Malaga cz1. Castillo GibralfaroPo pierwszym śniadaniu na tarasie, w słoneczku 11 lutego.....jedziemy do Malagi
Moją pierwszą ambicją było dojechanie do niej wybrzeżem (ok 50km) matką wszystkich dróg w Andaluzji (matką, oprócz A7 of course), N-340.
Po przejechaniu w tempie 30 Torrox Costa (szczególne pozdrowienia dla Skody Fabii - średnia 13km/h, a także Lagos, w tym ostatnim uciekam na bezpłatną A7.
Naszym pierwszym celem jest zwiedzenie Castillo Gibralfaro połączone ze zwiedzaniem połozonej poniżej Alcazaby.
I tutaj zagwozdka przedwyjazdowa: jak zwiedzać Malagę, w sensie CO ZROBIĆ z AUTEM?
Parkingi podziemne, nie tylko podziemne zresztą nie sa tanie - oczywiście można parkować daleko od centro urbano i doginac piechotą, ale zawsze jest ryzyko, że z autem może się coś stać, małe, bo małe, bo Hiszpanie to kulturalny naród, ale zawsze.
I nagle olśnienie - zostawiamy auto przy Castillo za 1 Euro za cały dzień (pan w czapeczce pobiera opłatę i wydaje bilet) i zejdziemy do miasta po Castillo i Alcazabie a wrócimy tu autobusem!
Zima to jeszcze wyobrażam sobie wejścia z powrotem na Gibralfaro, ale latem..... w 40 stopniach... hmmm
Zatem Castillo Gibralfaro!
Parkujemy pod zamkiem
W automacie przy wejściu do Castillo kupuje w automacie bilet łączony do Zamku i Alcazaby (5,50 Euro dorosły, 3,50 Euro dziecko) i wchodzimy
Aha, przed wejściem można kupic wodę, colę i orzeszki u Pana, który kumpluje się z wiewiórkami
Wszystkiemu ze stoickim spokojem przygląda się ptic
Takie zdjęcie bez sensu, chyba chciałem się pochwalic niebem i pokazac, że zieleń na murach rosnie
Plan:na górze Zamek, na dole Alcazaba (też zamek), wszystko można podświetlać takimi przyciskami :0
Are you talkin' to me?
Widoki stąd sa przepyszne
Puerto de Malaga
Dla Męża Mychy
ej!
Stadion CF Malaga
ZOOM
hehe, krótki koszulek
Arena de Toros
Jakby z filmu AUTA
CDN