Turcja Osiołkiem 2022 i 2023

megidh napisał(a):Zdjęciami z Mamai i Konstancy obudziłeś moje wspomnienia.
Byłam w tych miejscach wiele lat temu (chyba 38) i bardzo mile wspominam ten pobyt.

Myślę , że pora odwiedzić te miejsca ponownie , sporo tam się zmieniło , w każdym razie z ogromną przyjemnością pojadę tam po zakończeniu remontu kasyna , które jest perełką


Pozdrawiam
Piotr

Półwysep Kaliakra

Półwysep Kaliakra - na końcowym kilometrze szeroki na kilkadziesiąt metrów , jego klify wysokie na 70 metrów były miejscem tragedii 40 bułgarskich dziewic , które wolały zginąć niż pojmane przez tureckich najeźdźców trafić do haremu . Na pamiątkę tego heroicznego wydarzenia postawiono pomnik . Zatrzymaliśmy się na parkingu około 300 metrów dalej , obok pomnika admirała F.F. Uszakowa - XVII wiecznego dowódcy marynarki wojennej . Od 1783 roku służył we Flocie Czarnomorskiej , nadzorował budowę okrętów w Chersoniu , uczestniczył w budowie głównej bazy floty w Sewastopolu . Od 1790 dowodził Flotą Czarnomorską . Pod jego dowództwem odniosła ona zwycięstwa nad Turkami koło Kerczu ( 1790 ) , koło wyspy Tendra ( 1790 ) i koło przylądka Kaliakra ( 1791 ) . W bitwach tych została wykorzystana nowa taktyka wojenna jego autorstwa . W 1799 roku odbił Wyspy Jońskie z rąk Francuzów .











Już w IV w p.n.e. znajdowała się w tym miejscu ufortyfikowana budowla . Dzisiaj resztki fortyfikacji można oglądać posiłkując się tabliczkami z opisem . Jest też kapliczka św. Mikołaja i grota z restauracją , ale nie odwiedziliśmy jej . . .











Na jednym z murów spotkaliśmy za to strażnika ruin ponad metrowej długości . Ograniczyliśmy się do ukłonów , pozdrowień i zdjęcia . . .





















Pierwotnie rozważaliśmy jeszcze odwiedzenie Zatoki Bolata , ale pogoda postanowiła , że już dość widzieliśmy tego dnia i rejon opuszczaliśmy w deszczu


Zatoka Bolata , zdjęcie z netu




Pozdrawiam
Piotr

Sozopol ( bułg. Созопол , gr. Σωζόπολη , tur. Sizeboli ) – bułgarskie miasto położone 30 kilometrów na południe od Burgas był kolejnym przystankiem na naszej drodze do Turcji

herb

Sozopol jest jednym z najstarszych miast tego rejonu , pierwsza wzmianka pochodzi sprzed epoki brązu . Zasiedlone przez Milezjan ( od VIII do VI wieku p.n.e. Milet skolonizował kilka miast nad Propontydą ( m.in. Abydos i Kyzikos ) , Morzem Czarnym ( m.in. Antheia , Olbia i Synope ) , a w połowie VI w. p.n.e. – nad Nilem ( Naukratis ) . Był potęgą morską . Jego żeglarze docierali aż do Gibraltaru . ) To właśnie kolonizatorzy z Miletu nadali miastu nazwę Antheia , ale już wkrótce nazwa została zmieniona na Apollonia . Nazwa Sozopolis zaczęła występować dopiero po V w n.e. Potem miasto stało się częścią imperium osmańskiego - zmieniono nazwę na Sizeboli , Sizebolu oraz Sizebolou . Po przejęciu miasta przez Bułgarię, miastu
nadano nazwę Sozopol ( Sozopoł ) . W starożytności był jednym z najważniejszych ośrodków handlu z miastami greckimi ( Miletem , Atenami , Koryntem , Herakleą ) oraz wyspami ( Rodos , Chios , Lesbos ) , bito monety w VI w p.n.e. , dzisiaj to około pięciotysięczne miasto



















Spacer po starym mieście , jego kamiennych uliczkach z drewnianymi domami jest bardzo przyjemny . Doszliśmy aż do portu , skąd widać wyspy św. Jana z ruinami klasztoru i mniejszą , św. Piotra














Pozdrawiam
Piotr

Spaceru po Sozopolu ciąg dalszy . Rzut oka na wyspę Świętych Cyryla i Julity , od 1927 roku połączoną groblą . Nazwa wyspy pochodzi od średniowiecznego klasztoru pod wezwaniem tych Świętych ,
podległego głównemu klasztorowi stawropegów na wyspie św. Iwana . Jego ruiny przetrwały do dziś . w 1926 na wyspie otwarto szkołę dla rybaków i marynarzy dla sierot . Po 10 latach została
zreorganizowana na Bułgarską Akademię Marynarki Wojennej . Później zbudowano 38 masywnych budynków o pow. 10 000 m kwadratowych , podziemne magazyny i stała się portem wojskowym .
W roku 2007 wyspa Św. Cyryla i Julity została zdemilitaryzowana i w łączona do rezerwatu Sozopol .















Spacer wzmaga apetyt , więc trzeba było na ten fakt zareagować , szczególnie że jedzenie serwowane przez tamtejsze restauracje jest bardzo dobre . Mieliśmy też towarzystwo kotów - dużego i małego , bardzo zadowolonych nie tylko z naszej obecności













Po obiedzie wróciliśmy do Osiołka i ruszyliśmy na południe , znaleźliśmy małą zatokę na wyłączność i tam spędziliśmy noc .













Pozdrawiam
Piotr

Ależ super klify na górze strony

Strażnik ruin niczego sobie - chyba też zakończyłabym spotkanie z nim na zdjęciach

Miejsce noclegowe - petarda! Tak, powtórzę się, kampery i jachty mają bardzo wiele wspólnego

Nos Kaliakra jak to się po bułgarsku ten przylądek nazywa jakoś nas nie zachwycił, może dlatego że dzikie tłumy tam były, a może oczekiwania były zbyt duże, a może po prostu człowiek już tyle ładnych miejsc widział i coraz trudniej dogodzić . Na Bolatę też nie dojechaliśmy, ale dlatego że się nie dało, bo tak duży był ruch i tak dużo aut było na wąskiej drodze dojazdowej.

Nie wiem czy miałeś okazję być w Nesebyrze, jeśli tak to czy Sozopol można do niego porównać czy to nie ta liga?

Będe zaglądał, pozdrawiam

Witaj , Piotrze ,
W Nesebyrze byliśmy , piękne miejsce , z bardzo podobną zabudową , ale trudno mi porównywać te dwa miejsca . Dla mnie obydwa są ciekawe i piękne na swój sposób . Tak samo jest z Paryżem i Lizboną . . .




Pozdrawiam
Piotr

Kolejnego dnia rano zjedliśmy śniadanie , nieco dokładniej pooglądaliśmy zatoczkę ( za Carewem ) gdzie spędziliśmy noc i ruszyliśmy w kierunku Obszaru Chronionego Krajobrazu Strandża , stanowiącego ponad 1 % całego obszaru Bułgarii . Jego powierzchnia to 1161 km² , obejmuje centralną część łańcucha górskiego Strandża i ciągnie się aż do Morza Czarnego . Na jego obszarze znajduje się pięć rezerwatów przyrody : Tisowica , Uzunbodżak , Witanowo , Siłkosija i Sredoka
Ten ogromny Park Narodowy został utworzony w celu zachowania wyjątkowych ekosystemów i różnorodności biologicznej , a także w celu zachowania unikalnego folkloru , kultury i dziedzictwa historycznego Strandży . W obszarze Strandży występują 54 gatunki ssaków i 261 gatunków ptaków . Specyficzny klimat Strandży powoduje , że roślinność ma odrębne cechy niż roślinność europejska , bowiem jest bardziej zbliżona do flory pontyjsko - euksańskiej Kaukazu .











Malowniczymi drogami z malowanymi na kamieniach portretami ( teren przypominał nieco nasze Bieszczady ) dotarliśmy do zamieszkałej przez kilka osób wsi o nazwie Kondolovo ( Kondołowo , jeszcze w grudniu 2011 roku miało 13 mieszkańców ) , gdzie zrobiliśmy mały popas , popatrzyliśmy na zdjęcia byłych mieszkańców i stare domostwa , które zachowały charakterystyczną architekturę , a potem ruszyliśmy w kierunku granicy tureckiej . . .






















Pozdrawiam
Piotr

Chciałam się tylko miło przywitać i zostawić ślad
Biorę się za nadrabianie bo widzę że bardzo dużo tej Turcji i już się cieszę na te wszystkie fotki
U mnie Turcja po raz kolejny w sierpniu więc pogoda średnia na zwiedzanie i pewnie dzieciaki z wody będzie ciężko wyłowić ale mam nadzieję cosik jednak zobaczyć

Miło , że jesteś
Sierpień bywa tam bardzo ciepły , dlatego rozumiem dzieciaki . Jedynym miejscem w Turcji na ten miesiąc z "normalnymi" temperaturami oprócz gór jest środkowe wybrzeże Morza Czarnego .
A gdzie tym razem Wy się wybieracie ? Będzie relacja ?


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Miło , że jesteś
Sierpień bywa tam bardzo ciepły , dlatego rozumiem dzieciaki . Jedynym miejscem w Turcji na ten miesiąc z "normalnymi" temperaturami oprócz gór jest środkowe wybrzeże Morza Czarnego .
A gdzie tym razem Wy się wybieracie ? Będzie relacja ?


Pozdrawiam
Piotr

Oj tak dwa lata temu Pamukkale w sierpniu to było spore wyzwanie
Obiecałam swoim dzieciom ( w sumie temu najstarszemu też ) , że w końcu będzie trochę odpoczynku no i chociaż jedna zjeżdżalnia więc będzie Riviera Turecka
Niestety jeśli chodzi o relacje to z czasem u mnie straszna lipa ostatnio

Na Rivierze Tureckiej znajdziecie mnóstwo zjeżdżalni , a i pięknych , ciekawych miejsc nie zabraknie
Wspaniałości życzę


Pozdrawiam
Piotr

Na jednym z rozjazdów w parku zatrzymaliśmy się z powodów fizjologicznych i żeby posłuchać ciszy . Po kilku minutach z jednej z dróg wyjechał radiowóz , mili funkcjonariusze zapytali czy wszystko jest o.k. i czy mogą sprawdzić zawartość Osiołka . Potem ucięliśmy sobie pogawędkę na temat ich wielkiego problemu jakim jest ogromna masa uchodźców , których ponoć pełno w okolicznych lasach parku . Później życzyliśmy sobie dobrego dnia i ruszyliśmy każdy w swoją stronę .



Jedząc ogromne , zakupione przy drodze truskawki dojechaliśmy wreszcie na dość zatłoczone przejście graniczne . Po około 2,5 godziny dzięki autokarom turystycznym z Ukrainy znaleźliśmy się wreszcie na terytorium Turcji , w budce Ptt opłaciliśmy HGS - opłatę za drogi płatne i mosty ( Osiołek miał założone konto w poprzednim roku ) , i wreszcie mogliśmy spokojnie ruszyć dalej













Na drodze E80 przy stacji Schell mogłem wykąpać zakurzonego Osiołka










CDN

Po kąpieli Osiołek raźniej pomykał znaną nam drogą O-7 w kierunku Bosforu , a konkretnie Yavuz Sultan Selim Bridge z którego można dojrzeć północną część Istambułu . Po jego przekroczeniu byliśmy w Azji , zjedliśmy obiad i niespiesznie ruszyliśmy do następnego celu













Na nocleg wybraliśmy Ormanya Kamp Alanı , gdzie spotkaliśmy sympatyczną parę rodaków . Po zarejestrowaniu można przebywać tam za darmo przez trzy noce korzystając ze wszystkich dobrodziejstw .
Otrzymaliśmy kod do bramki , mogliśmy wybrać miejsce . Obok kampingu jest wejście do parku z fajnymi trasami pieszymi i zoo , kamping oferuje kilkanaście miejsc dla kamperów i mnóstwo sporych parcel pod namioty . Panuje tam serdeczna atmosfera - szczerze polecam














Pozdrawiam
Piotr

_Piotrek_ napisał(a):Nie wiem czy miałeś okazję być w Nesebyrze, jeśli tak to czy Sozopol można do niego porównać czy to nie ta liga?

piotrf napisał(a):Witaj , Piotrze ,
W Nesebyrze byliśmy , piękne miejsce , z bardzo podobną zabudową , ale trudno mi porównywać te dwa miejsca . Dla mnie obydwa są ciekawe i piękne na swój sposób . Tak samo jest z Paryżem i Lizboną . . .

Nesebar i Sozospol faktycznie trudno jest porównać. Niby podobne a jednak zupełnie inne.
Jeśli masz ochotę, to zapraszam do mojej relacji z pobytu w Bułgarii w 2020 roku, w której pokazałam te dwa miasta.

piotrf napisał(a):

To malowanie kamieni to jakaś moda w Bułgarii. Sporej wielkości malunek widziałam na kamieniu w Sozopolu.
A w Primorsku widać takie malunki co krok na kamieniach przy promenadzie nadmorskiej.

piotrf napisał(a):Jedząc ogromne , zakupione przy drodze truskawki dojechaliśmy wreszcie na dość zatłoczone przejście graniczne .Po około 2,5 godziny dzięki autokarom turystycznym z Ukrainy znaleźliśmy się wreszcie na terytorium Turcji

Też trochę się naczekaliśmy na tym przejściu granicznym, ale my byliśmy tam nocą. Przy wjeździe do Turcji 1,5 godziny a w drodze powrotnej 2 godziny.
Stojąc w kolejce przypominaliśmy sobie czasy, kiedy na każdej granicy trzeba było swoje odstać. Mam nadzieję, że te czasy nie powrócą, bo ekspresowy przejazd przez granice jest nie do przecenienia.