Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Turecki szlak AD 2009

Największym miastem Turcji jest Stambuł - miasto o dużej wadze historycznej (niegdyś znany był pod innymi nazwami: Bizancjum i Konstantynopol). Ciekawostką jest, że w Stambule zmarł Adam Mickiewicz – wybitny polski poeta epoki romantyzmu. W jego niegdysiejszym domu mieści się dziś Muzeum Adama Mieckiewicza, gdzie znajduje się ekspozycja poświęcona pamięci artysty. Turcja jest jednym z niewielu państw na świecie, które są całkowicie samowystarczalne pod względem produkowanej żywności.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 31.08.2009 09:07

Coś na temat podróży ze zwiedzaniem mieliśmy okazję w tym roku poznać. 5200 km w dwa tygodnie. Do granicy tureckiej nawet nie zbliżyliśmy :( . Większość urlopu spędzonego na siedząco w aucie :? . W przerwach w pokonywaniu kolejnych km wyprostowanie kości i przy okazji zwiedzanie. Trzeba przyznać, że dla kierowcy jest to wielkie wyzwanie. Tyle stresu w czasie urlopu.

Ale za to jak jest się blisko siebie :D . I ile poznanych dróg 8O .


Zabieram się w Twoją podróż.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2009 09:22

Lidia K napisał(a):Coś na temat podróży ze zwiedzaniem mieliśmy okazję w tym roku poznać. 5200 km w dwa tygodnie.......

Lidio - czekam w takim razie na Waszą opowieść bo nie ukrywam, że lubię czytać - pokazujecie i opisujecie fajne rzeczy, dalekie od "oklepanych" tras ;-)
A może namówię Was - GÓROŁAZÓW - na Turcję ? Jest tam trochę gór do zdobycia ;-)

JacYamaha napisał(a):....Syfia :lol:

Jest mi doskonale znane to określenie ;-)
Ale nie chciałem drażnić "bułgarofilów" :-) ;-)
A, że ten zwrot pasuje do zastanej rzeczywistości to już inna bajka ;-)
Pozdrawiam
moscatel
Croentuzjasta
Posty: 231
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) moscatel » 31.08.2009 10:01

Zasiadam i ja.
Już w ubiegłym roku byłam pod wrażeniem i ciągle mi "szybki wypad do Turcji" ;-) chodzi po głowie. Tylko niech potomstwo nieco podrośnie, bo póki co, trzy dni w Barcelonie to szczyt ich możliwości zwiedzania, czy raczej kres cierpliwości i ich i naszej :)
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 31.08.2009 10:44

Piotrek_B napisał(a):Lidio - czekam w takim razie na Waszą opowieść bo nie ukrywam, że lubię czytać - pokazujecie i opisujecie fajne rzeczy, dalekie od "oklepanych" tras ;-)
A może namówię Was - GÓROŁAZÓW - na Turcję ? Jest tam trochę gór do zdobycia ;-)


Przed nami druga część urlopu - spędzimy w Chorwacji. Wyjazd już pod koniec przyszłego tygodnia. Po powrocie - ogrom zaległości na wszystkich możliwych frontach no i przez kilka dni trzeba od wrażeń odpocząć i poukładać wspomnienia. Prawdopodobnie będzie relacja pisana jak zwykle - w długie, ponure, jesienne dni. Jak kulka napisze :?

Góry to powoli zaczyna być dla nas fajna przeszłość. Może mi się tylko wydaje. Nigdy nie mów nigdy. Jak się okazało to taką naklejkę moglibyśmy sobie przykleić na przednią szybę auta.

Turcja jest już planach w następnej dziesięciolatce. Za rok już wiemy co chcemy zrobić z urlopem. Jest kilka pomysłów na dalsze lata. Potem będzie Turcja.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2009 15:32

Lidia K napisał(a):....Prawdopodobnie będzie relacja pisana jak zwykle - w długie, ponure, jesienne dni. Jak kulka napisze :? ....

No to fajnie, zawsze to jakis element "grzewczy" w długie i szaro-bure jesienne wieczory.
Choć jak zawsze mam nadzieję na jesień długą, ładną i ciepłą :wink:
A póki co........udanego wyjazdu życzę :papa:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 31.08.2009 16:30

No tak to jest - człowiek przez łikendzik nie może na cro.plę zajrzeć, a tu taka relacja wystartowała. Tak więc już jestem (tym razem oficjalnie) :D

Qrcze, jesteście nieżli - tyle kilometrów z jednym noclegiem 8O
Już nie mówiąc o tym, że na raz do Plodivu dojechaliście 8O

a Błekitny Meczet też mój ulubiony :D

pozdrawiam serdecznie
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2009 17:27

29 lipca 2009 r.

Po porannym śniadaniu opuszczamy Hotel Anadolu i kierujemy się w stronę Mostu Bogazici, którym przekroczymy geograficzną granicę Europy i Azji.
Dziś mamy do pokonania jedyne 750 km. czyli kierunek - Kraina Pięknych Koni znana bardziej jako KAPADOCJA :wink:

Dzisiejsza trasa przedstawia się następująco:
Obrazek

Jazda w porannym szczycie nie odbiega zasadniczo od jazdy w szczycie popołudniowym ale mimo to szybko i bezproblemowo docieramy do mostu.
Niestety fotek zero bo nie ma możliwości na pstrykanie w takich warunkach - trzeba mieć oczy dookoła głowy :lol:
Żona jakoś nie była chętna do fotografowania bo jakieś takie przerażenie w jej oczach widziałem :wink:
Chyba jej sposób jazdy po mieście nie spasował :mrgreen:
Przez most przejechaliśmy i pasuje za niego zapłacić, należy się: 3,25 TL (powrót na stronę europejską jest już bezpłatny).
I tu zaczęły się schody :twisted:
Płatność gotówka jest tam traktowana po macoszemu (czemu się później przestałem dziwić)
Wiedziałem tylko żeby nie pchać się na bramki bez szlabanów bo są to przejazdy dla osób posiadających w samochodach specjalne nadajniki - dla nich przejazd jest bez zatrzymywania się. Jak nie mamy nadajnika a mimo to przejedziemy to automat strzela nam fotkę przy asyście rozwytych syren alarmowych i świetlnych i albo nas drogówka dopadnie za to albo nie.
Typuję, że raczej dopadnie bo stali za każdymi bramkami a wycie syren to chyba nawet głuchy by usłyszał :wink:
Napisu CASH/TICKET/NAKIT nie widzę to się pcham na nic mi nie mówiącą bramkę z napisem KGS.
I się zaczęło.
To jest bramka na karty chipowe, której ja oczywiście nie miałem.
Zbliżając się do niej system nie rozpoznał chipa (bo i skąd) zawyło, zamrugało i ni stąd nie zowąd pojawiły się zamknięte szlabany - ani w przód ani w tył :oops:
Z opresji wybawił mnie tubylec, który mi pożyczył swoją kartę dzięki czemu uwolniłem się z tureckiej niewoli.
Po podziękowaniu, zwróceniu karty i kwoty należnej za przejazd można było jechać dalej ;-)
Okazało się że bramki na CASH/NAKIT położone są na prawym skrajnym pasie.
Później już byłem panisko pełna gębą wiedząc jak się ustawiać :wink:
Za mostem ustawiamy się na autostradę 0-4 ISTANBUL-ANKARA.
Ok. 15 jesteśmy w Ankarze (przejazd autostradą 11,50 TL)
Do centrum się nie pchamy bo czasu brak a poza tym są ciekawsze miejsca w Turcji niż ich stolica.
Za Ankarą zjeżdżamy na ichnią drogę krajową ANKARA-ADANA-KONYA.
Drogi lokalne miodzio.
Szerokie, bez dziur (z wyłączeniem ok. 20 km na całej 750-cio kilometrowej trasie), o bardzo małym natężeniu ruchu.
Czas przejazdu po takiej drodze analogiczny jak na autostradzie - jakoś nie zauważyłem, żeby tubylcy zbytnio zwalniani: ponad 100/h całe towarzystwo tnie.
To my nie będziemy gorsi, zważywszy, że i stan i szerokość tych dróg na taką jazdę pozwalała.
Najwyżej zasilimy jakby co turecki budżet mandatem :wink:
Obyło się jednak bez płacenia bo na całym 750-co kilometrowym odcinku widziałem tylko 2 patrole i już byli zajęci innymi szczęśliwcami.
Po jakiś 100 km od Ankary odbijamy na drogę ADANA-AKSARAJ-NEVSEHIR.
Trasa ciekawa widokowo (pomimo monotonnego krajobrazu), może dlatego, że takie widoki nie występują w naszej parafii i nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni.
Kilka fotek obrazujących stan azjatyckiech dróg i krajobraz:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czas mija a my powoli zbliżamy się do Kapadocji.
Kilka "strzałów" na szybko z okien samochodu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Około godziny 20, tuż przed zachodem słońca docieramy do Goreme w Kapadocji:
A następnie do naszego hotelu o nazwie UFUK.
Hotel UFUK wyszperany został przeze mnie w necie - godny polecenia, czysty, z miłą i pomocną obsługą, bardzo dobra kuchnia lokalną serwowana w czasie śniadań.
Korespondencja mejlowa błyskawiczna (co nie zawsze jest normą u południowców)
Rezerwacja za free - płatność gotówką po przyjeździe.
Cena 40 euro (po negocjacji) za 4 osoby/doba ze śniadaniem w formie open buffet.
Po dojechaniu na miejsce szybki prysznic i padam do wyrka jak zabity :wink:
Jest noc to i wypada się przespać.
Jeszcze tylko rzut oka na nocny widok z hotelowego tarasu:
Obrazek
i okolicę:
Obrazek
Obrazek

Całe szczęście, że ani jutro ani pojutrze nigdzie nie muszę jechać :P
CDN.....
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 31.08.2009 17:48

Piotrek_B napisał(a):
Przez most przejechaliśmy i pasuje za niego zapłacić, należy się: 3,25 TL (powrót na stronę europejską jest już bezpłatny).
I tu zaczęły się schody :twisted:
Płatność gotówka jest tam traktowana po macoszemu (czemu się później przestałem dziwić)
Wiedziałem tylko żeby nie pchać się na bramki bez szlabanów bo są to przejazdy dla osób posiadających w samochodach specjalne nadajniki - dla nich przejazd jest bez zatrzymywania się. Jak nie mamy nadajnika a mimo to przejedziemy to automat strzela nam fotkę przy asyście rozwytych syren alarmowych i świetlnych i albo nas drogówka dopadnie za to albo nie.
Typuję, że raczej dopadnie bo stali za każdymi bramkami a wycie syren to chyba nawet głuchy by usłyszał :wink:
Napisu CASH/TICKET/NAKIT nie widzę to się pcham na nic mi nie mówiącą bramkę z napisem KGS.
I się zaczęło.
To jest bramka na karty chipowe, której ja oczywiście nie miałem.
Zbliżając się do niej system nie rozpoznał chipa (bo i skąd) zawyło, zamrugało i ni stąd nie zowąd pojawiły się zamknięte szlabany - ani w przód ani w tył :oops:
Z opresji wybawił mnie tubylec, który mi pożyczył swoją kartę dzięki czemu uwolniłem się z tureckiej niewoli.

CDN.....


A mi sie wydawało, ze stałem na skrajnym prawym pasie a i tak wpadłem na bramke na karte chipowa.
Oczywiscie w tej sytuacji nalezy zachowac spokój. zadnych prób szukania budki z kartami, czy przepiłowywania albo podnoszenia szlabanu :-). Należy poczekać a na pewno w ciagu paru minut pojawi sie jakis zyczliwy turecki kierowca, który przeciągnie po czytniku swoim chipem nie chcąć za to ani grosza.
Między innymi za to lubimy lubimy Turcję ;-))))))))))
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2009 17:48

Tymona napisał(a):.... na raz do Plodivu dojechaliście 8O....

Tymonko - idzie to zrobić :lol:
Przynajmniej mnie z racji miejsca zamieszkania - Ty jednak masz tych kilka kilometrów dalej do granicy RP i to najgorszymi na całej trasie drogami, niestety.
W zasadzie od granicy węgierskiej w Tornyosnemeti to już bajka i idzie płynnie autostradami :wink:
:papa:

piotrmks napisał(a):...........

Witam turecką konkurencję :lol: :wink:
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3385
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 31.08.2009 18:25

Fajne zdjęcia, będzie więcej?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2009 18:48

krutom napisał(a):....będzie więcej?

będzie :lol:
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 01.09.2009 00:05

piotrf napisał(a):
Crayfish napisał(a):Wystarczą mi naprawdę tylko szacunkowe dane.


Mnie również :) Czysta ciekawośc przed planowaniem na 2010 :lol: :lol:


Proponuje samemu policzyć. Ceny paliwa i winiet mozna znależć na stronach pzmotu. ew spojrzec na zdjecie Piotra ze stacji benzynowj. Akurat stacje opet maja paliwo na poziomie europejskim. poza nimi w Turcji radze kupowac paliwo a szczególnie diesla na shellu. W okolicach Izmiru jest wiele stacji z tanim diesla. mam niejasne podejrzenia, że zamiast diesla dostaniemy mazut ze statku dobijajacego do Izmiru. Również z LPG bywa róznie. W Bułgarii w 2005r zatankowałem wyrób gazopodobny. Podobnie było w Turcji. Dopiero w tureckim warsztacie wytłumaczyli mi , że LPG tylko z shella lub opetu.
Nie pamietam ceny za autostrade w SRB ale to wydatek paredziesiat juro. W Turcji autostrada kosztuje niewiele.
Jezeli chodzi o noclegi miedzy Gdańskiem a Stambułem to ceny mieszcza się od 10 do 20 juro. Z tym że w granicach 10-15 trzeba szukać i czasami szkoda czasu. Za 20 juro wniosa za Toba bagaże.
W Turcji bedzie troszke taniej ale przedział 10-20 również obowiazuję.
Nie wiem ile kosztuja teraz pola namiotowe ale IMHO nie warto. Nie ma jak po całym dniu wziąć zimny prysznic i właczyc klimę w pokoju.
Ceny jedzenia w Turcji są podobne lub niższe. Teoretycznie knajpy sa tańsze ale jakos tak wychodzi, ze ceny z menu nie zgadzaja sie z rachunkiem. Ten kraj tak ma :-).
Najwieksza niespodzianka to ceny biletów wstepu do tureckic muzeów i ruin.
Ceny od 6zł do 40zł od głowy. Oczywiscie Hagia Sofia czy Topkapi to górna półka ale i inne zabytki potrafia niemile zaskoczyć.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 01.09.2009 00:11

Piotrze,

Już od paru dni wypatrywałem 'na dole' twojej tegorocznej relacji, a Ty cwaniurka żeś się 'na górze' podpiął i żem dopiero dziś to spostrzegł :oops: :lol: :lol: ...

No widzę, że inspirację i namiary będę z twej relacji czerpał całymi garściami :roll: :) ... ale to dopiero za kilka sezonów ... u nas na razie w niedzielę siedmiotygodniowy Staś, pod czułą opieką Lenki i Jasia, zaliczył pierwszą długodystansową wyprawę do Łodzi i nazad, a co najważniejsze, wbrew obawom, okazał się być w pełni 'kompatybilny' z przebywaniem w aucie :D :D ...

Co do zdjęć robionych z auta, to jak się ma taaaaaki aparat to tak to się kończy :wink: ... ja moją 'małpką' mam uproszczone zadanie :) ...

Czekając na c.d. ...

Pozdrawiam,

PAP
malmika
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 177
Dołączył(a): 23.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) malmika » 01.09.2009 06:17

Tymona napisał(a):
.... na raz do Plodivu dojechaliście ....

Tymonko - idzie to zrobić
Przynajmniej mnie z racji miejsca zamieszkania - Ty jednak masz tych kilka kilometrów dalej do granicy RP i to najgorszymi na całej trasie drogami, niestety.
W zasadzie od granicy węgierskiej w Tornyosnemeti to już bajka i idzie płynnie autostradami


piotrmks napisał(a):
...........

Witam turecką konkurencję


Piotrze kierując się twoimi wskazówkami do Istanbulu (Anadolu) dotarłem na godz.10 wyjeżdzając dnia poprzedniego o 12.00 tj. 22godziny jazdy.
Trochę zdziwił się Ysmall w recepcji bo rezerwację mieliśmy od dnia następnego .
Jedyny minus to zatrzymanie przez Bułgarską policję na przedmieściach Sofii i pod grożbą zatrzymania prawa jazdy( oczywiście za prędkość ) wysokoąś mandatu 150 ejro, skończyło się na śmiesznej łapówce w kwocie 10 ejro dla dwóch panów policjantów - dla mnie to był normalnie szok ( po 20 pln dla kazdego ) :oops:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 01.09.2009 07:48

Ależ te azjatyckie kraje podobne... :lol: Zwłaszcza jeśli chodzi o obyczaje na drodze ;) :D Ale nie tylko :D

Witaj Piotrze!!! Dosiadam się i ja. Chętnie poczytam i to nie tylko dlatego, że może coś mi się tureckiego kiedyś - szybciej lub później - urodzi :D :D :D Chyba myślę o innym rejonie, ale każda wiedza cenna, więc sobie pojeżdżę z Wami :wink:

Uściski dla Was!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Turcja - Türkiye


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Turecki szlak AD 2009 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone