korbaczik napisał(a):Upał największy to chyba już w południe.
Jednak nie. W południe ziemia jeszcze nie jest tak nagrzana i nie działa jak patelnia na ogniu.
Pozdrawiam,
Wojtek
Franz napisał(a):korbaczik napisał(a):Upał największy to chyba już w południe.
Jednak nie. W południe ziemia jeszcze nie jest tak nagrzana i nie działa jak patelnia na ogniu.
plavac napisał(a):W rzeczy samej. Podobnie w mieście, najgorzej popołudniu. Mury oddają ciepło i nawet w cieniu gorąco.
Franz napisał(a):plavac napisał(a):W rzeczy samej. Podobnie w mieście, najgorzej popołudniu. Mury oddają ciepło i nawet w cieniu gorąco.
Upal w mieście potrafi być jeszcze większy niż w górach. Tyle, że nie wiąże się z wysiłkiem fizycznym. Na ogół.
Franz napisał(a):plavac napisał(a):Chyba, że masz jeden dzień na Split...
W zasadzie na każde miasto przeznaczam kilka godzin. Chociaż zdarzają się wyjątki.
plavac napisał(a):Mieliśmy jeden dzień - oj, zazdrościmy!
Franz napisał(a):Uszczegółowiając, żadna wizyta w Lizbonie nie trwała dłużej niż dzień. Ale uskładało się tych wizyt już cztery.
A wiesz, teraz świat dziwnie mały się zrobił...
Powrót do Nasze relacje z podróży