I oby Ciebie siły nie opuszczały...
Chciałabym coś więcej napisać ale...głupie łzy mi nie pozwalają, powiem tylko : doskonale wiem co czujesz ....
Jak zobaczyłam Twoje zdjęcia z plaży to mnie taka żałość wzięła, że brak słów.Przez ''robaczka'' ja w tym roku nie zobaczę tego na żywo....
andeo napisał(a):puk puk,jest tu kto?
Bardzo fajnie było poczytać o Waszych wakacjach.Fajnie napisane,tak się wczułam,że jak wyjeżdżaliście z Borka,to chciało mi się razem z Wami płakać Ale rekonwalescencja na talerzu smakowita
Mam nadzieję,że córcia już zdrowa jak ryba i nie pamięta o przykrym zdarzeniu .pozdrawiam
andeo napisał(a):Ja wpadłam tu,bo wyczytuję wszystko o Peljescu ,poczytałam o winach,jedzonku,konobach,plażach i czuję się jakbym już tam była
wybieramy się tam w tym roku,po wcześniejszych kilku dniach w Montenegro .O ile na te pierwsze dni mamy nocleg zaklepany w Petrovacu,o tyle drugą cześć urlopu chcemy spędzić na kampie gdzieś na Półwyspie właśnie.Spisałam kampy godne uwagi,mamy zamiar gdzieś chyba w okolicy Żuljany się zadokować,ale na pewno odwiedzimy Borak ,Orebić,Trpanj...no wszystko w pobliżu
taki plan,a co będzie zobaczymy
ps.aha,chciałam zapytać, czy trudno przyrządza się mule samemu?
Powrót do Nasze relacje z podróży