Giorno 6Maldive di Salento - Marina di PescoluseDzień piąty wycieczki można zakończyć standardowo czyli piwkiem na tarasie na dachu - tutaj niestety duński Tuborg (bo zimny miałem w lodówce)
MARINA DI PESCOLUSE
Jak widać, na załączonym obrazku Maldive di Salento czyli obszar od
Torre Mozza do Torre Vado znajduje się juz prawie na samym południowym cypelku Italii.
Skuszeni obrazkami z Images Guglarza oraz sławą tych plaż wybraliśmy Pescoluse.
Dojeżdżamy na jakąś 10.30 bardzo dobrą jakościowo
"Trasą lądową"Parking. Przed szlabanem stoi koleś wyraźnie zaskoczony obcą rejestracją. Po moim "włoskim" od razu przechodzi na angielski, tłumaczy, pobierz ticket, wjedź, baw się, a potem pokaż ticket w barze tam i dostaniesz GETON, który wrzucasz tu. To se myślę po co ten miły chłopak tutaj jest?
Ano, chyba żeby tłumaczyć turystom ten system
każdy sposób dobry na miejsce pracy, o którą w płd. Włoszech łatwo nie jest.
Jako, że wszyscy na parkingu brali z aut swoje parasole uczyniliśmy tak i my
Czyli ZNOWU bez przymusu
due letti e ombrellone za 15-20 Oiro??
Wchodzimy - TADAM!! tutaj akurat malutka część płatna z niebiesko - żółtymi
ombrellone - jak widać dość oblegana
No, dobra, tutaj trochę tych ludzi jest
ALE TEN KOLOR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pójdźmy trochę dalej w bok
Rozkładamy się. I już w "łedzie"
Obok, dziewczyny
ALBO.... NIC
Woda, jakaś taka .... NIEBRUDNA
I dłuuugo płytka
Plażowy handlarz obserwuje swe ofiary
No i co? Ile można dawać zdjęć z plaży? Wszystkie jakieś TAKIE SAME
Przejdę sie - może coś inszego "złapię"
Ech Maldive
Nuda. Kończę.
Koszt parkingu na cały dzień: 2 Euro (my byliśmy co prawda około trzech godzin) Miły chłopak jeszcze mówi nam, że spisuje numer i jak przyjedziemy po południu to mamy parking już zapłacony
To Włochy są????
Teraz trochę dla
padrażnienia razgawora (kij w mrowisko). Wiem, że Pescoluse to nie ZLATNI RAT (byłem w lipcu 2012) i w związku z tym trochę nietrafione porównanie, ale tam coś przypomina mi się, że 50 KN zapłaciłem. To tak trochę kamyczek do dyskusji, że Italia ZAWSZE i WE WSZYSTKIM wychodzi drożej.... oczywiście finalnie wycieczka była droższa niż ta zeszłoroczna do Cro (tyle samo dni mniej więcej), ale pewne DROBNE i mało w sumie czasem istotne rzeczy wielokrotnie mnie w Italii zaskakiwały....
Następny odcinek: LEUCA - południowo-wschodni kraniec Italii
Arrivederci! (29)