Mysza mnie tu ciśnie i piszczy, że należy dać coś jeszcze...
Dziwne ...
Udajmy się zatem na północ od Pafos w kierunku Półwyspu Akamas. Po drodze zatrzymujemy się w mega uroczym miejscu - to
Agios GeorgiosZnajduje się tu kilka miejsc godnych uwiecznienia na "cyfrowej kliszy":
- "Po co Ty tyle zdjęć robisz zawsze? Przecież one są bez sensu, kościółek z każdej strony - 8 zdjęć, ujęcie morza 10 zdjęć... trawa - 5 zdjęć"
- "ale przecież nic Cie to nie kosztuje no nie?
- "nie, ale i tak nikt tego później nie ogląda, zostają na płytkach, płytki się kurzą i gubią..."
Zatem jesteśmy przy:
Λεοφ. Αγίου Γεωργιου
Kolor morza? No cóż, mnie się podobał.
Zaczepiła nas tam pewna dziewczyna, pytając skąd jesteśmy. Mówiła, że jest w Niemiec i strasznie podoba się jej na Cyprze oraz, że w DE takich widoków nie ma (siedziała na murku patrząc na tę zatoczkę wyżej)
Blisko brzegu połozona jest wysepka
Bazyliki Agios Georgios to trzy budowle z VI wieku, odkryte w pobliżu miejscowości Pegeia, ok. 20 km na północny zachód od miasta Pafos
Wnętrze największego z nich - typowe dla cypryjskich kościołów
Mniejszy - (o dziwo, bo większość kościołów była jednak zamknięta) można było wejść do środka - naprawdę był MALUTKI
Teraz możemy udać się na Półwysep Akamas. Spędzimy tam trochę czasu jadąc szutrową drogą, odpoczywając przy Zatoce Lara (znana z tego, że w lipcu składają tam jaja żółwie
karotta karotta - słyszeliśmy już o nich podczas pobytu na Rodos)
Woda - NICZEGO SOBIE
Chętni na kąpiel?
Jedziemy naszą małą Kijanką przez zachodnią częśc Akamas - momentami mam obawy przed uszkodzeniem podwozia - no, ale po co kupowałem dodatkowe ubezpieczenie na opony, podwozie i szyby?
Równy fragment drogi
Zaraz dojedziemy do Zatoki Lara, ale o tym kiedy indziej
3Majcie się!