napisał(a) helen » 18.08.2010 16:27
Śmietana zniknęła i odsłoniła Kolan, ten największy żółty budynek to zakład produkcji sera, budowano go jeszcze w zeszłym roku, wtedy zastanawialiśmy się co to będzie. Teraz produkcja idzie pełną parą, to u nich kupujemy ser.
Do tej pory nie byliśmy w Novalji, może by wypadało choć raz tam zajrzeć? Próbujemy, choć mamy alergię na tą właśnie okolicę, wystarczy tylko minąć stację benzynową, a juz pojawiają się quady, auta ruszające z piskiem opon pełne młodych mężczyzn zaczepiających młode turystki. Nie wiem, ja tam widzę tylko takie obrazki...
Ale spróbujmy, wjeżdżamy do miasteczka, tłumy ludzi, wszak pogoda nieplażowa. Knajpki przy głównej drodze, butelki kolorowych alkoholi zwisają głowami w dół.... bleee, takie imprezowe klimaty nie dla nas. Ale dobrze, nie uprzedzajmy się, staniemy, zobaczymy. Ale nie ma gdzie stanąć, wszędzie pełno aut, ludzi... nie.... uciekajmy stąd, to nasz ostatni dzień, to miejsce nie pasuje do całości naszego urlopu, już wolę siedzieć gdzieś na skale pod parasolem i patrzeć na moknący Adriatyk... uciekajmy.
Postanawiamy zjechać na którąś z plaż między Zrce a sv. Duhem.
O, np. tu
i już mi lepiej, cisza... to jest "nasz" Pag...
Uploaded with
ImageShack.us