piotrf napisał(a):w Turcji , w obecności Turków się od tego powstrzymujemy
Na tyle się zdziwiłam, że na pewno zapamiętam, że akurat w Turcji nie jest to mile widziane .
piotrf napisał(a):2. Przy okazji - posiłki spożywamy na siedząco , bo tak robił prorok Machomet . Jedzenie na stojąco może wywołać oburzenie .
piotrf napisał(a):3. Niestosowny ubiór , czyli spódnice/spodnie nie sięgające kolan , bluzki nie zakrywające ramion , wyzywające dekolty , topy odkrywające brzuch , na pewno uniemożliwią nam wizytę w meczecie
piotrf napisał(a):5.
- nie patrzymy w oczy osobom płci przeciwnej - na wschodzie Turcji to zachowanie niegrzeczne , w przypadku pań jest zachętą do nawiązania bliższego kontaktu
- nie uśmiechamy się do osób płci przeciwnej - z powodów j.w.
piotrf napisał(a):8. Nie przywołujmy kogoś na ulicy , jeżeli ma na imię Jarek , bo jest to określenie męskiego narządu płciowego i można dostać po buzi
marze_na napisał(a):Na tyle się zdziwiłam, że na pewno zapamiętam, że akurat w Turcji nie jest to mile widziane .
piekara114 napisał(a):1 i 3 można spokojnie pod Macedonię podciągnąć. Może nie Ochrydę, ale już Skopje tak, zwłaszcza w ciągu dnia. Ja staram się zawsze przestrzegać lokalnych zasad
Kapitańska Baba napisał(a):Zawsze staram się dostosowywać do zwyczajów panujących w kraju który odwiedzam i tego samego oczekuję od odwiedzających nasze państwo
wiola2012 napisał(a): Muszę je zapamiętać, bo podobnie jak Marzena, na wakacjach jestem wyluzowana i uśmiechnięta . Co mogłoby być źle zrozumiane przez płeć przeciwną
piotrf napisał(a): Trzeba też pamiętać , że mnóstwo Tureckich rodzin mieszka w zachodnich krajach , ich stosunek do tradycji , zwyczajów swoich dziadków często również uległ zmianom .
Franz napisał(a):Zapewne nie będziesz mi miał za złe, jeśli dodam do tego coś z własnych doświadczeń.
Franz napisał(a):Nie dotyczy to niektórych knajpek, zwłaszcza na wschodzie Turcji, gdzie po prostu je się na stojąco.
Miło wspominam takie knajpki, gdzie płaciło się niewielką sumę za danie główne, zaś przeróżnych sałatek można było wpychać do woli.
Franz napisał(a):Zostaliśmy we dwoje zaczepieni przez liczną i sympatyczną rodzinę kurdyjską i ucięliśmy sobie pogawędkę, podczas której żadna z tych zasad najwyraźniej nie obowiązywała. Poza tym jeszcze kilka razy dochodziło to podobnych rozmów z rodzinami tureckimi, gdzie ojciec z dumą przedstawiał mi swoją córkę, wpatrującą się we mnie z uśmiechem i ciekawością.
piekara114 napisał(a):piotrf napisał(a): Trzeba też pamiętać , że mnóstwo Tureckich rodzin mieszka w zachodnich krajach , ich stosunek do tradycji , zwyczajów swoich dziadków często również uległ zmianom .
coś o tym wiem, stale spotykam ich na drodze ku Grecji, i na nieszczęsnej granicy Hu/Srb...
megidh napisał(a):Kiedyś zastanawiałam się nad wczasami właśnie w Alanyy i w związku z tym interesowałam się tym zamkiem.
Wygląda ciekawie.
Franz napisał(a):Alanyę odwiedziłem jedynie za pierwszym razem. Pamiętam, że kupiłem tam za grosze jakiś mały amulet na łańcuszku. W zasadzie nie kupuję żadnych tego typu kurzołapek, ale ustąpiłem, kiedy pani z dobrze udawaną rozpaczą stwierdziła, że jaki handel z pierwszym klientem tego dnia, taki cały dzień...
piotrf napisał(a):W drodze powrotnej , już za murami Cytadeli weszliśmy do małej kawiarenki w zacienionym ogrodzie , na sławną i pyszną kawę , i na odpoczynek z widokiem na wschodnie plaże .