Trochę słońca zimą... Andaluzja Luty 2019

To już wkrótce: Semana Santa de Málaga.
I rzecz jasna La Legión!

Fajne są chwile, kiedy miasto jeszcze śpi.

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Szczerze MYCHA?
Średnio mi się tam podobało. Za to polecę pobliska Salobreńe

Toto też mam zaznaczone

No to olej ten Almunecar lepiej

M. napisał(a):To już wkrótce: Semana Santa de Málaga.
I rzecz jasna La Legión!

Bardzo poważnie to wszystko wygląda

aga_stella napisał(a):Fajne są chwile, kiedy miasto jeszcze śpi.

Ich miasto śpi, a u nas o tej porze wszyscy w pracy już

Cabo de Gata


Dziś wybierzemy się w długa wycieczkę, aż za Almerię (ponad 180 km do samego Cabo de Gata nie licząc częściowego objazdu tego półwyspu)


Po co tam jedziemy? Ano podobno dlatego, że to oaza spokoju i sporo pięknych plaż. Generalnie zalecane jest, gdy ktoś chce wypocząć od tłumów w Hiszpanii, aby tam nawet stacjonować, choć to bardzo słabo znany region w Polsce

Droga do Almerii autostradą A7 upływa nam pod znakiem wszechobecnych, ciągnących sie kilometrami, szklarni


Naszym pierwszym celem jest Faro de Cabo de Gata


Z fantazyjnymi skałkami, to duże na drugim planie to Arecife de las Sirenas




Pogoda póki co trochę barowa


Syreny z innego miejsca




Jest tu trochę wysoko




Faro


Tutaj rozpoczyna się droga ALP-822 która niestety po ok. 2 km się kończy i nie da rady aktualnie przejechać nią autem w kierunku San Jose, można natomiast dojechac nią skuterek albo rowerem do plaż: Cala Raja, Playa de Monsul


Parę aut tu jednak przyjechało po nas


To Playa del Corralete




I droga na północ, którą przyjechaliśmy w kierunku Almerii


CDN

tony montana napisał(a):Cabo de Gata

... znajome miejsce ... ... możliwe, że już za 4 miesiące również je odwiedzimy ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

tony montana napisał(a):Cabo de Gata

... znajome miejsce ... ... możliwe, że już za 4 miesiące również je odwiedzimy ... ...
Pozdrawiam.

u, to nic nie wiem, jaki jest plan?

Cabo de Gata cd

Jedziemy dalej - omijamy na chwilę San Jose, aby dostać się dobrze utrzymaną szutrową drogą na słynną Playa de los Genoveses


O dziwo teraz Gugiel pokazuje mi ALP-822 jako alternatywę - w zimę na bank była zamknięta dla ruchu samochodowego


Przed nami wzniesienia półwyspu osiągające niecałe 500 m n.p.m.


Na granicy asfaltowej drogi za San Jose i szutru stoi taki wiatraczek


Na dużym parkingu przed plażą stoi tylko kilka kamperków


Generalnie, duże przestrzenie i ani żywego ducha w lutym




Osławiona playa z dużymi falami


Miejsca starczy tu nawet w lato, dla każdego


Biała skała jak na Półwyspie Conero w Italii




Siadamy na piasku i "kątem plujemy"




Super miejsce!




CDN

Widzę wieloryba

tony montana napisał(a):u, to nic nie wiem, jaki jest plan?

... będziemy nieco na południe od Torrevieja, więc w te rejony kawałek będzie, ale kto wie ... ... klimat pustynny kusi ... ...
Pozdrawiam.

tony montana napisał(a):Jedziemy dalej - omijamy na chwilę San Jose, aby dostać się dobrze utrzymaną szutrową drogą na słynną Playa de los Genoveses

W zeszłym roku sobie tam pospacerowałem po plażach i klifach.

Pozdrawiam,
Wojtek

piekara114 napisał(a):Widzę wieloryba

Patrz , ja też

ajdadi napisał(a):

piekara114 napisał(a):Widzę wieloryba

Patrz , ja też

Nawet uśmiecha się , skubany


Pozdrawiam
Piotr

Zęby by sobie trochę domył....

piekara114 napisał(a):Zęby by sobie trochę domył....

Wiesz ile by to pochłonęło pasty do zębów , a przy okazji zmieniło PH morza . . .


Pozdrawiam
Piotr