napisał(a) dangol » 16.06.2023 14:32
Po dotarciu do Aria d’Bosh zostawiłam zakupy i plecaczek, aby na luzie podejść jeszcze w jedno miejsce ponad naszym miejscem noclegowym. Pogoda się poprawiła, więc grzechem było tego nie wykorzystać
. Magda została, tego dnia był jej dyżur obiadowy.
Pensjonacik przy uliczce Pantansaré, tuż nad naszym.
(fotka z dnia poprzedniego)
Nasz od góry.
Ciasa Urban– w tutejszej restauracji można sobie na wieczór zarezerwować biesiadę z ladyńskimi potrawami. Mieliśmy blisko, ale oszczędzanie wykluczało skorzystanie z takiej oferty.