Franz napisał(a): Opuszczamy wzgórze i schodzimy uroczymi uliczkami w stronę centrum.
Dobrze, że wróciliście do Rovinji ... gdyż spacer jego uliczkami jest dla mnie sporą przyjemnością nawet na Waszych nogach.
mariusz-w napisał(a):Franz napisał(a):jak najbliżej centrum, trafiając na ostatni parking przed samą starówką. Rzecz jasna, parking płatny i wspaniale nasłoneczniony. Nie daję się skusić tą ofertą - zawracam i przejeżdżamy jakieś pięćset metrów z powrotem, znajdując darmowe miejsca w cieniu wysokich drzew.
Zrobiliśmy dokładnie tak samo !
Sknera jestem! Choćbym miał zelówki zedrzeć i się zasapać - nie zapłacę za dogrzewanie wozu w lecie.
anielicanatka napisał(a):To i ja dołączam się do czytania
Tymona napisał(a):Mam nadzieję, że to nie koniec spaceru po Rovinju
Tymona napisał(a):odczuwam pewien niedosyt
Joanka23 napisał(a):Ładna, nawet bardzo! A ten kościółek Św. Tomasza to taki trochę w klimacie tego z Korsyki...
anielicanatka napisał(a):żałuje, że nie widziałam Rovinj
Franz napisał(a):
Joanka23 napisał(a):Jakoś mi tak umknęło z kiedy ta wyprawa jest... lipiec - wiem ...ale rok wychodzi mi, że jakiś 2009 czy wcześniej?
Joanka23 napisał(a):Tak sobie myślę, że musiało faktycznie cudnie tymi bułeczkami pachnieć skoro tak Ci w pamięci został ten stary chleb ze Słowenii
Joanka23 napisał(a):Za każdym razem rozbraja mnie to rozwieszanie prania między budynkami... - no gęba mi się sama śmieje
eagler napisał(a):naprawde swietna relacja i te zdjecia rewelacja
mariusz-w napisał(a):Nas też "dopadł głód", prawie w tym samym miejscu co Was.
Ale z uwagi, że do Ravni mieliśmy jeszcze sporo kilometrów ... to zaspokoiliśmy go w knajpce widocznej na Twoim zdjęciu.
Powrót do Nasze relacje z podróży