Polecam Ci park narodowy Paklenica. Piekne miejsce!
Warto odbyc wycieczke przez dwa wawozy (Wielka i mala Paklenica). Ja szlam od strony Wielkiej i odwrotnego kierunku sobie nie wyobrazam.
Mala Paklenica jest mala tylko z nazwy, szlak prowadzi dnem wawozu, korytem rzeki (latem nie ma tam wody), olbrzymie glazy (dwumetrowe), po ktorych zejsc na dol mozna, ale wspiac sie...to nie na moje sily:) Oczywiscie spotykalam piechurow podazajacych z przeciwnej strony, ale ciesze sie, ze wybralam taka kolejnosc.
Idziesz sobie, po obydwu stronach skalne sciany (cos kolo 300 mertow), krzyki orlow (jest ich tam sporo), w dali morze... Niezapomniane przezycia!
Wycieczka szacowana jest na ok. 7 - 8 godzin, nam zajelo to 12 (!), bo po pierwsze troche pobladzilysmy (wlasciwie oznaczen szlakow nie ma), troche pluskalysmy sie w strumieniu (upal niezniemski, mimo, ze byl to poczatek maja).
W Wielkiej Paklenicy jest schronisko, z ktorego mozna udac sie na wycieczki w wyzsze partie gor, ale na to nie starczylo nam czasu (moze nastepnym razem...), wiec nic na ten temat nie wiem. Jest tez jaskinia, udostepniana zwiedzajacym.
Miejscowi w Starigradzie ostrzegali nas przed wypuszczaniem sie w odludne miejsca w gorach, dalekie od szlakow, poniewaz mozna tam spotkac pamiatki po wojnie w postaci niewypalow. W gorach lepiej miec buty zakryte, mimo upalu, bo mozna spotkac zmije.
My nie natknelysmy sie ani na jedno ani na drugie, za to spotkalysmy gniazdo os... brrrrr...... Dobrze ze napotkany po drosze Sloweniec nas ostrzegl i moglysmy po cichutku je ominac, bo inaczejmogloby sie to smutno skonczyc (kolezanka byla uczulona na oski!).
Zycze milego wedrowania!
Pozdrawim Ci serdecznie,
Ania