Trasa z Warszawy do Dubrovnika

Witam wszystkich,

Chciałbym Was poprosić o pomoc w wyborze trasy do Chorwacji. Wybieram się z żoną w najbliższy weekend (pierwszy raz w życiu) w okolice Dubrovnika. Problem mam jednak z wyborem trasy dojazdowej z Warszawy do Zagrzebia (ogólnie do Cro).

Czytając forum postanowiłem, że przez Polskę przebijemy się do Cieszyna, później Żylina i dalej.... no właśnie. Co dalej? Czy lepiej jest pojechać przez Slowację do Bratysławy, później Wiedeń, Graz, Maribor, Lenart, Ptuj i Zagrtzeb, czy trasą przez Węgry i centralną Słowacje - Banska Bystrica, Budapeszt i dalej na Zagrzeb?

A może macie jakieś inne, lepsze i sprawdzone drogi? Jak by ktoś był tak uprzejmy i wrzucił taką trasę na google maps (bądź podobny portal to będę bardzo wdzięczny).

Pozdrawiam serdecznie,

Piotrek

Podobno trasa na Piotrków, Częstochowę, to koszmar.

Ja się zdecydowałem lecieć na Chyżne, przez Radom, Kielce, potem na skuśkę do Budapesztu, gdzie nocuje, a potem, autostradami, do Cro.

Gdybyś tak się zdecydował, to, w sumie, jest to prosta i szybka trasa.
Inna ewentualnością jest przeciąć Węgry i lecieć, oczywiście mówimy o Dubrowniku, przez BiH - jest sporo opisów na forum. Poszukaj.

Zdaje się, że jutro będzie konkretna, z pierwszej reki, informacja o tym,
jak się jeździ szosą katowicką rano.

weldon napisał(a):Podobno trasa na Piotrków, Częstochowę, to koszmar.

Potwierdzam, droga rozkopana od Radziejowic do Piotrkowa, po jednym pasie w każdą stronę. Szukaj drogi alternatywnej.

Jeśli będziesz jechał w nocy to do Piotrkowa jedż przez Łódż.

Ehh... Potwornie jestem niezdecydowany

Zaamierzamy wyjechać około godziny 4-5 rano w sobotę więc miałem nadzieję, że do Cieszyna da się spokojnie przejechać, ale może faktycznie nie ma się co pchać tą trasą i przez Chyżne pojechać...

Nie dodałem w pierwszym poście że do Dubrownika chcemy dojechać przecinając całą Chorwację - od Senji cały czas nadmorską drogą (chyba nr 8 ). jak się nam gdzieś spodoba to mamy zamiar nocować - ogólnie pełen spontan (nie mamy jeszcze dzieci więc możemy sobie na coś takiego pozwolić).

Pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze

Proponowałbym na Łowicz - Łódź i dalej na Częstochowę.
Jechaliśmy tak nocą i całkiem sprawnie to poszło.

Wyjechaliśmy o 2 w nocy z Olsztyna, o 9 przekraczaliśmy granicę w Chałupkach.

W Katowicach na A4 w kierunku Wrocka a później na A1 do Świerklan.

Oczywiście powyższa trasa przez Polskę przy wariancie podróży Czechy-Austria-Słowenia

Mi to Łowicz by nawet pasował, ale ...

Zaplanowałem zwiedzenie Esztergom, potem zakupy w Budapeszcie, potem Slunj i Plitvice ...

Ja to, jak zwykle - trzy, cztery dni mi zajmie podróż nad Jadran

A co drodzy forumowicze myślicie o takiej trasie:

Warszawa ---> Łódź ---> Chałupki ---> Brno ---> Wiedeń ---> ominięcie autostrady w Słowenii przez Mureck i Ptuj ---> Zagrzeb

Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie odnośnie planowania trasy. Jako że będzie to mój pierwszy tak długi wyjazd samochodem poza PL, to akurat etap dojazdu do Chorwacji chciałbym mieć dobrze opracowany i przygotowany...

Piotrek

Alternatywna trasa, którą biorę pod uwagę, to właśnie opcja zaproponowana przez Weldona:

Warszawa ---> Kraków ---> Chyżne ---> Bańska Bystrica ---> Budapeszt ---> Zagrzeb

Sam nie wiem... ;/

Trasę znam od Chałupek do Zagrzebia, na szczęście nie muszę za wiele po naszych drogach jeździć . Trasa szybka i dobrze oznakowana, trochę droższa od wariantu Słowacko - Węgierskiego. Co roku tak jeżdżę. W Polsce proponuję jak kolega Fasi: A4 na węźle - Sośnica - na A1 i jechać do Swierklan

PiotrPas napisał(a):Alternatywna trasa, którą biorę pod uwagę, to właśnie opcja zaproponowana przez Weldona:

Mną się nie sugeruj za bardzo.
Ja lubię powoli, pozwiedzać po drodze ...

Niemniej, jeden nocleg po drodze wypadałoby zrobić (chyba, że masz zmiennika za kółkiem), to raz.

Drugie - ominąć Piotrków i Częstochowę.

Trzecie - jadąc przez Węgry nie chrzanisz się na Słowenii, z tym ominięciem autostrady.

Z Chyżnego masz tez możliwość polecieć na Bratysławę i dalej na Wiedeń, Graz ...

W sumie to ganz pomada w większości wypadków.
Jedna krótsza, druga szybsza, trzecia trochę kosztowniejsza, ale, mniej więcej, jedziesz zawsze tyle samo.

Rzuć monetą

Jeszcze ważne skąd lecisz, bo jak z południa, to chyba lepiej na Radom, jak z zachodu, to na Łódź, a jak z północy, to, chyba, faktycznie ten Łowicz by ładnie pasował.

Podobno szosa raszyńska i Janki też rozkopane?

weldon napisał(a):Podobno szosa raszyńska i Janki też rozkopane?

W Raszynie faktycznie od paru dni są zwężenia i roboty, ale Raszyn się objeżdża. Janki są OK, jechałem w piątek, zero robót.

Niestety zmiennika nie mam i sam będę musiał prowadzić całą trasę. Nocleg planuję, ale nie mam pojęcia gdzie - jako ze nie jechałem jeszcze tak długiej trasy to nie wiem jak moje ciało, wzrok i koncentracja będą funkcjonowały po tylu godzinach za kółkiem...

Jako że będę jedynym kierowcą, to chciałbym całą trasę przejechać możliwie szybko, a co za tym idzie przez Polskę chciałbym się przebić bez zbędnych kolejek/remontów itd.- i tu kolejny dylemat: jechać przez Łódź, Częstochowę, Katowice, Rybnik (ew. Świerklany jak proponuje Fasi) i Chałupki, czy może Radom, Kielce, Balice, Katowice?

Wyjazd mam z Mokotowa w godzinach rannych.

Jakoś bliżej memu sercu jest trasa przez
"Warszawa ---> Łódź ---> Chałupki ---> Brno ---> Wiedeń ---> ominięcie autostrady w Słowenii przez Mureck i Ptuj (opisane jest całkiem dobrze na tym forum jak to zrobić, więc powinno się udać) ---> Zagrzeb"

Dzięki. Planuje wylecieć w tym roku o czwartej, więc pewnie nie utknę tak,
jak dwa lata temu, kiedy mi się omskło i wyjechałem o 6.30.

Na katowicką wyleciałem po półtorej godziny przebijania się przez miasto

jechałam z Warszawy , tyle że w pierwszy weekend wakacji w czerwcu trasą "gierkówką" , z tym,że o 4 rano wyruszylismy. Roboty zaczynają się od 7-8 rano, trasa była przejezdna, samochódów w miarę i na granicy w Cieszynie bylismy o 9 rano. Potem według porad Weldona na Bratysławę , a potem na Budapeszt , z tym,że nie dojechaliśmy do Budapesztu bo w przypływie impulsu skręcilimy na węgierską 86 i znaleźlismy nocleg nad Balatonem ( byliśmy tam ok 17, Keszthely), potem do granicy z Chorwacją autostradą węgierską. Pierwszy raz jechałam tą drogą i chyba przy niej pozostanę- jako najkrótszą i chyba najtańszą jeżeli chodzi o winiety i cenę noclegu a przerabiłam w popzrednich latach wszelkie wersje dojazdu. Nie ma jednego rozwiązania która droga jest najlepsza, ale wiadomo najtrudniej przejechac przez Polskę, zawsze zazdroszę Ślązakom,że mają blisko do granicy.