Trasa Wegry 86 dalej 84 i 74...

Cwiczyl ktos trase Wegry 86 i odbic,skrecic w lewo na 84 na Rabapaty,minac Sarvar,dalej w prawo na 74 na Vasvar i caly czas do Nagykanizsa,wlot na M7 i dalej juz autostrada.Dla zaoszczedzenia oplaty za M7,mozna do Letenye na stare przejscie graiczne.Prosze o opinie z takiej trasy,86 to ja juz nie jechalem 5,6 lat nawet nie pamietam.

Jechałem podobną trasą latem 2010. Wrażenia? Do Cro jechałem za dnia, w Csornej byłem około 10.30, i dalej było już różnie, ruch umiarkowany ale za to zdarzyły się ze trzy traktorki, kombajny itp. Akurat były żniwa... Dopiero od Vasvar normalnie, żadnych zawalidróg, mało Tirów (w przeciwieństwie do 86-tki). Jakość nawierzchni O.K. Powrót: na granicy w Letenye byłem o 5.30 rano i całe Węgry śmignąłem migiem tą samą trasą. Dla mnie największym plusem tej trasy jest jej absolutna "bezkorkowość" czyli stare przejście w Letenye zawsze puste i śmigam od razu autostradą w CRO. Czas? W dzień około 4 h (bez postoju na ewentualne papu), nie w szczycie o około 30-45 min. krócej - mówię o trasie przez całe Węgry od Rajki do Letenye. Ogólnie polecam tę trasę, po autostradzie na Słowacji i przed chorwacką fajna odmiana. Znajomi z reguły jeżdżą przez Austrię i Słowenię i co zyskają na autostradach a Austrii to tracą w korkach na przejściach albo w Słowenii.

Jak sobie wczoraj liczylem,to ta trasa,a dokladnie 86 do Slowenii nie jechalem 7 lat,wiec padlo,ze w tym roku jade tak jak napisalem z modyfikacja na 74.A widziales gdzies knajpki na 74 obiad bym sobie zjadl,mozesz cos polecic.Ja bede jechal w niedziele od samego rana,wiec na korki nie ma co liczyc .

http://www.etterem.hu/1882

Sprawdzona super knajpka w Vasvár. Zresztą na Węgrzech karmią znakomicie - byleby omijać przybytki "tylko dla turystów".

Dzieki za namiary...

Kolego Hercklekot proszę troszkę więcej wiadomości o tej knajpce . Co polecają , forma płatności , w jakim języku rozmowy , jak z cenami , co Ty sam polecasz itp.

Gadam z reguły po niemiecku i daje radę.
Jak nie to żona po angielsku pomoże... Co do cen to mam wrażenie, że na Węgrzech w knajpach nie jest drogo, rachunków nie zbieram, za nasze 50-70 zł da się zawsze zjeść do syta we dwie osoby. Polecam zawsze danie dnia - coś świeżego i z reguły tańszego (gulasz - pörkölt , paprykarz, leczo), poza tym standard: wieprzowinka, drób (pyszny kurczak w białym winie) dobre desery, wino. To etterem a nie csarda czyli bardziej kosmopolityczne a nie "ludowe" menu, ale bez szaleństw i udziwnień. Można płacić kartą. Aha - pytać o świeże ryby bo często są!