Truchtem przez Chorwację: Majówka 2023

Franz napisał(a):nazwa Ucka nie odnosiła się do żadnej miejscowości, tylko do górskiego pasma

Nieprawdopodobne , istnieją górskie pasma, których nazw nie znasz

Franz napisał(a):Obecnie - mimo iż częściowo odrestaurowana - też nie wzbudza wielkiego zachwytu. Spacerujemy po niej, zaglądamy w dostępne zakamarki, ale najładniejsze co znajdujemy, to widok z góry na miasto. Wprawdzie zabudowa Rijeki również nie oczarowuje, jednak wysokie, strome wzniesienie oferuje możliwość spojrzenia, niczym z lotu ptaka - a wtedy wszystko wydaje się piękniejsze.

Twierdzę i kościół ze wzgórza Trsat nad Rijeką widziałem już u Mariusza, zarówno tam, jak teraz u Ciebie prezentuje się całkiem ładnie
Widok na miasto też baaardzo mi się podoba, masz rację, z góry zwykle wszystko jest ładniejsze.....

Korki - odstraszają, ale wzgórze zaprezentowane w obu relacjach zdaje się jednak zachęcać

Zafascynowany sposobem pokazywania różnych, wcześniej słoweńskich, teraz chorwackich miejsc, czekam na c.d.

Pozdrawiam

No to nadgoniłam następną relację! /tak dużo nie musiałam, bo tylko 2 strony /

Co do Ucka to reakcję / = nieprawdopodobne/ miałam podobną do Kulki - tylko mnie wyprzedził

Poszwendałam się z Wami po ruinach, połaziłam po murach, krużgankach, przysiadłam na kamiennych murkach i z babską zazdrością popodziwiałam burzę włosów Bei /pozdrawiam serdecznie / - przy okazji uświadomiłam sobie, że do fryzjera muszę iść ... dobra, to kiedy zabierasz nas do tych znajomych?

kulka53 napisał(a):Nieprawdopodobne , istnieją górskie pasma, których nazw nie znasz

Może nam Franza podmienili

Franz napisał(a): To co w tej sytuacji? Trsat!

Pozostaje mi tylko siebie samego zacytować !

mariusz-w napisał(a):Normalnie ... "déja vu" .... "déja visité" ..."déja vécu" !

Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):Nieprawdopodobne , istnieją górskie pasma, których nazw nie znasz

Joanka23 napisał(a):8O nieprawdopodobne miałam podobną do Kulki - tylko mnie wyprzedził

kaszubskiexpress napisał(a):Może nam Franza podmienili

Jakby to nieprawdopodobnie nie zabrzmiało - nie urodziłem się z kompletną wiedzą na temat wszelkich, małych i dużych wzniesień na świecie. Gdybym to wszystko wiedział, odpadłaby mi radość uczenia się i poznawania...

Wprawdzie Ucka figuruje zarówno w przewodnikach ogólnych, jak i w czerwonym Rotherku (wszystkie mieliśmy ze sobą), to jednak na szosie zdecydowanie próbowaliśmy się konsultować z atlasem samochodowym.

Joanka23 napisał(a):No to nadgoniłam następną relację! /tak dużo nie musiałam, bo tylko 2 strony /

Tu mnie nikt nie pogania, a sama wiesz najlepiej, jak wiele innych relacji jednocześnie prowadzę. Regularnie popycham do przodu po dwie, a czasami - jak to było np. wczoraj - po trzy.

Joanka23 napisał(a):dobra, to kiedy zabierasz nas do tych znajomych?

Ale... nie poganiasz mnie chyba...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a): Tu mnie nikt nie pogania, a sama wiesz najlepiej, jak wiele innych relacji jednocześnie prowadzę. Regularnie popycham do przodu po dwie, a czasami - jak to było np. wczoraj - po trzy. ;)

Wiem, wiem... sama się nieraz zastanawiam jak Ty się w tym nie gubisz...

Franz napisał(a):

Joanka23 napisał(a):dobra, to kiedy zabierasz nas do tych znajomych?

Ale... nie poganiasz mnie chyba...

Ależ, gzież bym śmiała... tak się podpytuję bo wiesz, włos trzeba poprawić, oko pomalować...

Oczywiście, że z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

Joanka23 napisał(a):Wiem, wiem... sama się nieraz zastanawiam jak Ty się w tym nie gubisz...

W szkole jest podobnie. Każdego dnia kilka lekcji - z różnych przedmiotów.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jeszcze przed wyjazdem zgadało się o planach wakacyjnych.
- Do Chorwacji? Kiedy? O! My też będziemy w tym czasie.
- Gdzie?
- W Krku.

A więc obieramy kierunek na Krk. Wyjazd z Rijeki nie jest już taki problematyczny, jak dojazd do niej i wkrótce znajdujemy się na szosie wylotowej. Mijając Zatokę Bakarską dostrzegam kątem oka pięknie rozlokowaną w dole miejscowość. Zatrzymuję się więc i wyskakujemy na moment z samochodu. Wzgórza powyżej nas przecięte nitką kolei - dają się dostrzec łukowate podpory wiaduktu przyklejonego do wyraźnego wycięcia w zielonym zboczu. Wiemy z mapy, że tory zawijają się serpentyną i schodzą w dół do Bakaru. Również i nasz wzrok wędruje w tę stronę, gdzie - niczym na leśnej polanie - pobudowane domy Bakaru z zamkiem oraz kościołem św. Andrzeja, schodzące niżej aż do samej zatoki. Bardzo nam się podoba ten widok. Nie mamy tyle czasu, by zjechać w dół i wejść w bliższą komitywę z miasteczkiem - widok z góry musi nam wystarczyć.







Ciekawostką jeszcze jest sama nazwa. Słowo "bakar" w języku chorwackim oznacza "miedź". A pochodzenie tego słowa jest tureckie, w którym to języku zapisuje się jako "bakir", tyle że bez kropki nad "i". Zaś najstarszą nazwą, jaką nosiło to miejsce, jest iliryjska Vel-Kier, czyli Kamienna Zatoka.





Przejeżdżamy szosą ponad zatoką i mijamy Kraljevicę, za którą odbijamy na skrzyżowaniu w prawo. Dwa kilometry dalej kończy się ląd stały. Uiszczamy opłatę w wysokości 30 kun, obejmująca przejazd w obie strony i wjeżdżamy na most, łączący kontynent z blisko brzegu leżącą wyspą. Wjeżdżamy na otok Krk.

Zaglądałam tu już wcześniej dzisiaj, czy jest ciąg dalszy... - ale się wstrzeliłam w czasie!
Melduję, że macie pasażera na gapę - jadę z Wami!

Joanka23 napisał(a):Zaglądałam tu już wcześniej dzisiaj, czy jest ciąg dalszy... - ale się wstrzeliłam w czasie!

Wirtualna telepatia.

Joanka23 napisał(a):Melduję, że macie pasażera na gapę - jadę z Wami!

Nie ma problemu - opłata za przejazd nie jest zależna od ilości osób w samochodzie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jak na Krk to ze mną też

Franz napisał(a):Nie ma problemu - opłata za przejazd nie jest zależna od ilości osób w samochodzie.

Zmieniłeś M-wisia na autobus

Mnie to nawet miejsce na wycieraczce wystarczy . . . ale . . .



Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

Franz napisał(a):Nie ma problemu - opłata za przejazd nie jest zależna od ilości osób w samochodzie.

Zmieniłeś M-wisia na autobus

Mnie to nawet miejsce na wycieraczce wystarczy . . . ale . . .



Pozdrawiam
Piotr

Albo na dachu jak w Pakistanie.

Franz napisał(a):

A czy wiesz, że ta rura kryjąca się pod wodą, na Twoim zdjęciu po lewej stronie, to przejście dla pieszych. Pozdrawiam i czekam na dalszą relację.

Jako miłośnika gór powinna Cię zainteresować ostatnia pozycja w tym poście.