Dojechalem do Podgory. Jechalem od 8 rano ze Swinoujscia na Berlin przez A9 na Lipsk, Hof, Pasawa, Wels, Graz, Maribor, Lucko, Bosijevo, Zagvozd, Podgora
Trasa w Niemczech na A9 zdecydowanie za duzo zwezen i robot drogowych, pomimo ze sa na niej 3 pasy to co 20-30km roboty drogowe, zwezki na 2 pasy i ograniczenia do 80km/h. Wracac bede jednak przez drezno A13. Kolo Ratyzbony spory korek, roboty drogowe + wypadek , w sumie przez pol godziny prawie stanie w miejscu.
Po wjezdzie do Austri zaczal mi szwankowac termostat w aucie, raz sie plyn zagotowal i wywalilo mi ze 2 litry , chwila postoju na bicznym pasie, powoli dolewalem zwykla wode niegazowana. Doczlapalem sie do najblizszej stacji paliw, ponad 2 hodziny stalem by auto ostyglo, dolalem koncentrat i wode kupiona na stacji.
Niestety auto po godzine jazdy znow sue gotuje , wskazowka lata od 90 do 110 stopni , predkosc max 100km/h. Objazdy tuneli nie wchodzily w gre, bylo ciemno i nie chcialem katowac auta. Dojechalismy do granicy ze Slowenia , kupilem winetke bo pbjazdy znow nie wchodzily w gre, w polowie Slowenskiej autostrady musialem zatrzymac sie , pospalismy do 6 rano. Auto po godzine jazdy zniw 130 stopni i sie gotuje, nomen omen zjechalem w Podlehnik z autostrady zeby go ostudzic i zerknac za dnia co mu dolega.
Po przeanalizowaniu usterki stwierdzam ze termostat zamknal sie na amen i plyn nie leci na chlodnice.
Postanawiam jechac do mechanika. Na rondzie w Podlehnik widze napis Peugeot serwis 3000m , zajezdam czekam do 8.00 na oywarcie , przychodzi mechanik mowie mu zeby wyciagnal calkiem termostat lub uzyczyl mi klucz nasadowy 10.
Nie ma opcji tylko serwis, biara moje auto od reki na podnosnik , spuszczaja plyn wyszlo niecale 2 litry, demontuja termostat zalewaja , wszystko trwa okolo godziny i kosztuje 52Euro.
Co dziwne auto trzyma non stop 90 stopni, czasami spadnie do 70 ale nie przegrzewa sie wogole, cisnelem go mocniej i nie widac zadnych problemow uff
Pali tak samo malo jak wczesniej.
Lucko i bramki bez zadnych korkow.