c.d....
Zgodnie z obietnicą zapraszam na c.d........
Tak jak wspomniałem wyżej w drodze powrotnej ze Splitu do Tucepi , zatrzymaliśmy się koło dzikiej plaży koło Omis'ia.
Pamiętam do dziś , że była godzina koło 14:00 , a komputer pokładowy w aucie wskazywał temperaturę 37 C ......10 września . Uwierzycie?
Dla niedowiarków to wspomnę , że to jeszcze nie koniec na dziś z upałem i za około 2 godz. będzie kulminacja.
To zostawiamy "Peżocika" i od razu na plażę!
Plaża ta znajdowała się zaraz przy Jadrance co widać poniżej na zdjęciach.
W sumie to plaża jak plaża , dość fajna nawet , ale dno Jadranu to w tym miejscu niezbyt ciekawe.
Same kamule , w dodatku dość spore .
Chodzenie po dnie mora nie należało tu do przyjemności.Zatem my z Miro szybko się wykąpaliśmy i zaraz się z stamtąd wszyscy zwinęliśmy .
Nasza plaża w Tucepi jednak jest
"The best" !!!
.....ale jak się później okazało to nie był nasz ostatni przystanek w drodze powrotnej.
Zatrzymaliśmy się znów przy Jadrance i nasze oczy po chwili wchłaniały takie widoki.....
Dla mnie tego góry i more to było po prostu coś niesamowitego.
-Dobra zmywamy się , bo ja tu się zaraz rozpłynę (38C)
(mówię)
Jednak nasze Panie zrobiły nam niespodziankę i na more oraz kąpiel będziemy musieli jeszcze poczekać.
W tym momencie padła propozycje by zwiedzić po drodze jeszcze
Vepric - Svetište Majke Božje Lurdske tzn. Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes .
-Ok byle tylko szybko , bo ja chcę popływać jeszcze dziś!!
Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes znajduje się przy Jadrance w drodze do Makarskiej i umiejscowione jest na zalesionym zboczu Biokovo.
W tym momencie podczas parkowania "Peżocika" nastąpił wspomniany "rekord C"
Jessssossss i my mamy chodzić jeszcze zwiedzać w tym ukropie?!
Co za poroniony pomysł!
Stwierdziłem że nie idę , walnę się na polance i poleżę ....
- wy se idźcie , ja poczekam!
Jednak na polance nie szło wyleżeć , w samochodzie nie będę siedział pół godziny czy diabli wiedzą ile oni mają zamiar tam łazić i chłodził się klimą , to po chwili dogoniłem załogę ........przeżyję jeszcze parę minut.
-Tylko szybko i wracamy !
....ale jak już tu jestem , to cyknąłem kilka fotek
informacyjnie tylko ....
Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes Zostało utworzone przez biskupa Juraja Carica (1867-1921) w 1908 roku, po jego powrocie
z pierwszej narodowej pielgrzymki Chorwatów do Lourdes. Biskup był organizatorem tej pielgrzymki, która odbyła się w 50 rocznicę objawień w Lourdes.
Niezwykłość, moc i piękno tamtego miejsca wpłynęły na biskupa do tego stopnia, że postanowił "przenieść" je do ojczyzny. Odnalazł właśnie tutaj naturalną jaskinię i otoczenie bardzo przypominające miejsce, w którym w roku 1858 Matka Boża objawiła się Bernadecie Sobirous 18 razy. Po latach biskup Caric został tu pochowany.
Teren sanktuarium obejmuje grotę z ołtarzem, kaplicę, zakrystię, ołtarz polowy, potok i drogę krzyżową.
(źródło voyager64.com)
Po zwiedzenie Sanktuarium ......nasz kolejny przystanek to już nasza baza i apartament Covic.
Zaparkowaliśmy "Peżocika" , do góry po majdan i od razu na plażę......
W tym miejscu muszę stwierdzić , że właściciel apartamentu , mógłby bardziej zadbać o miejsca parkingowe.
Wystarczyłoby tylko wyrwać krzaczory i z lekka wyrównać teren.
Przy apartani za wiele miejsca na auta nie ma.
Zatem malutki minus za parking R.Covic dostaje ode mnie.
......i to by było na tyle na dziś
Przed nami jeszcze tylko 2 dni i do domu czas wracać.