Trochę lata wiosną, "How are you, my friend?" - Turkiye 2013

napisał(a) **mysza73** » 08.05.2013 09:03

No łaaaaaaaaaaaaaał :lol:

,
niezły wypas :wink:

tony montana napisał(a):Tak więc - DO WODY!

Czy to Ty się tak czaisz, coby wejść do wody? :wink:

tony montana napisał(a):Hamaczki panie ...

Właśnie taki hamaczek by mi się w Splitskiej przydał :smo:

.

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 09:06

cronaturki napisał(a):osobiście na temat ludzi pochodzenia tureckiego mam "specyficzny pogląd", ale relacja bardzo mi sie podoba.. i niecierpliwie czekam na CD

Oczywiście, każdy może mieć swój pogląd na sprawę. Ja powiem jednak już z początku, że z taką życzliwością i zainteresowaniem turystami większości osób jeszcze się nie spotkałem

Może to dlatego, że to jeszcze przed sezonem i było mało ludzi

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 09:08

mysza73 napisał(a):No łaaaaaaaaaaaaaał ,
niezły wypas

Czy to Ty się tak czaisz, coby wejść do wody?

No a kto inny? Może to był PIERWSZY raz?

mysza73 napisał(a):Właśnie taki hamaczek by mi się w Splitskiej przydał .

Ale się uparłaś na tę Splitską ... :smo:

napisał(a) **Vjetar** » 08.05.2013 09:38

tony montana napisał(a):
cronaturki napisał(a):osobiście na temat ludzi pochodzenia tureckiego mam "specyficzny pogląd", ale relacja bardzo mi sie podoba.. i niecierpliwie czekam na CD

Oczywiście, każdy może mieć swój pogląd na sprawę. Ja powiem jednak już z początku, że z taką życzliwością i zainteresowaniem turystami większości osób jeszcze się nie spotkałem

Może to dlatego, że to jeszcze przed sezonem i było mało ludzi

W środku sezonu równie życzliwie i bezpiecznie się czułem.

:hut:

A gdzie "hop" do wody?

Pozdrawiam

napisał(a) **agata26061** » 08.05.2013 11:16

tony montana napisał(a):

Skałki... górki... pagórki... kamyki... uwielbiam! :!:

Miło poczytać wiosną o lecie, w końcu do wakacji już bliziutko.
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg "Turkiye 2013". :lol:

napisał(a) **Franz** » 08.05.2013 11:29

Jacek S napisał(a):W środku sezonu równie życzliwie i bezpiecznie się czułem.

A im dalej od centrów turystycznych, tym jest z tym lepiej.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **FUX** » 08.05.2013 11:30

Nie rozumiem, jak można mieć jakieś „ale" do Turków i piwa Efez? :roll:

napisał(a) **Potter** » 08.05.2013 11:50

mysza73 napisał(a):Czy to Ty się tak czaisz, coby wejść do wody?

Widzę ten przestrach w oczach :wink:

!

Jacek S napisał(a):A gdzie "hop" do wody?

Pewnie było hop po schodkach :lol:

.
No i i dzięki za fotki z ludkami :papa:

.
WYPAS mieliście niezły, to FAKT !

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 12:22

Jacek S napisał(a):
tony montana napisał(a):
cronaturki napisał(a):osobiście na temat ludzi pochodzenia tureckiego mam "specyficzny pogląd", ale relacja bardzo mi sie podoba.. i niecierpliwie czekam na CD

Oczywiście, każdy może mieć swój pogląd na sprawę. Ja powiem jednak już z początku, że z taką życzliwością i zainteresowaniem turystami większości osób jeszcze się nie spotkałem

Może to dlatego, że to jeszcze przed sezonem i było mało ludzi

W środku sezonu równie życzliwie i bezpiecznie się czułem.

A gdzie "hop" do wody?

Pozdrawiam

Jacku - hop było, ale po schodkach

- jednak temperatura mimo, że pozwalała na wejście - LETNIA nie była

agata26061
Witam serdecznie Koleżankę Agatę i oczywiście zapraszam na ciąg dalszy

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 12:28

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):W środku sezonu równie życzliwie i bezpiecznie się czułem.

A im dalej od centrów turystycznych, tym jest z tym lepiej.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ale i w centrach turystycznych jest w tej chwili tak mało turystów, że chyba Turkom się nudzi i cały czas do nas zagadywali, zapraszali, opowiadali, mówili po polsku

np. "ja nazywam szę Darek, jak sze masz?"

Ja byłem właśnie w takim miejscu, w którym oprócz hotelu i dzielnic turystycznych z ochroną (chyba działających raczej od czerwca jak sądzę, bo były puste), w którym było sporo autochtonów. Najsympatyczniej jednak było chyba w dolmuszach

Mieliśmy nawet ulubionego pomocnika kierowcy (jechaliśmy z nim trzy razy)

FUX napisał(a):Nie rozumiem, jak można mieć jakieś „ale" do Turków i piwa Efez?

No ja właśnie tez nie wiem, piwo mi bardzo, ale to bardzo smakowało, a w kwestii ludzi to chyba może poproszę usera Cronaturki o wyjaśnienia na czym ten "specyficzny pogląd" polega?

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 12:29

Potter napisał(a):
mysza73 napisał(a):Czy to Ty się tak czaisz, coby wejść do wody?

Widzę ten przestrach w oczach !
Jacek S napisał(a):A gdzie "hop" do wody?

Pewnie było hop po schodkach .
No i i dzięki za fotki z ludkami .
WYPAS mieliście niezły, to FAKT !

e tam, wody się nie boję, ale szacunek do niej potrza mieć

Może później będzie więcej ludków z bliska

Czekam na Twój wenecki wypas!

napisał(a) **tony montana** » 08.05.2013 12:56

"Prima Lunch e GUMUŚLUK" parte 1

No dobra, po pierwszej plaży i kąpieli w morzu czas na pierwszy obiad. Teraz żałuję, że nie robiłem zdjęć suto zastawionym stołom podczas lunchu i kolacji (zwanej w krajach południa "obiadem" )

Oczywiście wstydziłem się to robić, ale teraz myślę sobie, że może stojący i prezentujący dania kucharze zamiast pomyśleć, że jestem jakimś parchem doznaliby uczucia satysfakcji...

Czego tam nie było!!! Byłem w paru hotelach na hb, więc mam pewne porównanie - tutaj chyba był największy wybór, a juz desery, ciasta były tak pyszne, że SZOK! I wcale nie słodkie jakoś bardzo...

Kelnerzy cały czas chodzili i dbali, aby niepożądane puste talerze nie walały się po stolikach (albo prawie puste)

, nieraz musieliśmy ratować talerze przed zabraniem, wszyscy uśmiechnięci, zagadujący do nas, czochrający po włosach mojego syna. Czujnym okiem to wszystko obserwował szef sali, z którym często rozmawiałem później.

Powiem tak, posiłek w Turcji (byłem pierwszy raz więc nie mam porównania do innych części Turcji) to uczta dla ciała i duszy - i jeszcze ten widok na Morze Egejskie!

Jakby co - to - okolice Gumusluka (a więc i widok z naszego hotelu) zostały uznane przez National Geographic jako 1 z 10 najlepszych miejsc na świecie do obserwacji zachodu słońca

Po obiadku pierwsze kąpiele w basenie obok restauracji (na dole terenu hotelowego był znacznie większy basen - pokażę go na końcu relacji - może ktoś dotrwa)

Jutro planujemy pojechać do Bodrum, ale dziś pierwszy dzień "pojedźmy gdzieś choćby blisko, ale pojedźmy nie będę przecież cały dzień w hotelu siedział" powiedziałem...

Zeszliśmy więc na dół hotelu na drogę, machnęliśmy ręką na dolmusz jadący w stronę Gumusluka i po opłaceniu 3 liry za łebka (ok 6 PLN) pojechaliśmy do legendarnego juz Gumusluka. Legendarnego, ponieważ
od wyjazdu na prawie wszystko mówię "Gumuśluk", tak mi się spodobała ta nazwa...

Dojeżdżamy do GUMUSLUCZKA

"Centrum handlowe" przy dworcu autobusowym
Obrazek