Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Turcja na szybko czyli jak wykorzystać tygodniowy urlop.

Największym miastem Turcji jest Stambuł - miasto o dużej wadze historycznej (niegdyś znany był pod innymi nazwami: Bizancjum i Konstantynopol). Ciekawostką jest, że w Stambule zmarł Adam Mickiewicz – wybitny polski poeta epoki romantyzmu. W jego niegdysiejszym domu mieści się dziś Muzeum Adama Mieckiewicza, gdzie znajduje się ekspozycja poświęcona pamięci artysty. Turcja jest jednym z niewielu państw na świecie, które są całkowicie samowystarczalne pod względem produkowanej żywności.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 21:49

Jak widze bedziesz w Oren nad zat Gokova. planowałem tam zajrzec ale zabrakło czasu. A nie chcesz sie skusic na wybrzeze licyjskie i ew anamurium? Chociaz wtedy jesat problem z Konya bo nie po drodze.
Wybrzeze M.Egejskiego to jednak nie to.
3 tyg to minimum na taka trase.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 21:56

Przełom kwietnia i maja to pełnia wiosny w Turcji

Obrazek

Obrazek

Oczywiscie króluja tulipany, które zreszta trafiły do Europy własnie z Turcji.
Niestety pogoda nas nie rozpieszczała. W Stambule nie było nawet 20 stopni C.I co pewien czas padało albo lało.
Ale to podobno była wyjatkowo zimna wiosna.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.07.2009 21:58

piotrmks napisał(a):....3 tyg to minimum na taka trase.

Tyle mi tylko urlopu zostało :cry:
piotrmks napisał(a):....A nie chcesz sie skusic na....

Nie chcę już nic kombinować z trasą bo:
- po pierwsze primo: dzieciaki na pokładzie i nie chcę ich "zajeździć" na amen, też im się coś od życia należy czyli wybrzeże egejskie :lol:
- po drugie primo: odżałuję Licję itp. Ona mnie tak nie kręci jak region który z bólem serca musiałem odpuścić z prozaicznej przyczyny: BRAK CZASU.
Ten rejon to Nemrut Dagi, Van i Ziemia Abrahama z Urfą i pograniczem turecko-syryjsko-iracko-irańskim - i to mnie najbardziej bolało jak skreślałem z listy, reszte przeżyję :wink:
Ale......i tak tam pojadę "następną razą" :lol:
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:05

Na poczatek wycieczka do Pałacu Dolmabahce. Niestety z przeprawy promowej Eminonu nie ma bezposredniego połaczenia. Pozostało popłynąc do Azji do Uskudaru a stad z powrotem do Europy do przystani Besiktas.

W tle Wieża Galata.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 07.07.2009 23:10 przez piotrmks, łącznie edytowano 1 raz
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:11

Wybrzeże Egejskie to oczywiscie zabytki. Ale widoki. na czwórkę.
Niestety nie da sie wszystkiego zobaczyc za jednym razem.
Mi tez pozostała wschodnia Turcja. Nie wiem czy w przyszlym roku ale nie odpuszcze :-). No i oczywiscie lot balonem nad Kapadocją.
Trase z Antalyi do Urfy i dalej do Iraku jechałem z rodzicami w 82r. To była wtedy dzicz. A w miastach zapory i wojsko chroniace sie przed Kurdami.
Masz juz hotel w Goreme/ Oczywiscie w skale? :-)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.07.2009 22:15

piotrmks napisał(a):Wybrzeże Egejskie to oczywiscie zabytki. Ale widoki. na czwórkę.....

Trafnie ujęte - 100 % zgody.
Tu mi pasuje element edukacyjny dla dzieci :lol:
piotrmks napisał(a):....Masz juz hotel w Goreme/ Oczywiscie w skale? :-)

No jak nie jak tak :wink:
Hotel mamy w Goreme - w Kapadocji będziemy 4 dni. Ale bez balonu :lol:
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:22

Pałac Dolmabajce to budynek z połowy XIX. Miał byc dowodem na to, że Imperium europeizuje się. Wyszło z lekka pomieszanie stylów.

Obrazek

Obrazek

Turcy nie wspominaja o tym ale jakby to powiedzieć, Ataturk zaczytał sie na śmierć.

Obrazek


Łoże Ojca Narodu
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety kolejne grupy sa gonione przez pałac. Nie ma szans aby gdzies sie po drodze zgubić albo przystanąć na dłużej celem zrobienia kilku udanych zdjęć.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:27

Widok z parkingu przy hotelu. dopiero 3 dnia zorientowalismy się, że to sa ruiny. Sprzed 1000? 1500? lat. Na ziemi leży jakaś starożytna kolumna.

Obrazek
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:30

Jak nie balon to pozostaje butelka miejscowego wina- polecam, aczkolwiek ma posmak tufu, i wybrać się obejrzeć zachód słońca z jakiegos wzniesienia.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 22:39

W Stambule sa co najmnie dwie cysterny udostepnione do zwiedzania. Ponieważ Yerebatan juz ogladalismy, zajrzelismy do Binbirdirek

Obrazek

Tez jest wilgotna, niestety dno jest wybetonowane. Nie ma tych klimatów co Cysterna Bazylikowa. Dlatego mając 10L do wydania nie ma co sie zastanawiac do której pójść.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 07.07.2009 23:07

Wszystkie przewodniki polecaja zajrzeć na Bazar Egipski. Nie powiem, żeby zrobił na mnie wrażenie. Wielkości krakowskich Sukiennic. Rzeczywiscie duzy wybór przypraw, herbat itp. Ale bez rewelacji.
Tzn poza jedna. Mianowicie pasta pistacjową. To ten kloc z lewej. Warto spróbowac. Coś jak marcepan ale z pistacji.

Obrazek

Ceny mnożymy mnożymy razy 2 i mamy PLZ.

Jeżeli juz jestesmy przy smakołykach to polecam oczywiście hałwę.
Te w pudełkach dostaniemy w Polsce dlatego w Turcji warto zaopatrzyć się w cięta z bloku. Ponieważ nie chcieliśmy wieżć hałwy przez cała droge, odłożyliśmy zakup na powrót. I to był bład. Nigdzie po drodze nie znaleźlismy hałwy cietej z metra. Była tylko w pudełkach. I jeszcze udało nam sie kupić przez niedopatrzenie wersje light. czyli z minimum cukru. dało sie zjeść ale to nie było to.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 31.08.2009 22:46

Obrazek

Powyżej trasa po Turcji. Najpierw na pd granatowym szlakiem i powrót na północ fioletowym. Natomiast jak sie dostac do Stambułu mozna przeczytać
tu forum/viewtopic.php?t=25732&postdays=0&postorder=asc&start=15 lub tu forum/viewtopic.php?t=20707&start=0
Pozostaje tylko uzupełnić relacje dotyczace drogi Cieszyn-Budapeszt-Belgrad-Nisz-Sofia-Stambuł.
Najszybsza droga prowadzi z Cieszyna przez Zyline, Martin i dalej na pd przez Zvolen do miejscowosci Sahy gdzie wjezdzamy na Wegry.
Stad do Budapesztu, który omijamy nową obwodnicą. dalej juz prosta droga do Szegedu niedaleko serbskiej granicy.
W tym roku spalismy w Nepheny Hotel. Nocleg 20juro. Wystrój i sniadanie jak za srodkowego Gierka. Ale dojazd z autostrady wygodny a hotel nie wyglada na obłozony. jak przyjechalismy o 2.00 nie było problemu z miejscem. W drodze powrotnej równiez z niego korzystalismy.
Z warszawy jedzie sie do szegedu ok 12h. Liczac z krótkimi przystankami. W drodze powrotnej nie spieszyło sie nam. Po drodze zajrzeliśmy do Tatralandii gdzie mielismy okazje zaliczyc oberwanie chmuru. na szczęście deszcz padał krótko. Za to potem były takie widoki

Obrazek

dalej powrotna droga prowadziła przez przełecz Glinne, która zjezdaz sie do Rajczy. Ostatni raz byłem na przełeczy, kiedy kwitła przyjaźń polsko-czechosłowacka, nad która czuwały Wojska Ochrony Pogranicza. Teraz na przełęcz wjezdza sie od słowackiej strony nowo wybudowana droga. Po polskiej stronie jest jeszcze 100m tej nowej drogi. A dalej w dół do Rajczy już swojskie wertepy.
Na samej przełęczy spotkaliśmy taki dziwny pojazd

Obrazek

Dziwny odgłos jaki był słyszalny wokół pojazdu okazał się chrapaniem.
Jak się domyśliliśmy to z tyłu to naczepa? kempingowa. A wchodzi się do niej przez klapę na górze.

Wracając do trasy Cieszyn-Stambuł. W Szegedzie warto wstać skoro świt bo czeka nas jeszcze 1000km. Do Belgradu jedno jezdniową autostradą. Potem do Niszu już normalna dwu jezdniową. Za Niszem skręcamy na Sofię. Droga jest świeżo wyremontowana przez UE.
Potem przejście graniczne SRB-BG. Po stronie bułgarskiej spotykamy ciekawe zjawisko. Sieć komputerowa w postaci pendrivem z którym jeździmy od budki do budki. Już myślałem, że dostanę go na pamiątkę. Niestety w ostatniej budce należy go zwrócić.
W drodze powrotnej na tym przejściu pojawiliśmy się ok 30min przed zmianą obsady. Ponieważ stara była już zmęczona pozostało nam czekać. Pogranicznicy i celnicy starali sie jednak aby czekajacym kierowcom nie nudziło się. W ramach atrakcji mielismy spektakl. jak bułgarscy celnicy molestują bułgarska celniczkę. Może molestowanie to za duże słowo bo pani była bardzo zadowolona z awansów kolegów.
Niestety zdjęć ze zrozumiałych względów nie robiłem.
Droga po stronie bułgarskiej do Sofii nie dostarcza już takich wrażeń jak w 2005r. UE dała pieniadze to i nowy asfalt sie znalazł.
Co nie znaczy, że należy zrezygnować z czujności. Bo bułgarskie misie są też czujne. W 2005 stawka wynosiła 10 juro ale teraz gdy Bułgaria weszła do UE jest prawdopodobnie wyższa.
Sofię można
a) ominąć obwodnicą. O szerokości krowiej ścieżki i wertepach jak jeszcze niedawno na gierkówce
b) przejechać przez Centrum. Droga krótsza ale korek w śódmieściu sprawia, że jedziemy dłużej niż obwodnicą. Za to można obejrzeć miasto. Szkoda, że takie paskudne.
Z Sofii droga w stronę Turcji prowadzi autostradą. Widoki sa przepiekne.
Z jednej strony Rodopy z ośnieżonymi w kwietniu szczytami. Po drugiej pasmo Starej Płaniny. Niestety posrodku jest dolina Maricy. Co prawda w porównaniu z 2005r zaczyna w niej kiełkować jakieś rolnictwo ale i tak wszedzie widoczny jest upadek bułgarskiego rolnictwa.
Na autostradzie trwa tymczasem darwinowska walka o byt. samochody w Bułagarii to;
a) wschodnie (łada, żiguli itp wraki) które co pewien czas widać stojace na poboczu a czesto nad nimi unosi sie chmura dymu. Ich kierowcy, o czym świadczy styl jazdy, jeszcze niedawno dosiadali osiołków
b) zachodnie wraki- tak często nie buchaja płomieniami ale też wygladają na cięzko doświadczone przez los
c) nieliczne samochody klasy B i C w posiadaniu ledwo kiełkujacej bułgarskiej klasy srednie
d)czarne bmw, mercedesy i jeepy należące prawdopodobnie do mafii.
Ich kierowcy gotowi sa zrzucić z drogi kążdego kto nie ustapi im miejsca.

z autostrady nalezy zjechać za Płovdiv kierując sie dalej na haskova i Edirne.
Ja postanowiłem skorzystać z dalszego odcinka autostrady i jechać przez Dimitrovgrad.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 31.08.2009 23:19

Takich zdjęć nie znajdzie się na stronach poświeconych Bułgarii :-).

Po drodze widziałem tylko jedna fabrykę wygladajacą na czynną. reszta wygladała mniej wiecej tak:

Obrazek

Stonehenge?

Obrazek

Jeszcze jedna atrakcja. Most na Maricy.

Obrazek

Znaczy się, most ma niewystarczającą nośność? Be przesady. Może czołgu nie utrzymałby ale osobowy przejedzie.

Obrazek

Poza tym po drodze sa jeszcze slumsy Chirpanu i Dimitrovgradu zamieszkałe przez Cyganów. Widok jak na Europe przerażajacy.
Niestety teleobiektyw miałem schowany głeboko a ze zwykłym zoomem strach było podchodzić.
Na szczęście pozostało kilkadziesiat kilometrów. jeszcze tylko zakup ropy przed samym przejściem granicznym. na szczęście udało mi sie dostac diesla a nie mazut i dalsza droga do Stambułu to tylko 270km autostrady bez przygód.
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 01.09.2009 18:04

Zeby dopełnić jeszcze obrazu Bułgarii wspomne jeszcze wydarzenie z powrotu z przejscia granicznego GR-Bg w Petko-Voivoda. To takie lokalne przejście graniczne, które słuzy do omijania przejscia BG-TR w Edirne. Ponieważ Turcy nie sa mile witani w Grecji, to z tego objazdu nie korzystaja i wola tłoczyć sie w kilometrowych kolejkach w Edirne.
Ale wracajac do niemiłej przygody z Petko. Przejscie przejezdzalem jak zwykle, powoli , machajac do bułgarskiego pogranicznika paszportami. Tak się człowiek przyzwyczaił, ze bez wyraźnej zachety nie podaje ich pogranicznikom.
Bułgar na moje machanie paszportami, jak mi sie wydawalo tez machnął łapą. Nie zatrzymując sie ruszyłem dalej. Nagle, wrzask, darcie mordy, dobrze, ze nie puscili serii po kołach. Wg pogranicznika chciałem bez okazania dokumentów przeslizgnac się do Bułgarii. Wg niego wcale nie machał do mnie i nie pozwalał mi jechac dalej. Poszlismy do jego budki. wyrok-PAKUTA!!!!!
jakis worek juro. Ale jak to w Bułgarii wszystko mozna załatwić bez urzedowego papierka. I to z dużą znizka dla płacacych gotówka pod stołem. Skończyło sie na 10 juro,które pogranicznik zgrabnie nakrył czapką. Własciwie nie maco sie dziwic. Bułgaria to jeszcze trzeci swiat.
Śmiesza tylko te napisy naklejone na wszystkie budki na bułgarskich a mówiace, ze urzednicy nie maja prawa przyjmować żadnych pieniedzy.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.09.2009 18:35

piotrmks napisał(a):.....To takie lokalne przejście graniczne, które słuzy do omijania przejscia BG-TR w Edirne. Ponieważ Turcy nie sa mile witani w Grecji, to z tego objazdu nie korzystaja i wola tłoczyć sie w kilometrowych kolejkach w Edirne.......

W tym roku chyba Turcy poszli po rozum do głowy i część jeździ po staremu przez Kapikule a "odkrywcy" przecierają szlak przez granicę TR/GR - Ipsala/Kipi.
Jeźdzą przez Grecje i dalej via granica GR/MKD - Gevgelija jadą do Belgradu.
Nie są to wprawdzie takie tabuny jakie jadą trasą "klasyczną" ale parkingi koło autostrady Kipi-Thessaloniki są już powoli zaklepywane i na autostradzie widać już stadnie poruszające się kolumny Turków :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Turcja - Türkiye


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Turcja na szybko czyli jak wykorzystać tygodniowy urlop. - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone