Madzia, pojęcia nie mam, czy ta Mała Mandre była za "naszą" willą, czy w całkiem odwrotnym kierunku... Jeśli za nami, to nic już tam za tą willą nie było raczej, chyba tylko jakieś dwa mini pola - "obozowiska". Być może to o to właśnie chodzi... Jeśli za zatoczką, w odwrotnym kierunku, to także lipa, bo tam plaży przyjaznej ludziom nie było. Wielkie płaskie głazy i nic poza tym. Malowniczo, ale warunki żadne do plażowania.
Pamięć jest zawodna, próbuję sobie odtworzyć to wszystko, ale już do nazw zupełnie głowy nie mam...