Turcja Egejska

Drugie zdjęcie od dołu.

Wiesz, na czym siedziałeś?

Raczej nie, baseny są to sadzawki utworzone przez wapień znajdujący się w wodzie. Trzeba bardzo uważać, podłoże jest bardzo twarde i chwilami dość ostre. Trzeba koniecznie zdejmowac obuwie - tego rządają służby porządkowe.

Woda jest gorąca i nie daje ochłody stopom. Zobaczyć jednak to cudo trzeba.

FUX napisał(a):

iwwoj napisał(a):
[url=http://imageshack.us/photo/my-images/690/dsc3744v.jpg/]

Wiesz, na czym siedziałeś?

Jasne - po to tam usiadłem. Brakowało tylko gąbek do .... .

No i już ostatnie zdjęcia z Efezu.

W tym miejscu, chciałbym Wam jeszcze opowiedzieć trochę dokładniej o naszej wycieczce do Efezu.

Po lekturze przewodników, chcieliśmy Efez zobaczyć koniecznie, ale jeszcze oprócz niego, prawie w tym samym miejscu, lecz położone znacznie wyżej jest Meryemana, czyli domek Maryi. Tu bowiem, według niektórych, miała przebywać Matka Boska ze św. Janem.

Ale ad rem.

Z hotelu pojechaliśmy dolmuszem do Efezu. Przynajmniej miejsca, gdzie się dolmusze zatrzymują. Tu, zaraz po wyjściu z dolmusza, zaczepił nas naganiacz i zaoferował wjazd taksówką na górę do Meryemana i potem zjazd do kas efeskich.

Po dogadaniu ceny pojechaliśmy. I dobrze zrobiliśmy. Za około 50TL mieliśmy fajną wycieczkę. Wspinaczka autem na szczyt góry opodal Selcuku, potem kierowca wysadził nas przy wejściu do Meryemana i cierpliwie czekał, aż wrócimy. Potem pojechaliśmy drogą w dół do wejścia do Efezu. Słowem fajnie było.

Samo Meryemana odwiedzane, zarówno przez chrześcijan jak i muzułmanów, to miejsce ze starym kościółkiem postawionym w miejscu domku Maryi. Jest tu też masa sklepików z pamiątkami. Dla każdego bowiem coś miłego. No i Polacy nie byli w przewadze. Wiekszość stanowili, chyba, Rosjanie (w czasie naszego tam pobytu).

bardzo fajne zdjecia, planuje cos podobnego, tylko czekam az mi dzieciak podrosnie (Twoj ma 6-7?, nie nudzilo mu sie w czasie zwiedzania?)Wczesniej myslalem o aucie, ale pomimo tego że lubie jezdzic to tyle czsu za kolkiem to nawet dla mnie za dużo. 50E za samochod dziennie to znosna cena, wiec opcja z samolotem jest ok. Jak bede blizej wyjazdu to sobie odszukam Twoja relacje i moze bede pytal o wiecej. Pozdrawiam

Na zwiedzanie Turcji polecam Premio Travel.
Pełna profeska.

Jacek S napisał(a):

Etosote napisał(a):...

Nie cytuj postów ze zdjęciami, a jeśli musisz to usuń zdjęcia poza tym jednym do którego nawiązuje Twoja odpowiedź.

Rozumiem, że dotyczy wszystkich zdjęć ale bez przesady.

Bede pamietal o tym nastepnym razem, mysle ze takie rzeczy zdarzaja sie poczatkujacym uzytkownikom forum... (post juz poprawiony, zostawilem jedno zdjecie)
Pozdrawiam

_Piotrek_ napisał(a):bardzo fajne zdjecia, planuje cos podobnego, tylko czekam az mi dzieciak podrosnie (Twoj ma 6-7?, nie nudzilo mu sie w czasie zwiedzania?)Wczesniej myslalem o aucie, ale pomimo tego że lubie jezdzic to tyle czsu za kolkiem to nawet dla mnie za dużo. 50E za samochod dziennie to znosna cena, wiec opcja z samolotem jest ok. Jak bede blizej wyjazdu to sobie odszukam Twoja relacje i moze bede pytal o wiecej. Pozdrawiam

Nasz synek wówczas miał 4 i pół roku. Jest zaprawionym w bojach globtroterem. Nie nudzi się prawie wcale. Powiedziałbym śmiało, że lubi podróże.
Jeśli chodzi o organizację - wolimy samodzielne wyjazdy. Dlatego CRO podoba się nam bardzo.
Jak pisałem wcześniej, zwiedzając samemu, nikt Ci nie mówi "idziemy dalej". Chcemy zostać w jakimś miejscu - zostajemy, chcemy iść - idziemy. Do wycieczki trzeba się też odpowiednio przygotować, stąd mamy dużo różnych przewodników turystycznych.

Pozdrawiam.
- Wojtek

4,5roku, to nam jeszcze tylko 3 lata zostało , akurat mam zaplanowane troche blizsze wakacje samochodowe. Jakos nie potrafie sobie wyobrazic podróży samolotem z malym dzieckiem (pieluchy, wozek itp)

Jesienią kilkoro takich maluchów leciało. Nawet bliźniaki kilkumiesięczne i podróż zniosły spokojnie.
Ale oni na leżakowanie jechali; my objazdówka.

FUX napisał(a):Jesienią kilkoro takich maluchów leciało. Nawet bliźniaki kilkumiesięczne i podróż zniosły spokojnie.
Ale oni na leżakowanie jechali; my objazdówka.

Nie twierdze , że sie nie da, ja po prostu siebie nie widze w takiej podróży. Dla mnie wakacje z małymi dziećmi, własnym transportem to wygoda i niezależność, które bardzo sobie cenię.

Witam wszystkich w dniu dzisiejszym.
Kilka postów powyżej - przed rozważaniami na temat wieku dziecka w podróży - opowiadałem o Meryemana. Teraz kilka zdjęć. popatrzcie proszę.

Z tymi zdjęciami wewnątrz to poszedłeś...
Nam turecki wojak kategorycznie zabronił!