Dasz radę!! nie panikuj,najważniejsze to opracować trasę(ze szczegolami),dobry pilot-niech uczy się trasy od dzisiaj no i dobre mapy(aktualne)mam zamiar jechać w nocy tzn. wyjazd z wrocławia ok. 2;00 mam lekkiego stracha czy podołam
Święte słowaKaśka733 napisał(a):W Czechach generalnie lepiej jechać głównymi drogami. W zeszłym roku próbowałam przez Svitavy i to był błąd droga nie oznakowana nie wiesz gdzie skręcić na tych chorych rondach, dodatkowo są objazdy bo się remontują i jedziesz przez las. Chechy to zawsze najgorsza część drogi i szkoda tracić czas jedź przez Mohelnice. Pozdrawiam.
tomiusz napisał(a):sprawdziłem na mapie i tak: z Boboszowa do brna prze svitavy jest 131km, natomiast z Boboszowa przez olomouc do brna jest 175km takze jest nad czym sie zastanawiac w sumie jade seicento wiec nie mam zamiaru rozwijac wielkich predkości a na kasie mi zlezy wiec staram sie jechać jak najkrótszą droga natomiast zastanawiam sie jak jest z oznaczeniami na tej trasie na Svitavy bo jak lipa to lepiej nadłożyć drogi miec spokojną głowe prosze o rady pozdrawiam Tomiusz
toudee napisał(a):Dotychczas jeździłem na Brno przez Svitawy - do ubiegłego roku.
Gdy na forum zarekomendowano trasę przez Ołomuniuec postanowiliśmy ją sprawdzić - wniosek jest jeden - jak z Wrocka to odpuścić sobie Svitawy.
Trasa rzeczywiście krótsza, ale przejazd przez małe miejscowości drogami lokalnymi , gdyby ktoś chciał "rozwinąć skrzydła" dodatkowo może nadziać się na "suszarkę".
Przez Ołomuniec jest trochę dalej ale niemal 3/4 trasy elegancka "a'la autostrada" - po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Można docisnąć i w sumie dłuższą trasą jesteście w Brnie po krótszej jeździe.
Co do oznakowania potwierdzam - szczególnie już w rejonie nadgranicznym jest tragiczne - jadąc tam jest jeszcze znośnie ale podczas powrotu (jesli ktoś jedzie dodatkowo pierwszy raz) trzeba mocno się starać aby nie pobłądzić.
miraculus napisał(a):
A z Brna to na Bratysławe czy E461 prosto do Wiednia. Michelin rekomenduje ten odcinek z E461 ale najszybszy to wg nich na Bratysławe.Nawiasem to pewnie trzeba płacić w Słowacji.