Tucepi 2013

Witajcie! W końcu po roku czasu nabrałam weny, aby wrzucić fotki z ubiegłorocznych wakacji. Co prawda nie pamiętam szczegółów, aby opisać dzień po dniu, dlatego będzie więcej zdjęć niż tekstu. Prawdopodobnie większość fotek niejednokrotnie pojawiała się już w innych relacjach, ale przecież nic nie zaszkodzi, by pokazać Tucepi z mojej perspektywy

To zaczynamy:)

Dlaczego wybór padł na Tucepi? Chodząc po mapach google tak bardzo spodobało mi się połączenie morza i gór, że musiałam zobaczyć to na żywo:) zwłaszcza, że w zeszłym roku na Ciovo był bardziej ubogi krajobraz. Tutaj relacja ciovo-okrug-gornji-2012-t38938.html?hilit=ciovo%20okrug%20gornji%202012

1 lipca o 16:30 wyruszyliśmy. Podróż przebiegła w porządku. O 7:30 byliśmy na miejscu. I przyszedł czas na szukanie jakiegoś miłego mieszkanka, na 10 dni wczasowania:) Apartament, który wynajmowaliśmy był chyba 3 z oglądanych. Wybór był duży, gospodarze gromadzili się na chodnikach i zapraszali do siebie, także w ciemno do Tucepi jak najbardziej polecam.

Z trasy garstka zdjęć, bo w ubiegłym roku nadrobiłam:)

Mieszkanko, które wynajmowaliśmy kosztowało nas 70 euro za dobę, a że byliśmy ze znajomymi koszt ten dzielił się na pół, także cena myślę w sam raz. Były dwie sypialnie z balkonami,łazienka, kuchnia, wi-fi i klimatyzacja. Do tego przemili gospodarze z którymi można było dogadać się po polsku.




Widoki z balkonu nr 1




Widoki z balkonu nr 2

Chętnie pooglądam

Codziennym naszym rytuałem były lody i długie spacery deptakiem. Jednakże zdecydowanie było tam za dużo ludzi, po prostu ludź na ludziu (w tym roku będąc w Alicante delektowaliśmy się wszechobecnym spokojem i pustymi deptakami przy morzu ) z lewej strony sklepiki z pamiątkami, z drugiej strony wypełnione po brzegi restauracje, no trzeba przyznać, że słaby klimat na miły, wieczorny spacer. Na szczęście końcówka deptaku była ok.

Miło powspominać. My w tym roku byliśmy w Tucepi i potwierdzam, że ludź na ludziu. Jak dla mnie sama wioska taka sobie, ale ten widok gór i morza bezcenny też dla niego wybraliśmy właśnie Tucepi

Czyżby to ulica Dracevice 66 ? :)
Byliśmy w tamtym roku pod tym samym adresem u Stipana.

Polecam bardziej GRADAC od Tucepi

W Gradacu jeszcze lepszy widok od Tucepi, masyw jest prawie nad miasteczkiem. Widok bez porównania.

wikol napisał(a):Czyżby to ulica Dracevice 66 ? :)
Byliśmy w tamtym roku pod tym samym adresem u Stipana.

Dokładnie tak I jeszcze była tam pani Sonia, bardzo sympatyczna

My byliśmy w Tucepi rok temu od 16-29 sierpnia. Pogoda non stop 32-34st.

Jadąc do Dubrovnika przejeżdżaliśmy przez Gradac. Mówimy sobie - "za rok musi być Gradac"

To był strzał w 10. Nawet nie chciało nam się odwiedzać ponownie Tucepi podczas tegorocznego pobytu.

Miasteczko o wiele fajniejsze, piękna promenada do BRISTu., bardziej kameralnie i spokojniej.
Wspaniałe plaże, duzo plaż wyludnionych ciągnących się do promenadą do Bristu.

Oczywiście Koznum, Studenac, pełno knajpek - taniej niż w Tucepi !!!

Kto raz pojedzie do Bristu już nie wróci do Tucepi.

My na pogodę też nie narzekaliśmy, byliśmy w pierwszym tygodniu lipca. Raczej też nie tęsknimy za Tucepi. Oczywiście nie żałuję, że tam byłam, bo ogólnie bardzo ładnie jest w tym regionie. My niestety nie byliśmy w Dubrovniku, bo nie mamy paszportów. Aczkolwiek słyszałam, że w czasie wakacji można wjechać na dowód, ale nie wiem czy to prawda.

A po co Ci paszporty ?
Przez BiH jedziesz na dowód osobisty, jedynie warto mieć ZK na auto.

Nas do Dubrownika nie sprawdzali z ZK ale w tym roku w drodze do Mostaru już tak.

A to dobrze wiedzieć:)

wikol napisał(a):Polecam bardziej GRADAC od Tucepi

Zapisuję Jeszcze wielu miejs na Makarskiej Rivierze nie widziałam, więc na pewno tam wrócę. Za rok raczej nie, ale kiedyś tak!

Kolejna porcja zdjęć ze słonecznego Tucepi:)

fajnie powspominać, wrócimy tam w tym roku chodź za chwile popatrze na Gradac

My też wrócimy , zresztą jak co roku