Riła ciąg dalszy
Nie zwiedziliśmy siedmiu polodowcowych Jezior Rilskich , które można podziwiać po dość forsownej wspinaczce na 2 100 m.n.p.m. albo podróży wyciągiem krzesełkowym
za 25 lewa od łebka , bo pogoda jaką przywitał nas Monastyr Rilski jak i prognozy na kolejne dwa dni pomogły nam podjąć decyzję o natychmiastowej zmianie kraju na bardziej pogodowo dla nas przyjazny . Jeziora w zależności od kształtu noszą nazwy :
- najwyżej położone , najmniejsze
Jezioro Łzy - 2535 m n.p.m. , ma powierzchnię 0,7 hektara i 4,5 m głębokości
- niżej leży
Jezioro Oko - 2449m n.p.m. , ma pow. 6,8 hektara i 37,5 m głębokości
- następne jest
Jezioro Nerka - 2282m n.p.m. o pow. 8,5 hektara i 28 m głębokości
- największe
Jezioro Bliźnięta - 2243m n.p.m. , pow. 9,1 hektara i 27,5 m głębokości
-
Jezioro Koniczyna zwane też
Jezioro Botaniczne - 2216m n.p.m. , pow. 2,6 hektara i 6,5 m głębokości
-
Jezioro Ryby leży na wys. 2184m n.p.m. ma pow. 3,5 hektara i 2,5 m głębokości
-
Jezioro Dolne 2095m n.p.m. pow. 5,9 hektara i 4,5 m głębokości
Całkowicie odpuściliśmy zwiedzanie Jezior Rilskich i nie żałujemy tej decyzji . Wrócimy tam w lecie , przy pięknej , ciepłej pogodzie , najlepiej na przełomie lipca i sierpnia , bo jak dowiedzieliśmy się na parkingu od przewodnika , w czerwcu ( gdy tam byliśmy ) jeziora są jeszcze zamarznięte , a dodatkowo przy takiej pogodzie wyciąg nie działa . Bez raków również byłoby niebezpiecznie , a tych nie zabraliśmy na letni wyjazd . Ruszyliśmy więc na zachód , w stronę słońca . . .
Pozdrawiam
Piotr