Czas na całodniową wycieczkę (na początku miało być "tylko do Florencji".
Każda mapa oraz moja nawigacja mówiła mi, że najszybciej z Cesenatico jest autostradami przez Bolonię.
http://g.co/maps/w6f4m229 km, dwie i pół godziny. CO - ja mam tak NAOKOŁO jechać? Oczywiście musiałem być mądrzejszy, absolutnie nie chodziło tez o kasę na autostradę, ja po prostu uparłem się, że skoro wyjeżdżam z Emilii - Romanii i wjeżdżam do Toskanii to nie będę jechał autostradą, tylko piękną zapewne, wspaniałej jakości zapewne drogą, nie widziałem dotąd zjawiskowych toskańskich krajobrazów, to będę miał teraz okazje je zobaczyć.
Tak więc ku naszemu nieszczęściu wybrałem tę traskę
http://g.co/maps/7yh8sPrawda jest taka, że krajobrazów na tej trasce żadnych, jedzie się cały czas przez góry, ale są to góry porośnięte gęsto roślinnością, a w związku z tym niewiele ich widać
na drodze tej jest jakiś trzy tysiące zakrętów, co okupiliśmy kilkukrotnym zatrzymywaniem sie na poboczu (i potrzebne były worki
Mijane zaś wioseczki miały oczywiście swój urok, choć zakłócony był on licznymi protestami ze strony Rodziny, która mą decyzję nazwała skandaliczną, nieliczne głosy pohukiwały cos o tyranii samochodowej, ale nie zwracałem na to uwagi, bo przede mną były kolejne, piekielne serpentyny
Przedpołudniowa Florencja przywitała nas pięknym słońcem i milionem turystów, z których znaczną część stanowili turyści z dalekiej Azji.
Dalej będą już tylko tłumy...Ufizzi
Jedna z najpiękniejszych budowli, jakie widziałem w życiu
tak piękna, że aż mało prawdziwa - Katedra Santa Maria di Fiore
Słynne drzwi Baptysterium - Drzwi Raju (tworzone przez 35 lat)
i samo Baptysterium
Wewnątrz katedry - po staniu w półgodzinnym ogonku
Na zewnątrz było ładniej - widziałem wiele efektowniejszych wnętrz
idziemy dalej
We Florencji byliśmy około 5 godzin, zobaczyliśmy, ile się dalo (następne foty w kolejnej części), zjedliśmy pizzę, a uciekliśmy z niej bo powstał szatański plan .... "no to ile do Pizy stad?"... "a ze sto kilometrów...", "a która godzina?"... "17"... "no to co..?
taaa...
TO się nazywa KRZYWE ZDJĘCIE!