Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2012 Turcja

Największym miastem Turcji jest Stambuł - miasto o dużej wadze historycznej (niegdyś znany był pod innymi nazwami: Bizancjum i Konstantynopol). Ciekawostką jest, że w Stambule zmarł Adam Mickiewicz – wybitny polski poeta epoki romantyzmu. W jego niegdysiejszym domu mieści się dziś Muzeum Adama Mieckiewicza, gdzie znajduje się ekspozycja poświęcona pamięci artysty. Turcja jest jednym z niewielu państw na świecie, które są całkowicie samowystarczalne pod względem produkowanej żywności.
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 03.02.2013 17:13

Zaraz po wjeździe do Turcji na pierwszej stacji benzynowej zakupiliśmy kartę KGS dzięki której płaciliśmy później za autostrady (osobny sklepik z dużym napisem KGS). Można ją doładowywać na stacjach benzynowych (np. Shell), ale parę razy zdarzyło mi się, że stacja nie miała takiej usługi. Przy wjeździe na dany odcinek autostrady urządzenie skanujące sprawdzało ile jest środków na karcie i rejestrowało miejsce wjazdu na autostradę, gdy środków było za mało pojawiał się odpowiedni znak (tyle, że nie wiem co działo się jak ktoś nie reagował na to, bo mnie taki znak się pojawił i pojechałem dalej bo przecież wrócić się nie da).
Karta jest potrzebna też przy wjeździe na most łączący Europę i Azję.

Obrazek

No i jesteśmy w AZJI. Spodziewam się wreszcie innego świata. A tymczasem .... obok autostrady co kilka kilometrów dobrze nam znane blokowiska, to chyba jakieś jaja. Różnią się od naszych tym, że są całkiem nowe i w każdej grupie budynków wewnątrz osiedla jest basen. Takich nowych osiedli spotykamy od Stambułu do Ankary co najmniej kilkanaście. Powstają one w różnych dziwnych miejscach, na pustkowiach, na górkach. Ciekawe jak oni to finansują i skąd ludzie mają tyle środków na zakup tych mieszkań.

Obrazek

Obrazek


Po "nacieszeniu" oczy widokiem bloków jedziemy dalej. Powoli krajobraz zaczyna się zmieniać, ale na razie Azji nie czujemy. Mijamy stolicę Ankarę w dość dużej jednak odległości, widać tylko przedmieścia. Po około 7 godzinach jazdy od Stambułu docieramy do pierwszego dziś celu jeziora Tuz Golu. Pierwszy widok nie jest powalający, widać sam początek jeziora, ale zamiast pięknej bieli widzimy sól pomieszaną z błotkiem. Tak jest jednak tylko na początku potem jest już coraz lepiej. Jest kilka miejsc z parkingami wzdłuż jeziora z których można dojść do brzegu i pochodzić po samym jeziorze. Mniej więcej w połowie długości jeziora jest dość duży parking (praktycznie przy samym brzegu), są także kramiki z pamiątkami, można także coś zjeść i się napić. Tutaj odbyliśmy godzinny spacer po solnej tafli jeziora. Według statystyk powierzchnia jeziora jest zmienna w zależności od pory roku i waha się od 1600 do 2500 kilometrów kwadratowych, a zasolenie wody wynosi 33 procent czyli więcej niż Morze Martwe. We wrześniu wody jest tam jak na lekarstwo i pozostała głównie sól, można chodzić boso i leczyć stopy. Wygląda to wszystko bajecznie i wszystkim polecam solny spacer. My zatrzymaliśmy się dodatkowo na końcu jeziora, gdzie także jest niewielki parking i tutaj ludzi nie było już wcale. Trzeba przejść w dół około 200m ale widoki zdecydowanie najpiękniejsze. Wprawdzie nie można od brzegu oddalać się za daleko ponieważ było tutaj dużo więcej wody, ale za to tworzy ona w połączeniu z bielą soli i piekącym słońcem fantastyczne widoki.

Obrazek

Obrazek

Tak wyglądało to zejście na końcu jeziorka, teoretycznie można zjechać ale ja nie ryzykowałem.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd kierujemy się do Goreme, gdzie mamy spędzić kolejne 4 dni. Droga jest nieco gorsza, ale znając polskie realia narzekać nie mamy prawa.

Obrazek


Wjeżdżamy do Kapadocji i odtąd już wszystko cieszy nasze oczy, jest pięknie, jest cudownie. Pierwszy rzut oka na Goreme przy zachodzącym słońcu.

Obrazek


Jesteśmy w miejscu naszego noclegu, do głównej ulicy Goreme 50 metrów. Za cztery noce ze śniadaniem zapłaciliśmy 180 euro. Całe Goreme zbudowane jest na skałach i w skałach. Nasz pokój wygląda tak i jak widać jest w "kapadockim" skalnym stylu.

Obrazek


A tak wygląda otoczenie widziane z progu naszego pokoju, bajecznie. Po prawej taras na którym jedliśmy śniadania. Dla potrzebujących dostępu do świata był też internet wi-fi. Atmosfera rodzinna, posiłki przygotowuje starsza pani ze swoim wnukiem. Drugi wnuk mówiący po angielsku załatwia wszystkie formalności, pomaga, a nawet któregoś ranka umył nam auto, które powoli po jazdach na kapadockich trasach zmieniało barwę z granatowej na białą. Co ciekawe obok turystycznych apartamentów po niektórych podwórkach chodzą sobie kury. Ta swojska turecka atmosfera i otoczenie tworzą niezapomniane wrażenia.

Obrazek


Po przyjeździe wieczorem wybieramy się na pierwszą krótką wycieczkę po Goreme i na pierwszy posiłek. Restauracje bardzo ciekawie wyglądają, a nocne Goreme zachwyca. Hotele w skałach, ulice w skałach i te światła z wykutych okiennic.

Obrazek

Od jutra wyruszamy na podbój Kapadocji.
demi-duox
Cromaniak
Posty: 1349
Dołączył(a): 15.06.2011
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) demi-duox » 03.02.2013 17:25

Co ciekawe na wielu z takich nowych osiedli powstają również nie tylko baseny ale i nowe meczety.
ps. Czy renówkę targałeś na plecach z parkingu hotelowego w Stambule?
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.02.2013 18:10

Czekałem parę chwil z postem, ale widzę, że relacja powstaje w tempie a rejony coraz ciekawsze :) .

Prawdopodobnie też mielibyśmy już za sobą podobną trasę, ale Skodą Felicją na razie nie ośmieliłem się próbować pokonać aż tylu km :roll: . Choć nie wiem do czego jeszcze zmusi nas życie. Na razie więc explorujemy Grecję i Włochy :) (w zeszłym roku w sumie prawie 10000 km :) )

Podajesz dużo informacji, opisujesz swoje wrażenia i odczucia - można się sporo dowiedzieć - tak trzymaj.
Czekam na cd

Pozdrawiam
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 03.02.2013 21:04

Masz rację demi-duox co potwierdza to zdjęcie:

Obrazek

Co do parkingu w Stambule to w przeddzień wyjazdu nieco przestawiłem samochód bliżej wyjścia a po drugie wyjeżdżaliśmy na tyle wcześnie rano, że nie był jeszcze aż tak wypełniony. Choć przyznaję, że wstawałem z drżącym sercem i myślą, że zamiast wyjechać rano będę musiał czekać do wieczora na pozostałych kierowców. Tak w ogóle w najbliższej okolicy nie było żadnego innego parkingu i do dziś zastanawiam się gdzie ci wszyscy ludzie trzymają swoje samochody. Może jeżdżą komunikacją miejską ? Jak szukałem hotelu w Stambule to dla większości była formułka: parking w miejscach ogólnie dostępnych na sąsiednich ulicach. Ale ja takich parkingów tam nie widziałem, a uliczki są na tyle wąskie, że o parkowaniu tam nie ma co marzyć.
Co do tempa zamieszczania odcinków relacji to w ten weekend udało mi się wygospodarować trochę czasu, ale jak będzie później nie wiem. W każdym razie następny odcinek się pisze.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.02.2013 12:27

Piękna kwatera.
:)


Pozdrawiam
krzyswerm
Croentuzjasta
Posty: 164
Dołączył(a): 03.08.2010
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzyswerm » 04.02.2013 13:47

grot napisał(a): Tak w ogóle w najbliższej okolicy nie było żadnego innego parkingu i do dziś zastanawiam się gdzie ci wszyscy ludzie trzymają swoje samochody. Może jeżdżą komunikacją miejską ?

Co rusz są podziemne lub wielopoziomowe parkingi, nie zwracają uwagi, bo jest to tylko brama, a dalej 3 lub 4 piętra w dół i w górę. Zostawiasz auto z kluczykiem i mówisz kiedy po nie przyjdziesz, właściciel upycha je na styk.
A propos komunikacji to jeździliśmy tramwajem - polecam.

ps. podaj namiar na ten hotel w Goreme.

Pozdrawiam.
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.02.2013 17:06

Nazwa hotelu to: The Dorm Cave By Travellers
Rezerwowałem go poprzez booking, chyba nie miał swojej strony
croart
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 60
Dołączył(a): 13.07.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) croart » 04.02.2013 17:39

FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.02.2013 17:55

Tam jest tego pełno.
Masz następny...
http://www.burcukayaotel.com.tr/default.aspx?dil_id=2


:wink:
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.02.2013 18:01

Pierwszy dzień pobytu w Goreme. I od razu prawie w samym centrum ( po prawej stronie w kierunku na Open Air Museum) taki widok. Dziki Zachód ?

Obrazek

Na początek jedziemy do Uchisar. Na szczycie skały jest tam cytadela z której rozciąga się widok na Park Narodowy Goreme. Poniżej w skale tufowej w dawnych czasach tubylcy wykuwali otwory tworząc wewnątrz mieszkania z pokojami, oknami. Wokół mnóstwo kramów z różnościami, ceny jednak dość wysokie choć jak wszędzie w Turcji udaje się wynegocjować cenę dużo niższą.

Obrazek

Uchisar - skała widziana z dołu
Obrazek

Uchisar - widok z góry
Obrazek


Z Uchisar kierujemy się do podziemnego miasta Kaymakli. Jest to największe podziemne miasto wykute przez chrześcijan, którzy ukrywali się tu miesiącami a nawet latami przed prześladowaniami. Czas zwiedzania ok. 40 minut.
Z jednego podziemia do drugiego, Kolejne podziemne miasto to Derinkuyu. To najgłębsze odkryte miasto. Ma 11 poziomów, dla turystów jednak udostępniona jest tylko część. Być może niektórzy mogą być nieco zawiedzeni bo oprócz korytarzy i większych lub mniejszych pomieszczeń w tych podziemnych miastach nic więcej nie ma, ale przynajmniej jedno z tych miejsc trzeba odwiedzić. Sama atmosfera miejsc gdzie przecież ludzie ukrywali się próbując normalnie żyć robi wrażenie.
Kolejek przed wejściem brak, zresztą ogólnie w Kapadocji wrześniowej tłumów nie było co mnie bardzo cieszyło.

Kaymakli.
Obrazek

Obrazek

Następny przystanek to dolina Soganli. Wjazd jest płatny (dostaje się mapkę), ludzi prócz nas zero. Można iść piechotą, albo można jechać asfaltową ulicą i zatrzymywać się przy konkretnych miejscach. Są tu dawne kaplice, kościoły wykute w skale, wewnątrz pozostałości fresków. Nikt tego nie pilnuje i chyba nikt tego nie konserwuje. Wielka szkoda. Na końcu asfaltu jest parking przy strumyku i dalej na drugą stronę trzeba iść już piechotą. Dla mnie to miejsce na plus, warto zobaczyć szczególnie, że jesteśmy tam sami i wokół tylko szum wiatru.

Soganli
Obrazek

Soganli
Obrazek

Soganli
Obrazek

Soganli
Obrazek


Kolejny przystanek Monastyr Keslik. Akurat kręcili tu jakiś film (w jaskini oprócz aktorów był między innymi sztuczny ruszający się wąż) i nie wszędzie można było wejść.

Keslik
Obrazek

Jedziemy więc dalej w kierunku miasta Mustafapasa. Na głównej ulicy jest parking tuż przy wejściu na teren uniwersytetu. Fajne miasteczko ze starą uczelnią. Wejście na teren uczelni bezpłatne.
W mieście całkowity brak ludzi, w trakcie godzinnego spaceru spotkaliśmy trzy (!) osoby.

Mustafapasa - uczelnia
Obrazek

W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze w Urgup, gdzie robimy zakupy. Chcieliśmy także wymienić euro na liry, niestety okazało się to niemożliwe bo wszystkie banki zamknięte o 17.00. Kantorów brak, przynajmniej my chodząc tam wzdłuż głównych ulic nie znaleźliśmy żadnego. Pytani ludzie w sklepikach o możliwość wymiany kiwali tylko przecząco głową. W Goreme też zresztą z tym był kłopot bo rano jak wyjeżdżaliśmy na wycieczki to banki jeszcze zamknięte, a jak wracaliśmy to banki już zamknięte W końcu wymieniliśmy trochę w sklepie, ale po kursie dużo wyższym niż na przykład w Stambule (tam najtańsze liry w całej Turcji były w kantorze w Wielkim Bazarze) czy w Konya. Na południu Turcji też kurs był dla euro gorszy. Wracamy do Goreme i tak kończy się pierwszy dzień w Kapadocji. Było pięknie, a będzie jeszcze lepiej.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.02.2013 18:07

grot napisał(a): Było pięknie, a będzie jeszcze lepiej.




Tak?

:mrgreen:

Obrazek




Cień robi nasz balon...

Obrazek



:lol:
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.02.2013 22:30

Tak to ten dom, który wskazał croart. Faktycznie tak jak pisze FUX jest tam wiele podobnych miejsc, ja zresztą miałem wybrane inne, ale długo zwlekałem z rezerwacją, a potem w sierpniu nie było już miejsc w terminie, który mi odpowiadał. Co do balonów to niestety obserwowałem je tylko z powierzchni ziemi, dlaczego wyjaśnię później.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.02.2013 22:39

grot napisał(a):Było pięknie, a będzie jeszcze lepiej.

Prawda, było pięknie :)
Równie bardzo podoba mi się fakt, że tak dużo miejsc można tam zobaczyć w ciągu jednego dnia :idea:
Chyba lubicie zwiedzać :cool:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 05.02.2013 07:28

Koło Goreme to można cały dzień się szwendać. Najlepsze jest to, że co kilkaset metrów inny widok, inna perspektywa. Ech. Kolejne miejsce na powrót....
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006
Re: Turcja samochodem 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 05.02.2013 18:18

GOREME - drugi dzień pobytu.
Zaczynamy od odwiedzin Goreme Open Air Museum, które znajduje się parę kilometrów od centrum. Wstęp płatny.
Tak jak wiele podobnych miejsc w Kapadocji to taki swoisty skansen. Na terenie muzeum jest około 30 świątyń z IX - XI wieku z lepiej i gorzej zachowanymi malowidłami na ścianach. Wchodzi się także do wykutych w skale pomieszczeń np. wielkie pomiesczenie do spożywania posiłku gdzie jest wykuty w skale długi prostokątny stół i wokół miejsca do siedzenia. Wszystko to zachowało się w dobrym stanie, powoduje to chyba suchy i ciepły klimat. Tu w odróżnieniu od wczorajszego dnia spotykamy dużo więcej osób, które głównie przyjechały autokarami (pewnie znad morza). To powoduje, że do niektórych pomieszczeń nawet trudno wejść, a co dopiero zwiedzać i podziwiać. W środku sezonu to na pewno niesamowicie oblegane miejsce i są tu tłumy ludzi. Pomimo tego warto tu przyjść, na pewno lepiej popołudniu wtedy pewnie wycieczek już nie ma.

Goreme - Open Air Museum
Obrazek

Goreme - Open Air Museum
Obrazek

Goreme - Open Air Museum
Obrazek

Na ten dzień zaplanowaliśmy też dłuższą wycieczkę pieszą. W okolicach jest mnóstwo atrakcyjnych miejsc, gdzie można urządzić takie wycieczki. Większość z nich widzieliśmy niestety tylko zza szyb samochodu lub zapuszczaliśmy się tylko kawałek. Dłuższe wyjście, ze względu na ograniczenia czasowe, mieliśmy zaplanowane tylko jedno. Wybór padł na obejście Czerwonej Doliny. Dotarcie do punktu wyjścia nie jest skomplikowane, wystarczy zjechać z głównej drogi i potem asfaltową drogą z bardzo dobrą nawierzchnią przejechać parę kilometrów do parkingu. Stamtąd wyruszamy, napoje w plecaku i czapki na głowie. Najpierw mieliśmy w planie przejść całą dolinę dookoła, ale już po kilkuset metrach wiedzieliśmy, że nie damy rady ( głównie z uwagi na nieubłaganie upływający czas, a mieliśmy na ten dzień jeszcze inne plany) i trasę trzeba było skorygować. Najlepszy sposób chodzenia po górach Kapadocji to dowiezienie na jedno miejsce, a potem odbiór z końca wędrówki. Wtedy jednak jedna osoba musiałaby się poświęcić do jeżdżenia samochodem. Pomimo skrócenia trasy maszerujemy kilka godzin, potrzebne są duże ilości wody aby uzupełnić to co "wylewa" się przez skórę. Myślę, że w lipcu czy w sierpniu nie zdecydował bym się na taki "spacer". We wrześniu mimo, że było tylko ok. 30 stopni to nagrzane powietrze przez gorące skały daje w kość, a cienia znaleźć nie sposób. Po drodze spotykamy zaledwie kilka osób. Po powrocie na parking szukałem cienia pod jednym z dwóch rosnących tam drzewek. Była tam jeszcze cieknąca woda ze źródełka, ale po zbliżeniu i zaobserwowaniu kilkudziesięciu pszczołowatych oddaliłem się na z góry upatrzone pozycje w samochodzie. Przy moim uczuleniu ukąszenie na tym odludziu nie byłoby wskazane.
O tym co zobaczyliśmy nie będę opowiadał, niech przemówią zdjęcia, choć one też do końca nie mogą oddać tego co zobaczyliśmy.

Stąd ruszamy, parking
Czerwona Dolina
Obrazek

Czerwona Dolina - widać ścieżki
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Od jednej doliny do drugiej. Teraz podjeżdżamy do Doliny Pancarli, która jest niedaleko Urgup.
Tutaj nie zabawimy zbyt długo, całe nasze zwiedzanie to okolice parkingu, gdzie znajduje się grupa trzech skał tzw. Trzy Piękności.

Dolina Pancarli
Obrazek



Jedziemy dalej tym razem do Doliny Devrent. Tu można przejść pomiędzy fantastycznymi formami skalnymi i próbować doszukać się podobieństw do ludzi czy zwierząt. Najsłynniejsza i najbardziej oblegana fotograficznie skała to "wielbłąd".
Wprawdzie czerwona dolina zrobiła na nas większe wrażenie, ale tu też niczego sobie.

Dolina Devrent
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Kierujemy się do przedostatniej zaplanowanej tego dnia atrakcji - Zelve. Jesteśmy już nieco zmęczeni więc przed wejściem na teren muzeum odpoczywamy na ławeczce, można też coś przekąsić w kilku restauracjach. Ludzi niewielu. Wchodzimy i od razu jesteśmy zauroczeni. Wprawdzie jest to coś w stylu muzeum w Goreme, ale po pierwsze o wiele większe, a po drugie z niesamowitymi widokami. Może nieco nadużywam tych przymiotników, ale Kapadocji nie da się inaczej opisywać. Można wchodzić do niezliczonych wykutych w skale kaplic, mieszkań. Wybudowane są ścieżki z kamienia dzięki czemu łatwo można przemieszczać się po dolinie i górkach.

Zelve
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Na koniec dnia jedziemy do Doliny Pasabag (Mnichów). Dolina znajduje się przy drodze Avanos - Goreme. Parkingi są usytuowane bezpośrednio obok miejsc które się odwiedza. Aby cieszyć oko widokami trzeba tylko wejść na niewielką górkę i znajdujemy się znowu w bajkowym świecie Kapadocji.
W dole jest skupisko kapadockich kominów. To skalne ostańce pokryte często dwoma lub trzema daszkami. Skała od dołu była poddawana szybszej erozji niż część górna i tak powstały postaci mnichów.

Dolina Pasabag.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak teraz piszę tę relację to sam zastanawiam się jak w ciągu jednego dnia można było obejść tyle miejsc. W każdym razie w tym dniu po powrocie do pokoju nie mieliśmy siły nawet zjeść kolacji, a nogi odmawiały wykonania nawet kilku kroków do toalety. Wszystkie odwiedzane miejsca miały swój urok, ale gdym miał wybierać to największe wrażenie na mnie pozostawił marsz po Czerwonej dolinie i Zelve. Trzeba odpocząć bo jutro czekają kolejne uroki Kapadocji, w tym dolina Ihlary.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Turcja - Türkiye


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
2012 Turcja - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone