Trójmiejska relacja z ciśnieniową nutką

Roxi napisał(a):Niesamowite, jaki ten świat mały.
Nawet bym nie pomyślała, że Mechalinki takie popularne

One chyba nie są aż tak popularne, po prostu my miejscowi wiemy gdzie nie ma tłumów i jest miło

kaszubskiexpress napisał(a):One chyba nie są aż tak popularne, po prostu my miejscowi wiemy gdzie nie ma tłumów i jest miło

Jest dokładnie tak jak mówisz.
Nie mogłam napatrzeć się na domy zbudowane nad samiutkim morzem i spokój ludzi tam mieszkających. Pewnie są przyzwyczajeni do szumu fal i nie robi to na nich już większego wrażenia

Cudownie było by kupić tam kawałek ziemi i zbudować malutki domek... całe szczęście, że za marzenia nie zamykają do więzienia

Roxi napisał(a)::

A Ty na Istrię nie miałaś jechać

pzdr

21 kwiecień- Sobota: Gdynia

Część soboty postanowiliśmy spędzić w Gdyni.
Zaczęliśmy od Akwarium.

Bilet kosztował 24zł, niby nie dużo, a jednak sporo. Rodzina 2+2 musi już tam zostawić ładną sumkę.

Zaczynamy zwiedzanie.
Dobijali mnie ludzie robiący zdjęcia z lampą błyskową, ale niektórym można tłumaczyć, że nie wolno, a i tak to nic nie da





Oj, doszukaliśmy się tutaj wielu nieaktualnych informacji





Tego potwora, to bym się pod woda przestraszyła nie ma co
Mureny czasami bywają agresywne w stosunku do nurków.













Gdzie jest Nemo?











W następnym odcinku zapraszam na Skwer Kościuszki.

longtom napisał(a):A Ty na Istrię nie miałaś jechać

Się pakuję, tzn ja piszę, a mój Pan pakuje

Wyjeżdżamy za parę godzin, więc dodam jeszcze to i owo do trójmiejskiej relacji... może nawet uda mi się ją skończyć przed wyjazdem, albo w drodze

Sobota cd: Skwer Kościuszki

Po wyjściu z gdyńskiego akwarium zaczęłam rozglądać się za okularami przeciwsłonecznymi, bo pogoda zrobiła się niesamowita. Słońce szalało na całego.

Obowiązkowy spacer przy historii naszego żeglarstwa i marynarki

Na pierwszy ogień historia żeglugi.

























Zaraz za Darem Pomorza dumnie prezentuje się Błyskawica, która zmieniła barwy. Nie wiem kiedy ją pomalowali, ale pomalowali i wygląda bojowo











I tak wyglądał nasz pobyt w Gdyni.
Moim skromnym zdaniem daleko jej do Gdańska, ale o gustach się nie dyskutuje

W następnej odsłonie zapraszam tutaj:

Roxi napisał(a):
Cudownie było by kupić tam kawałek ziemi i zbudować malutki domek... całe szczęście, że za marzenia nie zamykają do więzienia

Ale marzenia czasami się spełniają

Mnie się udało

Roxi napisał(a):Zaraz za Darem Pomorza dumnie prezentuje się Błyskawica, która zmieniła barwy. Nie wiem kiedy ją pomalowali, ale pomalowali i wygląda bojowo

W styczniu powróciła po liftingu.




Pozdrawiam

Witam serdecznie po powrocie z Rovinji

Trójmiejską relację miałam skończyć jeszcze przed wyjazdem, ale czas tak szybko uciekał, że nie dało rady.

Jak najszybciej nadrobię zaległości. Została już właściwie końcówka, ale mam nadzieję, że po takiej przerwie jeszcze ktoś tutaj zajrzy

Roxi napisał(a):Witam serdecznie po powrocie z Rovinji

Trójmiejską relację miałam skończyć jeszcze przed wyjazdem, ale czas tak szybko uciekał, że nie dało rady.

Jak najszybciej nadrobię zaległości. Została już właściwie końcówka, ale mam nadzieję, że po takiej przerwie jeszcze ktoś tutaj zajrzy

Nie martw się

Zajrzy

Roxi, daj tutaj jakąś linkę do relacji z Rovinji.
Też mnie tam ciągnie.

kozulka napisał(a):Nie martw się

Zajrzy

Super

FUX napisał(a):Roxi, daj tutaj jakąś linkę do relacji z Rovinji.
Też mnie tam ciągnie.

Jak tylko zacznę pisać, to dam linka.
Miasteczko ładne, nawet bardzo ładne. Warto pojechać i zobaczyć, a najlepsze było to, że nie było tłumu ludzi.
Maj w Chorwacji jest piękny.

Byłem w przelocie na jakimś fish picniku może 1/2h w 1998 roku

Roxi ,ja też czekam na cd.
Chciałabym przeczytać zakończenie zanim wyjadę....

No to ruszamy

Sobota cd: Plaża orłowska

W Gdyni na przedłużeniu ulicy orłowskiej znajduje się urocze miejsce, gdzie można miło spędzić czas spacerując wzdłuż imponującego osuwiska, lub gdy dopisze pogoda zamoczyć się w falach Bałtyku.

Trafiliśmy tam i my.











Z bliska















Klif robi wrażenie, wygląda tak jakby lada moment miał runąć na spacerowiczów. Nie wiem, czy dałabym radę wylegiwać się na ręczniku z taką górą nad głową







Spacerować można samą plażą- tak jak my, lub górą klifu wśród drzew.
Tutaj widać kawałek ścieżki.



Czas wracać.





W sobotę odwiedziliśmy też Jastarnię, więc następna odsłona będzie własnie o tym miejscu.
Zapraszam

Sobota cd: Jastarnia

W sobotę wieczorem zamarzył mi się prawdziwy bałtycki zachód słońca.
Do tego celu doskonała wydawała się być Jastarnia.

No to pojechaliśmy.
Na miejscu okazało się, że zachód będzie taki se, bo przyszła chmura i wszystko chciała zepsuć.











Tak łatwo nie daliśmy za wygraną i podjechaliśmy w okolice molo.















Chmury nie przegoniliśmy, za to ona przegoniła nas do samochodu.
Ruszyliśmy w drogę powrotną zatrzymując się jeszcze przy plaży.
I to była plaża jaką pamiętam. Zapach nadmorskiego lasu może nie był jeszcze tak intensywny, ale dało się wyczuć, że to już nie zatoka, tylko prawdziwy Bałtyk

















Ale były pustki.







Zaczynało się robić późno.







Jutro wracamy... szkoda, ale co zrobić.
W następnym odcinku zapraszam na spacer do torpedowni.