Turcja Osiołkiem 2022 i 2023

Małgosiu , te malowane na kamieniach twarze , to swego rodzaju pomniki ludzi ze świata nauki , polityki , historii , sportu , muzyki , filmu , czasem postaci fikcyjnych ( Batman czy Winnetou ). W rejonie Parku Narodowego , na całkowitym pustkowiu ( np. cytowane przez Ciebie zdjęcie ) przedstawiają też twarze ludzi , którzy tam mieszkali w opuszczonych obecnie wsiach .
Czasem można spotkać portrety malowane bezpośrednio na opuszczonych domach . Mnie to się podoba

To jest raczej małe ( jednoliniowe ) przejście graniczne , autokary były dość skrupulatnie sprawdzane , celnicy wyciągali z nich sporo kontrabandy , więc przeprawa trwała długo . W normalnych warunkach odprawa trwałaby może pół godziny , bo osobówek było przed nami może dwadzieścia sztuk





Pozdrawiam
Piotr

Kilka słów o Ormanya Kamp Alanı - mieści się w dzielnicy Karpete w Kocaeli obok Parku Ormanya , którego powierzchnia to 189 hektarów . Kemping oferuje 23 stanowiska dla przyczep kempingowych i 42 parcele dla namiotów , czyste węzły sanitarne , dostęp do prądu , wody pitnej , miejsce zrzutu ścieków .









Przed parkiem dla odwiedzających przygotowano ogromne parkingi , zadbano też o bezpieczne i wygodne przejście nad autostradą z windą dla niepełnosprawnych









Po śniadaniu jako pierwsi tego dnia weszliśmy na teren parku i ruszyliśmy na jedną z tras spacerowych , przy którem można spotkać stojaki na rowery i instalacje obrazujące życie leśnych mieszkańców . Są budki dla ptaków i hotele dla owadów , ujęcia wody pitnej i sanitariaty , altany i ławki o ciekawych formach















Są też ciekawe miejsca dla najmłodszych , którzy zajmują miejsca na ławeczkach i obserwują karmione ptaki , porównując je z tymi na zdjęciach z ogrodzenia










CDN

Jest tam kilka tras spacerowych , wybieramy drugą co do długości i wspinamy się wąską ale wygodną ścieżką na wzgórze , pozdrawiani przez poruszających się elektrycznymi pojazdami pracowników parku . Prócz nich nie spotkaliśmy nikogo . Po przejściu około 3,5 km dotarliśmy do rozwidlenia . Jak się okazało na terenie parku , niedaleko ogrodu zoologicznego jest także meczet .
Kawałek dalej jest staw z wysepką zajętą przez pelikany , a dalej różne zwierzaki z białym pawiem włącznie

























W zoo zakończyliśmy spokojne zwiedzanie , spora grupa dzieci z opiekunami radośnie przejęła to miejsce , więc ruszyliśmy dalej , w kierunku kawiarni i pawilonów wystawowych , w których zupełnie sami mogliśmy podziwiać wspaniałe , nagrodzone prace zwycięzców konkursu fotograficznego . Dwa pawilony , kilkadziesiąt rewelacyjnych prac .













Potem przez ogród botaniczny kierujemy się do wyjścia . Na placu spotkaliśmy kolejne grupy dzieci z opiekunkami , parking powoli zapełniał się autokarami i samochodami , ruszyliśmy więc w dalszą drogę










Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):Zdjęciami z Mamai i Konstancy obudziłeś moje wspomnienia.
Byłam w tych miejscach wiele lat temu (chyba 38) i bardzo mile wspominam ten pobyt.

Ooo.. , to dokładnie, tak jak i ja.
Byliśmy, na chyba tygodniowej wycieczce (obozie) autokarowej, i nocowaliśmy na polu namiotowym, w miejscowości Eforie.
Było to tak dawno temu, jako jeszcze niepełnoletnia młodzież.

piotrf napisał(a):
Pierwotnie rozważaliśmy jeszcze odwiedzenie Zatoki Bolata , ale pogoda postanowiła , że już dość widzieliśmy tego dnia i rejon opuszczaliśmy w deszczu

No Piotrze, jakkolwiek Kaliakra jest mi znana, tak nie wiedzieć czemu ani sam, ani przez rezydenta, ani przez znajomych nie wiedziałem o Bolacie. Toż to mniejsza siostra peloponeskiej Voidokili
Niestety jest mały problem, do BLG w ogóle mnie nie ciągnie, więc się nie zanosi; chyba że na emeryturce na jakieś AlIn się pojedzie, ale to jeszcze kawał czasu w pracy...

piotrf napisał(a):Po kąpieli Osiołek raźniej pomykał znaną nam drogą O-7 w kierunku Bosforu , a konkretnie Yavuz Sultan Selim Bridge z którego można dojrzeć północną część Istambułu .

Chyba dobrze zapamiętałem, że lubisz mosty? Ja również. Właśnie sobie obejrzałem ten tutaj podany, super.

piotrf napisał(a):Jedząc ogromne , zakupione przy drodze truskawki dojechaliśmy wreszcie na dość zatłoczone przejście graniczne . Po około 2,5 godziny dzięki autokarom turystycznym z Ukrainy znaleźliśmy się wreszcie na terytorium Turcji , w budce Ptt opłaciliśmy HGS - opłatę za drogi płatne i mosty ( Osiołek miał założone konto w poprzednim roku ) , i wreszcie mogliśmy spokojnie ruszyć dalej

Z tej wyprawy chyba w tym miejscu miałbym największe obawy Staram się nie uprzedzać do ludzi, ale nie mam zbytnio fortunnego kontaktu z tą narodowością. Ale dalim by radę

Po około czterech godzinach jazdy z przerwą na obiad dojechaliśmy do kolejnej atrakcji , jaką wybraliśmy na ten dzień - niedawno odkryte ( nadal odkrywane ) stanowiska archeologiczne .





Hadrianopolis lub Hadrianoupolis ( starogrecki : Ἁδριανούπολις ) było miastem zbudowanym przez cesarza Hadriana w malowniczym terenie , w dzisiejszej prowincji Karabük .
Dzisiaj możemy oglądać pozostałości tego rozległego , ułożonego tarasowo miasta na kilku czynnych stanowiskach archeologicznych w azjatyckiej części Turcji , na zachód od Eskipazar .
W Hadrianoupolis istniało biskupstwo , którego biskup uczestniczył w Soborze Chalcedońskim ( największe w starożytności zgromadzenie biskupów chrześcijańskich Cesarstwa Rzymskiego , zwołane przez cesarza Marcjana w 451 roku ) i Drugim Soborze w Konstantynopolu . Nie znalazłem żadnej wzmianki na temat kataklizmu jaki mógłby zniszczyć miasto . . . badania trwają , podobnie jak prace archeologów , odkrywające między innymi piękne mozaiki

















Na całym terenie są odkryte pola , kilka z nich osłonięte przed deszczem - to te kryjące mozaiki . Czasem trzeba włożyć rękę przez kraty , żeby zrobić zdjęcie





















Teren jest naprawdę rozległy , wędrując po tarasach niemal wszędzie napotkać można fragmenty gzymsów , kapiteli i kolumn







Wędrowanie po tarasach Hadrianopolis zajęło nam około godziny , potem żegnamy się obiecując sobie powrót za kilka lat , gdy odkryte zostaną pozostałe części i zabezpieczone kolejne mozaiki .
Ruszyliśmy do kolejnej atrakcji , ale o tym w kolejnym odcinku




Pozdrawiam
Piotr

elka21 napisał(a):

megidh napisał(a):Zdjęciami z Mamai i Konstancy obudziłeś moje wspomnienia.
Byłam w tych miejscach wiele lat temu (chyba 38) i bardzo mile wspominam ten pobyt.

Ooo.. , to dokładnie, tak jak i ja.
Byliśmy, na chyba tygodniowej wycieczce (obozie) autokarowej, i nocowaliśmy na polu namiotowym, w miejscowości Eforie.
Było to tak dawno temu, jako jeszcze niepełnoletnia młodzież.

Witam Cię Elu w tej relacji , cieszę się że obudziłem wspomnienia
Rumunia zajmuje u nas wysoką pozycję wśród destynacji wyjazdowych , w tym roku jesienią mamy zamiar odwiedzić ją raz jeszcze , bo jest piękna


Pozdrawiam
Piotr

te kiero napisał(a):No Piotrze, jakkolwiek Kaliakra jest mi znana, tak nie wiedzieć czemu ani sam, ani przez rezydenta, ani przez znajomych nie wiedziałem o Bolacie. Toż to mniejsza siostra peloponeskiej Voidokili
Niestety jest mały problem, do BLG w ogóle mnie nie ciągnie, więc się nie zanosi; chyba że na emeryturce na jakieś AlIn się pojedzie, ale to jeszcze kawał czasu w pracy...

Bułgaria idzie w odwrotnym kierunku jak reszta świata , chociaż nie jest to wina żyjących tam prostych ludzi . Korupcja osiągnęła tam poziom absurdu , dobrze że część inwestycji drogowych za unijne pieniądze została ukończona i łatwiej przejechać tranzytem . . .

te kiero napisał(a):Chyba dobrze zapamiętałem, że lubisz mosty? Ja również. Właśnie sobie obejrzałem ten tutaj podany, super.

Bardzo lubię mosty i jeżeli na trasie naszych spacerów znajduje się jakaś konstrukcja tego typu - moja radość jest podwójna .
Yavuz Sultan Selim Bridge pokonaliśmy też w ubiegłym roku ( w przeciwnym kierunku ) - jest wspaniały , ale numerem jeden tego wyjazdu jest inna konstrukcja autostradowa , jednak nie uprzedzajmy wypadków

te kiero napisał(a):Z tej wyprawy chyba w tym miejscu miałbym największe obawy Staram się nie uprzedzać do ludzi, ale nie mam zbytnio fortunnego kontaktu z tą narodowością. Ale dalim by radę

Jestem przekonany , że tak by było


Pozdrawiam
Piotr

No i Piotrze narobiłeś bigosu
Trochę wczoraj pokazałem, trochę opowiedziałem, dorzuciłem miejsca must see po drodze i powstała u mojej Pani zagwostka co w przyszłym roku - jak się dożyje
A że Ona krew ma no tak prawie bałkańską, to ciągnie do swego

---

Mam rozumieć, że na każdej granicy stoi budka PTT czy to jadąc przez granicę Kapikule czy Derekoy, gdzie kupię HGS.
Wiesz może czy to jest strona do rejestracji na HGS: https://hgsmusteri.ptt.gov.tr/hgs.jsf#login ?

Lubię bigos

Przekraczaliśmy granicę w niedzielę , więc HGS opłaciliśmy w ubiegłym roku chyba na następny dzień ( opłaty za autostradę można uiścić nawet dwa dni po jej przejechaniu na każdej poczcie ) , a że używaliśmy bardzo dużo płatnych dróg i mostów , to przy wyjeździe z Turcji na granicy dopłaciłem jakąś drobną kwotę . W ubiegłym roku po opłaceniu dostałem naklejkę na przednią szybę , w tym roku jeździliśmy bez naklejki - skanowana była tablica rejestracyjna .
W tym roku opłaciłem HGS ze sporą nadwyżką ( równowartość 30 Euro ) , więc przy wyjeździe nic nie dopłacałem , a nawet sporo jeszcze zostało na następny raz Mimo to osobno opłaciliśmy gotówką przejazd przez jeden most ( nie potrafię napisać który ) .

Na podanej przez Ciebie stronie można zarejestrować i opłacić ( albo dopłacić ) , także sprawdzać na bieżąco stan konta , jeżeli ktoś ma taką potrzebę . Jest też aplikacja na telefon , ale uznałem , że jest mi niepotrzebna , bo i tak nie wyjedziesz z Turcji bez opłacenia . Podobnie jest z mandatami - płacisz na granicy , przy wyjeździe z Turcji

Cieszę się , że zachęciłem do tego kierunku i być może komuś przyda się moja relacja


Pozdrawiam
Piotr

Dzięki, na razie będę weryfikował, obliczał, ale Istambuł to byłby nasz max turecki, oczywiście nogę w części azjatyckiej Istambułu, by się postawiło. Problem stanowi, jednak ograniczony czas urlopu oraz jeden kierowca.

Melduję, że znów jestem i podążam Waszym śladem .

piotrf napisał(a):Cieszę się , że zachęciłem do tego kierunku i być może komuś przyda się moja relacja

Na 100% się przyda

te kiero napisał(a):Problem stanowi, jednak ograniczony czas urlopu oraz jeden kierowca.

Borykam się z tym problemem od lat , w połowie drogi do Istambułu mam Belgrad , ale autostrada jest nudna , dlatego wybieram inne drogi . . .




Pozdrawiam
Piotr

wiola2012 napisał(a):Melduję, że znów jestem i podążam Waszym śladem .

piotrf napisał(a):Cieszę się , że zachęciłem do tego kierunku i być może komuś przyda się moja relacja

Na 100% się przyda

Bardzo mnie to cieszy , że znów jesteś , oraz fakt że relacja się przyda .
Już niebawem odwiedzimy dwa niezwykłe miejsca na naszej tegorocznej tureckiej trasie . . . muszę tylko wybrać zdjęcia



Pozdrawiam
Piotr

"Miasto" Hadriana z ciekawymi mozaikami
Ja się zawsze boję że przez te kraty /płot telefon/aparat mi wpadnie i tam już zostanie;)