napisał(a) Mała_Mi » 01.05.2016 19:58
Jeśli mowa o trasie przez Słowację i Węgry, to może drodzy forumowicze pomogą z zagowstką, którą mamy z mężem.
Jedziemy z Brzeska w okolice Sibenika, ale z kilkudniowym pobytem w okolicach Tokaju. W zeszłym roku jechaliśmy wlasńie wspominaną tu często trasą przez Krynicę, Bardejów, Preszów i Koszyce i dalej w kierunku Miszkolca aż do zjazdu w kierunku Tokaju.
W tym roku zastanawiamy się, czy nie pojechać dłuższą trasą, też tutaj wspominaną drogą przez Barwinek, tyle, że potem dalej na Trebisov z przekorczeniem granicy w Slovenskim Novym Mestie/Satoraljaujhely.
Trasa zeszłoroczna nieodpowiadała nam zwłaszcza ze względu na remonty i koszmarną organizacje ruchu w Koszycach. W pewnym momencie pogubiła nam sie zarówno nawigacja, jak i google mapy a nawet pytani o drogę autochtoni nie wiedzieli co nam powiedzieć. Do tego doszło fatalne oznakowanie i fakt, że dobre 70% odcinka autostradowego (który sam w sobie nie jest zbyt długi) było rozkopane.
W tym roku chcielibyśmy uniknąć podobnych przygód, ale z drugiej strony nie jesteśmy do końca pewni, czy to nie będzie akcja typu "z deszczu pod rynnę". Winietkę (zarowno słowacką jak i węgierską) i tak wykupimy, bo wracamy inną trasą (też przez Słowację) więc kwestia omijania autostrady nie jest dla nas istotna. To, że trasa by była dłuższa też nie, bo mamy tak czy inaczej w sumie niecałe 300 km.
Ktoś coś podpowie, doradzi? Wiem, że o częściach obu tras była już mowa, ale im świeższe informacje i im więcej rożnych opini, tym będzie mi łatwiej ocenić sytuacje.
Z góry wszystkim dziękuje