6. Droga do Efezu Opuszczamy Bergamę i kierujemy się na południe drogą E87. Przejazd jest całkiem przyjemny , wybrzeże obfituje w malownicze miejsca , plaże bogate w infrastrukturę , jak i te maleńkie , kameralne i zupełnie puste . Kilka razy zjechaliśmy na drogę dojazdową do plaży , albo drogę techniczną , bo widoki warte były zdjęć , a upał kusił do kąpieli w turkusowej , ciepłej wodzie
Starożytna Smyrna ( dzisiejszy Izmir ) to obecnie stanowisko archeologiczne
Eski Smyrna - Hacı Mutzo Arkeolojik Alanı/Tepekule-Bayraklı Ören Yeri . Nie wstąpiliśmy
Przejazd przez Izmir w godzinach szczytu jest wartością samą w sobie
, a że nam się zachciało zjechać z autostrady . . ..
Mam zawodowe prawo jazdy od 1978 roku , jeździłem samochodem po drogach kilku kontynentów w ruchu prawostronnym i lewostronnym , w wielkich metropoliach i na głębokiej prowincji , ale nigdzie jeszcze nie widziałem takiej jazdy ( w przenośni i dosłownie
) - czy trzema pasami ruchu może jechać pięć samochodów równolegle ? . . . może . Czy z lewego pasa można skręcać wprawo na skrzyżowaniu , a z prawego pasa w lewo ? . . . można , wystarczy podnieść rękę do góry i ruszyć pierwszy , czasem używając klaksonu . Czy można na drodze szybkiego ruchu jechać poboczem pod prąd . . . można . Widzieliśmy razy kilka
Jeżeli do tego dodamy jednoślady lawirujące pomiędzy samochodami i dolmusze korzystające z drogi dla rowerów przy wyprzedzaniu z prawej strony nawet na skrzyżowaniu - mamy obraz prawie pełny . O dziwo wypadków jest bardzo mało , przez cały pobyt widzieliśmy tylko jedną drobną stłuczkę . Wystarczy poddać się tej "fali" pojazdów i będzie o.k. Drogi są bardzo dobre
w Turcji a te płatne szybkiego ruchu i autostrady - poprostu świetne . Górskie drogi jednak potrafią zaskoczyć stopniem nachylenia
ale póki co jedziemy dobrymi zwykłymi drogami .
Izmir jest wielki , po jego pokonaniu
mkniemy na południe i wieczorową porą parkujemy w Selçuk na drodze D515 w okolicach lotniska . z Uwagi na późną porę nie odwiedziliśmy Özbey , obok którego jest starożytne
Metropolis ze sporym teatrem , ani Koziego Zamku ( Keçi Kalesi ) czyli Zamek Kızılhisar ( Czerwona Twierdza ) w Belevi - będą na kolejny wyjazd
. Belevi obowiązkowo , bo prócz zamku , który wieńczy wzgórze Alamandağ ( w starożytności znany jako Gallesion , zbudowany w III w p.n.e. dla wsparcia obrony Efezu ) , jest tam też ciekawe stanowisko archeologiczne Belevi Mozalesi i nieco dalej - Mauzoleum . Bazylika w Selçuk również poczeka - jest późno a my mamy ochotę na dobre jedzonko w miejscu z widokiem na zabytki
Małżeństwo mniej więcej w naszym wieku prowadzi mini restaurację , sami przygotowują posiłki z własnych produktów , robią też domowy ajran , proponują grilowane warzywa , jedzenie jest pyszne , chociaż do tanich nie należy
Dodatkowo od pani otrzymaliśmy roślinki - szczepki przypraw z instrukcją , jak utrzymać je przy życiu w drodze do Polski . Dożyły , ale chyba im się u nas nie podobało . . .
W wybrukowanej wnęce opisanej jako postój Taxi , pod wielkim eukaliptusem parkuję , gdy na zewnątrz panuje prawie całkowita ciemność . To będzie nasze miejsce na nocleg przed zwiedzaniem kolejnej atrakcji , jaką jest Efez tak pięknie pokazany przez Gosię w relacji
"Turcja Egejska - Kuşadası i okolice"Temperatura późnym wieczorem jest przyjemna - około 20 stopni - będzie się dobrze spało . Dobranoc
Pozdrawiam
Piotr