napisał(a) kubasz5 » 15.07.2014 20:51
Moim zdaniem nie, dlaczego (pomijam Polskę):
1. W Słowacji jedziesz przez góry, ja bym radził jechać na Kosice - Presov, choć Twoją trasą nie jechałem. Jechałem kiedyś przez Rożnave i już po tych Słowackich górach miałem dość. Jadąc Kosice - Presov masz dwie opcje albo autosrtady albo nie (koszt 14 euro za miesiąc, a km autostrdy nie zawiele coś ok 30 -40) ja nie jechałem.
2. Jadąc przez Koszyce od Miskolc na Węgrzech masz Autostrdę (ok 70 zł za miesiąc) i lecisz, aż do granicy z Serbią. Choć pewnie czasowo wyjdzie to jak na Twojej trasie ale kosztem Słowacji.
3. Granicę z Serbią pokonywałem tylko raz w życiu. Z tego forum dowiedziałem się o korkach, szczególnie w piątek - sobotę. Widząć na węgirskiej autostradzie i stacjach benzynowych turków na niemieckich blachach i ostrzeżenia na autostradzie przed granicą traffic jam skręciłem na Tompę. Tak jak i ja zrobiło także wielu turystów z innych nam sąsiadujących krajów. Może o innym czasie pojechałbym autostradą, myśle że nawet z godzinny korek na autostradzie byłby do przejścia (do Topmy też trzeba dojechać min. 30 minut no, na tej granicy też stałem z 15 minut, no i powrót do autostrdy.
4. Co do Serbii pojechałbym tak jak po Twojej trasie.