...
Jedziemy ze Splitu na Riwierę Makarską.
Droga pięknie prowadzi nad morzem.
W pewnym momencie za zakrętem ...
... no nie ... muszę się na chwilę zatrzymać.
... to jest widok. Mnie odbiera dech na chwilę. Wsiadamy, jedziemy do Breli.
Muszę zobaczyć tą ponoć jedną z piękniejszych plaż w Chorwacji.
Dojeżdżamy. Jest poniedziałek 29.06.2009.
Nie ma za bardzo gdzie zaparkować. Miasteczko wygląda na bardzo bogate.
Mnóstwo ludzi. Dla mnie troszkę za tłoczno. Lukam na plażę. Piękna.
Ale ilość narodu troszkę mnie deprymuje. Spodziewałem się nieco kameralniejszego widoku.
Podoba mi się pas drzew na plaży. Można się schować na chwilę bądź dłużej przed słońcem. Nie potrzebne parasole. Podziwiamy przez chwilę to miejsce i podejmujemy decyzję: TUCEPI. Zobaczymy jak tam jest.
Mijamy Makarską i lądujemy w Tucepi. No nareszcie można zaparkować przy drodze w praktycznie dowolnym miejscu. Plus.
Zostawiamy samochód i idziemy pooglądać plażę i poszukać noclegów.
Plaża very OK. Teraz kwaterki. Zachodzimy do jakiegoś domu. 40 Euro/noc do końca czerwca i 50 Euro/noc w lipcu za 2 osoby. Apartament z klimą. Mamy kwaśne miny. Nie, nie to nie to ! Za drogo.
Spacerujemy jeszcze chwilę. Podchodzi do nas sympatycznie wyglądająca kobieta - czego potrzeba ? - pyta.
Wskazuje żeby iść z nią. Pytam o cenę ale ona uparcie się uśmiecha i idzie przed siebie. Zaprowadziła nas na sam koniec Tucepi - w kierunku Podgory.
Pokazała apartament:
link:
http://www.tucepi.net/mravicic-mila/3_a21k1.htm
w wielkim domku na końcu miasteczka:
link:
http://www.tucepi.net/mravicic-mila/index.htm
Domek położony w gaju oliwnym. Podoba nam się. Do plaży niedaleko.
Cena 30 Euro/noc -> dobijamy targu, gospodyni częstuje nas przepyszną kawą. Przed naszym domkiem tylko jeden samochód. Pozostałe apartamenty stoją puste. Rozpakujemy się i idziemy nad morze.
Widok z tarasiku:
i kilka fotek z pierwszego oglądania nabrzeża:
Wymiana Euro na kuny. Chyba najlepsza opcja. Jutro i pojutrze plażowanie. Tylko !