napisał(a) Leon » 08.12.2009 14:24
Witam Kochanich Polakow,
dowiedziale sie troche, ale i tak wiele jak na pierwszi kontakt.
Sprawa wiglanda nieco inaczej niz jest to przedstawiono w gazecie i w moim pierwszim poscie do Was. Dozwonile sie do Pani Amali Skorupski z Vukovaru i spitale sie o pani Đilde.
Pani Đilda na prawde sie naziwa Snježana, a pani do ktorej sie dozwonile przedstawila sie jak jej matka. Niestety Snježana naprawde jest chora. Po wojnie jest chora na nerwi poprzez wszistko co przezila (strate chlopaka i wielu znajomich, oraz osobiste i rodzine przezica traumaticzne). Ojciec nie zyje i on jest z pochodzenia Polakiem. Jego ojciec (czili teszc mamy i dziadek Snježani) przijechal z Polski (z terenow ktory teraz leza na Ukrainie) i osiedlil sie w wiosce Poljanci niedaleko Vukovaru.
Matka tumaczi ze sie Snierzana "otwodzila" dzienikarce ktora jeszcze co nieco dodala "od siebie" domiszlajanc sie.
Matka Snježani potwierdza ze w czasie oblezenia przezili straszne chwile, oraz jeszcze gorsze lacznie z spaleniem domu po wojnie. Glod i bide.
Dom sami reperowali po wojnie, matka ma mala emeriture a jedini powarzniejszi przichod ma od winajmowania czesci domu serwisantom firmi Junger (to so ci chiba od ogrzewania). Snježana jest chora, bez dochodow i potrzebujanca pomoc.
Matka bila bardzo wzruszona (pozitiwnie) nasza incjatiwa, powiedziala ze maja wielke dlugi i ze srodki sie przidadza na ich splacenie i dla Sniežani. Troszke bila zaskoczona tym ze to wlasnie Polaci i skant "oni" sie o ich losach dowiedziali. To jej musiale tumaczic czim jest CRO.pl i ze niedawno duza grupka was bila na chorwackej telewizji w programie naszego dzienikaza Gorana Milić itp...itp...Wogule bilo jej sie troche cierzko rozmawiac o tak delikatnich i osobistich sprawach z kim kogo sliszy pierwszy raz przez telefon, ktori mowi po chorwacku a reprezentuje Polakow.....
W karzdim bandz razie, jestem 5 minut po rozmowie i widaje mi sie chociarz nie jest az tak wszistko zle (ale czy jest dobrze bic chorim?) ze tim kobietom przida sie karzda pomuc przed nadchodzacimi Swientamy.
Troche jestem zly na dzienikarke ze sie jeszcze nie zglosila do mnie w tej sparwie. Nie chce od niej rozglosu ale chciale sprawdzic historie i zdobic kontakt z curkom.
Na razie tyle wiem. Jutro skoroswit wibieram sie do Polski. Pozdrawiam was serdecznie